Betriek mieszka na skraju torfowiska na północy Holandii. Kiedy pewnej nocy ona i jej rodzina zostają zaatakowani przez przypadkowego nieznajomego, Betriek postanawia znaleźć wyjaśnienie. Im więcej kopie, tym bardziej nabiera przekonania, że poluje na nią coś starożytnego.
Film niestety bardzo sie dluzyl i meczyl. Jedyna 'akcja ' to ostatnie 20min, ktore i tak nie byly zbyt ekscytujace.
"Moloch" przypomina nieco horror "Mama" z 2013 roku. Przestraszyć się za bardzo nie można, ale sama historyjka opowiedziana w sposób wcale nie najgorszy. Przepadam za filmami grozy opartymi o rzeczywiste lub wymyślone na potrzeby fabuły wątki etnologiczne, baśnie i podania -stąd "Moloch" jest dla mnie zdecydowanie...
Film o niczym, będący kalkomanią fabularnej próżni, celebrowanej w dziesiątkach podobnych obrazów, jak „Dziedzictwo”, „Midsommar”, „Rytuał”, „Dom nocny”, kolejne „Obecności” itp. - maglowany w kółko motyw ofiary, męki ofiar, rytualnego ofiarowania, zbolałego kultu wymagającego ofiar, opętania kultem ofiar, zemsty...