Uważam, że to prawdziwy film o miłości. To się czuje - nic nie jest sztuczne. Poza tym rewelacyjna jak zawsze u Medema symbolika i elementy autobiograficzne (niemiecki pilot). Za pomocą różnych symboli (np imiona Ana i Otto) rezyser pokazuje pewne emocje ludzkie, które cięzko jest uchwycić, a które istnieją i są piękne. Chyba to jest największą siłą tego obrazu. Przynajmniej dla mnie bohaterowie były bardzo bliscy.