PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107475}
6,8 18 tys. ocen
6,8 10 1 18134
4,5 10 krytyków
Klątwa Ju-on
powrót do forum filmu Klątwa Ju-on

Masakra

ocenił(a) film na 8

Ludzie to było coś okropnego. To był najstraszniejszy film jaki do tej pory obejrzałam.

ocenił(a) film na 3
natusia_filmweb

Jak dla mnie gra aktorska 1/10, straszność 2/10, pomysł 3/10 dźwięk 5/10. "Ludzie to było coś okropnego" z tym się muszę zgodzić tyle że z 2 częścią bym polenizował. Stwierdzam beznadziejność

ocenił(a) film na 9
riton87

Ty się tyle widzę znasz co nic.....

ocenił(a) film na 7
natusia_filmweb

Dla mnie nic strasznego, tylko dobre momenty były...

ocenił(a) film na 5
natusia_filmweb

To polecam "Shutter" ale wersja tajlandzka.

ocenił(a) film na 7
natusia_filmweb

Też polecam Shuttera. Dla mnie najlepszy horror ever.

natusia_filmweb

Zdecydowanie Shutter w wersji tajlandzkiej jest najlepszy

ocenił(a) film na 8
kolka1319

Nom oglądałam własnie jak zobaczyłam faktycznie straszny gorszy od tego

ocenił(a) film na 7
natusia_filmweb

Ju-On to jeden z najlepszych horrorów jakie miałam okazję obejrzeć jednak najstraszniejszym bym go nie nazwała. Kilka momentów było strasznych, ale końcówka szczerze mnie wzruszyła.
Shutter był dobry jednak ja wolę gdy film ma więcej fabuły niżeli straszności w sobie.

ocenił(a) film na 5
SayuriIchi

Wzruszająca końcówka? A co tam było wzruszającego? Pytam zupełnie serio, nie ironicznie, bo oglądałam już ten film parę lat temu i nic takiego mi nie zapadło w pamięć, poza sceną jak Kayako ześlizguje się po schodach, brr.

W sumie nie przepadam za Ju-on, taki sobie zbiór pojedynczych strasznych scenek. Chociaż i tak ten film jest o niebo lepszy od koszmarnego remaku imo ;) Jeśli chodzi o inne azjatyckie horrory, moim ulubieńcem jest zdecydowanie Shutter, Ring (za klimat) i moje ostatnie znalezisko, Ryeong. Szkoda że tak mało znany, bo jest naprawdę dobym filmem.

ocenił(a) film na 7
AkaneChan

Największym atutem Ju On jest genialna muzyka. Mało kiedy zdarza się aby była tak dobrze dopasowana pod film. Co wzruszającego..? No wlaśnie połączenie muzyki - pianina (uwielbiam pianino) z momentem, kiedy ukazuje się Kayako jako normalną kobietę, która wygląda zupełnie łagodnie. Wtedy widz (a może tylko ja?) uświadamia sobie, że przecież taka Kayako też była kiedyś normalna, miała zwyczajne życie i została tak okrutnie potraktowana. Na dodatek oglądałam odrobinę inne zakończenie, które nie zostało wprowadzone, bo reżyser uważał, że wtedy film będzie za długi i ukazana była tam w pewnym sensie więź pomiędzy Kayako a Riką (Rikę spotkał taki sam los jak Kayako).

ocenił(a) film na 8
SayuriIchi

Dla mnie końcówka była wzruszająca, naprawdę.