PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=418967}
7,3 193 147
ocen
7,3 10 1 193147
6,6 20
ocen krytyków
Kod nieśmiertelności
powrót do forum filmu Kod nieśmiertelności

Wielu widzów tego dobrego, aczkolwiek niezbyt głębokiego filmu nie do końca dobrze interpretuje przedstawione w nim fakty. Skłoniło mnie to, do próby ich wyjaśnienia, dzięki czemu film posmakuje o wiele lepiej ;) Czy będzie to próba skuteczna, to wyjdzie w praniu...

» Należy zacząć od tego, że to nie Colter Stevens został przeniesiony w czasie, tylko jego świadomość. To bardzo istotne, bo eliminuje paradoks współistnienia w postaci fizycznej dwóch Colterów w jednej linii czasu. Możemy mieć co najwyżej 2 świadomości, ale o tym będzie na końcu.
» Świadomość Coltera, była umieszczana w ciele nauczyciela Seana Fentressa.
» W filmie przyjęto jedną z teorii dotyczącą podróży w czasie zakładającą, że rzeczywistość składa się z nieskończonej liczby wszechświatów istniejących obok siebie (równoległych). W każdym z nich podejmuje się kolejne wybory, które powodują ich rozdzielenie. Najprościej to zrozumieć, jeśli jako linię czasu wyobrazimy sobie drzewo z którego wyrastają gałęzie. Z tych gałęzi wyrastają kolejne, a z tych kolejne i kolejne i tak do nieskończoności. Miejsce w którym wyrasta gałąź, nazwijmy węzłem.
W matematyce istnieje geometrią fraktalna, która to bardzo ładnie opisuje i prawdopodobnie fraktale są we wszystkim, co nas otacza, a więc możliwe, że linia czasu jest zbudowana w ten sposób.

» Węzłem był moment, z którego wysyłano Coltera do przeszłości i do którego powracał po upływie 8 minut. Cała reszta była już odnogami (gałęziami) wyrastającymi z węzła. Dla przykładu, rzeczywistość w której uratował Christine istniała, a także i ta w której zostali zastrzeleni na parkingu i każda inna pokazana w filmie; nie znamy jednak ich dalszej historii.

Mam nadzieję, ze jak dotąd, wszystko jest jasne.

Ostatni skok w przeszłość.
» Po wypełnieniu misji, Colter założył, że może uratować ludzi w jednej z linii czasu i samemu uwić gniazdko z panienką. Egoistyczny postępek, bo w ten sposób wyeliminował nauczyciela Soena, który najpewniej też leciał na Christinę. Osobiście, wcale mu się nie dziwię i nie rozliczam za takie słabości ;)
Wymyślił, że jeśli jego ciało umrze w oryginalnej linii czasu (mającej swój początek przed powstaniem węzła), to żadna siła nie ściągnie go z powrotem. Po odłączeniu aparatury podtrzymującej życie, jego ciało umarło, a linia czasu w której pociąg wyleciał w powietrze i złapano na autostradzie Dereka Frosta istniała nadal. Dalszych losów tego świata nam oszczędzono.

SMS
Świadomość Coltera została po raz ostatni przeniesiona do przeszłości, co oznaczało powstanie kolejnej linii czasu. Colter rozbraja w niej bombę i wysyła SMSa do Colleen Goodwin, w którym informuje ją o zajściach jakie ją ominęły i szykuje do roli sprzymierzeńca na przyszłość, gdy w końcu włączą kod.

W zasadzie jedyną zagwozdką jest to, co się stało ze świadomością Seana, która została zastąpiona świadomością Coltera.
Niepewna jest natomiast sprawa współistniejących świadomości Coltera w ostatniej ukazanej linii czasu. W » jego « ciele w laboratorium był niepodłączony do komputera, więc można przyjąć dwie opcje:
1) Świadomość ta uległa czemuś w rodzaju anihilacji, dzięki czemu nie ma żadnego paradoksu podróży w czasie.
2) Były dwie świadomości Coltera (jedna w laboratorium, a druga w ciele nauczyciela), przez co mamy w najprostszej postaci paradoks podróży w czasie.

Czy to wyczerpuje temat? Oczywiście, że nie! W zasadzie film można sobie m.in. tłumaczyć jako indywidualne kreowanie rzeczywistości w umyśle każdego z nas. Wbrew pozorom ma to nawet jakieś naukowe podstawy...
Zainteresowanym tematyką i paradoksami podróży w czasie polecam rewelacyjne opowiadanie pt „Wszyscy wy zmartwychwstali” http://niniwa2.cba.pl/wszyscy_wy_zmartwychwstali.htm
To prawdziwa pętla paradoksów i bez rozrysowania linii czasu na na papierze się nie obędzie.
Warto też poczytać „Program Brooklyn” http://niniwa2.cba.pl/program_brooklyn.htm oraz powieść pt „Ostatni dzień stworzenia” Wolfganga Jeschke (można znaleźć z antykwariatach, albo torrentach).
Korzystając z okazji, jeśli ktoś wie gdzie można kupić albo ściągnąć książkę „Eon” Grega Beara, to będę wdzięczny za informację.

A teraz możecie sobie po mnie pojechać ;)

acidity

Racja.

owdziej

Poszedłem tropem niejakiej Jane, o której pisałeś i się wkręciłem. Kontynuuję te ciekawostki, jeśli jeszcze jakieś znasz, możesz mi prywatnie podesłać.:) Peace.

ocenił(a) film na 9
owdziej

He he, Jane... :))
Tutaj jest wątek z tytułami filmów poruszających tematykę podróży w czasie http://www.filmweb.pl/forum/filmy/Szukam+film%C3%B3w+o+podr%C3%B3%C5%BCach+w+cza sie%2C+zmienianiu+przesz%C5%82o%C5%9Bci+i+tera%C5%BAniejszo%C5%9Bci%2C+itp.+Zna+ kto%C5%9B,441282

ocenił(a) film na 7
acidity

Tak samo pojmuję ten film :)

ocenił(a) film na 6
acidity

Podoba mi się szukanie logiki na siłę w tym, co żadnej logiki nie ma.

1. Zakładając nawet, że udało się odczytać dane z mózgu nauczyciela - nie byłby potrzebny żaden żołnierzyk, by przenosić się do jego wspomnień i poszukiwać bomby - bo i po co?

2. Fabułę filmu oparto na kilku faktach, które są sensowne i logiczne - vide: pamięć mózgu. Tak samo jak, podobno da się odczytać z siatkówki oka to, co widział nieboszczyk przed śmiercią (choć też pytanie z jaką dokładnością). Niezależnie od tego wszystkiego (nie chce mi się sprawdzać nazwisk bohaterów, bo nie ma to sensu) - w mózgu nauczyciela zapisało się tylko i wyłącznie to, co widział. Innymi słowy - nie widział bomby, więc nie było najmniejszych szans, by z jego pamięci te dane wydobyć, tak samo jak nie było szans na poznanie nazwiska zamachowca i całej reszty. Czego nauczyciel nie widział, to nie było do odczytu;

3. Nie było żadnych podróży w czasie - cóż za idiotyczne założenie. Nawet w filmie jest wyjaśnione, że to nie są podróże w czasie, tylko poruszanie się w czyichś wspomnieniach (nauczyciela). Nie ma zatem ŻADNYCH alternatywnych rzeczywistości. Sean od początku do końca porusza się w spisanych wspomnieniach nauczyciela.

4. Wynika z poprzedniego punktu - nauczyciel nie przestał istnieć i Sean nie ukradł jego świadomości - to NIE JEST inna czasoprzestrzeń, to nie jest alternatywny świat, to tylko i wyłącznie poruszanie się we wspomnieniach nauczyciela.

5. Już nie na temat samej konstrukcji filmu. Idiotyczne jest założenie, że gość wszedł sobie z bombą pod pachą i w trakcie jazdy ją zamontował w kiblu. Film zakłada, że terrorysta znajduje się w pociągu na 8 minut przed zamachem - cóż to za idiotyzm? Mogli się pokusić chociaż o wyjaśnienie - bombę mógł zamontować dzień wcześniej, nie musiało go być w pociągu, itd.

6. Kwestie technologiczne - niby w jaki sposób Sean był wysyłany do kodu? W dzisiejszych czasach jest to nierealne.

Nie chce mi się wymieniać pomniejszych bzdur. Tak czy inaczej - mocno naciągany film i przede wszystkim nielogiczny, nie trzymający się kupy. Autorom pomieszały się podróże w czasie z zapisem czyichś wspomnień. I jak pisałem na samym początku - nie potrzeba żadnego Seana, by odczytać myśli nauczyciela - mogli to sobie wrzucić do systemu/programu i i tak by wiedzieli wszystko, co zostało zapisane w mózgu nauczyciela - a że nauczyciel nie podłożył bomby, to nigdy by się czegokolwiek na jej temat nie dowiedzieli. Jednym słowem założenia filmu są skrajnie idiotyczne i Sean nie miałby szans znaleźć bomby, a tym bardziej poznać personaliów zamachowca.

Mógłbym dodać jeszcze jedno - wrzucanie przez niego portfela do pociągu także jest naciągane. Nie ma ewidencji pasażerów, jak w przypadku lotów samolotem. Zatem nikt by nie musiał szukać żadnego Dereka Frosta, ba, ciekawe jakby chciał udawać przez całe życie, że zginął ataku terrorystycznym. Oczywiście jak zawsze da się ponaciągać fakty, by to wyjaśnić, tudzież wymyślić sobie jakąś historyjkę, ale niezależnie od tego - kretynizm. Tym bardziej, że zamachowiec dzwonił na komórkę będącą zapalnikiem - bez problemu da się określić pozycję telefonu w trakcie dzwonienia, więc służby by doszły do tego, że dzwonił ktoś spoza pociągu. Oczywiście wg służb nie musiał to być Derek, ale i tu pojawia się wiele wątpliwości. Raz, doszliby w końcu do tego, kto wykonał bombę, dwa, film zakłada, że portfel Dereka został znaleziony (w końcu po coś go podrzucał) - jestem przekonany, że podczas dochodzenia by sprawdzono historię pasażerów i szybko stwierdzono, że niejaki Derek pisał rzeczy antyrządowe.

Mniejsza - ogląda się sympatycznie, ale fabularnie to dno, nie oszukujmy się.

ocenił(a) film na 9
ural

nie wiem czy zauważyłeś, ale w gatunku jest wyraźnie napisane Sci-Fi. Dlatego nie na miejscu jest wytykanie filmowi, że brak w naszym świecie technologii pozwalającej na to co działo się w filmie. Nigdzie nie ma chyba informacji w filmie, iż cała historia dzieje się w naszej rzeczywistości jak i w naszych czasach.

ural

Wyręczyłeś mnie z klepania - miałem to samo napisać ;) No może poza tymi brakami w technologii - końcu to tylko film. Najbardziej właśnie rzuca się w oczy ten kardynalny błąd już w samych założeniach scenariusza, czego tu prawie wszyscy nie dostrzegają. Cała fabuła filmu bazuje na 8 MINUTOWYM ZAPISIE PAMIĘCI pamięci jakiegoś gościa. DOKONANYM I NIEZMIENNYM. To nie podróż w czasie. Niemniej film całkiem przyjemnie się ogląda.

ocenił(a) film na 9
fox_77

Wg. twórcy tej technologii, tak to miało działać. Okazało się jednak, że nieświadomie stworzono bramę do światów równoległych.
O samej technologii powiedziano niewiele, ale w filmie było odwołanie do mechaniki kwantowej, która sama w sobie często jest nieprzewidywalna, a wyniki eksperymentów niekoniecznie zgodne są z intuicją(ale prawdziwe i prawidłowe!). Oglądnij sobie eksperyment ze szczelinami http://www.youtube.com/watch?v=4fGJ5YL6-Hk
Świat kwantów, to dziwny świat. Najwięksi fizycy świata pracują nad teorią strun, która zakłada, wielowymiarowy wszechświat i wszechświaty równoległe. Gorąco polecam film dokumentalny o tej tematyce http://www.filmweb.pl/serial/Elegant+Universe%2C+The-2003-265606
Jak do mechaniki kwantowej dodasz możliwość kreowania rzeczywistości jak w innym dokumencie http://www.filmweb.pl/film/What+the+Bleep%21+%3A+Down+the+rabbit+hole.-2006-2979 40 (można znaleźć na youtube)
to koncepcja filmu wcale nie jest taka szalona :)

acidity

No w sumie patrząc na to wszystko jak na experyment z ... nie do końca przez nich rozumianym experymentem można przyjąć film logicznie ;)
Jakże rzadko można tu spotkać człowieka z którym można sensownie podyskutować zamiast zwyczajowego obrzucania się błotem w przypadku najdrobniejszej różnicy zdań.
Bardzo ciekawy ten experyment ze szczelinami. Dowiedziałem się czegoś nowego i odkryłem ciekawy kanał na yt - dzięki :)

ocenił(a) film na 10
fox_77

Chyba oglądaliśmy inne filmy. Sensem filmu właśnie jest to, że to są alternatywne rozwiązania, istniejące równolegle. Więc to nie są wspomnienia, bo wspomnienia są zapisane i niezmienne.

ocenił(a) film na 9
ural

ad 1. W filmie jest mowa, dla czego jest konieczna osoba Coltera Stevensa i dziwię się, że Ci to umknęło. W założeniach projektu ktoś musiał odczytać zawartość pamięci i wyciągnąć z niej tylko to, co konieczne do śledztwa. Nikt poza nim, nie był w stanie tego zrobić.

ad 2. Płytko podejście. Za pośrednictwem zmysłów do ludzkiego mózgu dociera ogromna ilość danych (ponoć 34 GB dziennie). Jednak tylko niewielka cząstka dociera do naszej świadomości. Większość odrzucana jest natychmiast, lub jest ulokowana gdzieś w podświadomości. Tak więc jest teoretycznie możliwe, że z informacji zapisanych w świadomości i podświadomości można znaleźć poszlaki i dowody i po połączeniu ich w całość znaleźć zamachowca.
Jak napisałem wcześniej, projekt przewidywał przeszukiwanie pamięci, a ludzie w laboratorium nie widzieli i nie rozumieli tego, co Colter widział i robił w pociągu. Gdy Goodwin mówiła mu szukaj, to nie zdawała sobie sprawy z tego, że on wypełniał polecenie dosłownie. Nikt nie pytał go też, jak udało mu się ustalić konkretne fakty(nie było na to czasu), w ogóle nie wiedzieli jak ta technologia działa.

ad 3. Takie było wyobrażenie działania tej technologii, rzeczywistość okazała się jednak nieco bardziej zwariowana.

ad 4. Przy założeniu podróży w czasie, pytania co się stało ze świadomoscią nauczyciela Seana są jak najbardziej uzasadnione.

ad 5. Szukasz argumentów tam, gdzie ich nie ma. Po co terrorysta przywiązuje sobie bombę do pasa, skoro mógłby ją zdetonować zdalnie? Po co wysyła bombę pocztą, skoro mógłby znaleźć inny pewniejszy sposób?
Sposobów na zabijanie jest wiele i każdy terrorysta robi to sposobem, który uzna za skuteczny. Poza tym, zamachowcy na ogół mają nierówno pod kopułą i czasem trudno spodziewać się po nich w pełni racjonalnych zachowań.

ad 6. To jest sci-fi. Jeśli nie odróżniasz od rzeczywistości, to proponuję omijać ten gatunek filmowy szerokim łukiem. Ja np nie oglądam musicali, bo niemal każdorazowo oceniałbym film negatywnie krzywdząc w ten sposób jego twórców.
Osobiście, jestem optymistą i nie mam wątpliwości, że w przyszłości odczytywanie pamięci będzie możliwe. To są informacje, które są zapisywane. A skoro tak, to można je odczytać tak samo, jak każde inne dane. Takie podejście spowodowało przełom w odczycie ludzkiego genomu, który jak się okazało jest zwyczajnym zbiorem instrukcji niczym w programie komputerowym (tyle, że bardziej skomplikowanym, niż obecnie człowiek jest w stanie stworzyć).

Pozostawienie w pociągu portfela, jest oklepanym sposobem na upozorowanie własnej śmierci, aby nikt nie powiązał go z tym zdarzeniem. A mógłby choćby na podstawie monitoringu. Chciał w ten sposób zyskać na czasie i to mu się udało - władze nie wiedziały kim był zamachowiec, a co za tym idzie nie miały żadnego punktu zaczepienia. Jednocześnie czas im się kończył...

acidity

Bardzo ciekawe wyjaśnienie filmu, zaintrygowałeś mnie. Na pewno rzucę okiem na polecane przez ciebie materiały, pozdro!

ocenił(a) film na 9
acidity

Cóż, dla mnie też to było logiczne, że skoro to jest odczyt wspomnień, to z pewnością jedyne co mogliby odtworzyć była miła pogawędka z Christine. Już sam fakt, że w każdej z tych "projekcji" mógł sprawdzać kolejnego pasażera, było tworzeniem nowych rzeczywistości.

Jako tako film trzyma się kupy, jednak zakładając teorię, że czas jest czymś w rodzaju wektora albo właśnie "drzewa" :). To rozwiązanie z zamienieniem świadomości jest lekko naciągana. Jeden koleś stracił świadomość(duszę), drugi stracił ciało, więc twórcy filmu założyli, że wtedy można sobie spokojnie ominąć cały paradoks czasu, "pożyczając" ciało Shon'a na parę minut, przed śmiercią ciała. Z pewnością nie jest to rozwiązanie albo jakiekolwiek przybliżenie możliwości. Zwykłe gdybanie. To tak samo, jakby założyć, że życie po śmierci istnieje i pogdybać o zaświatach (Dante dał radę). Niemniej jednak całkiem niezły temat na film rozrywkowy. Nic więcej.

ural

zgadzam sie w 100% z acidity, mnie by sie nie chcialo tego wszystkiego rozpisywac, dosc powiedziec, ze wlasnie komus sie kompletnie pokopalo odczytywanie wspomnien z podrozami w czasie i wyszla z tego straszna bzdura.

zdziczec

tzn z uralem sie zgadzam :) pomylili mi sie autorzy, sorry!

ocenił(a) film na 7
ural

ad. 3. "Nie ma zatem ŻADNYCH alternatywnych rzeczywistości. Sean od początku do końca porusza się w spisanych wspomnieniach nauczyciela." - sam glowny bohater w wyslanym mailu wspomina, ze stworzyli "caly nowy swiat"... inna sprawa: nie rozumiem, jak moze sie poruszac we wspomnieniach nauczyciela "do konca" skoro po owym koncu jest jeszcze sporo akcji poza pociagiem i tych wspomnien nauczyciel juz nie mial, nie mogl miec, bo to dzialo sie po 8 minutach, ktore mogly byc wspomnieniem

ocenił(a) film na 8
ural

"Trochę" przesadzasz. O Gwiezdnych Wojnach też powiesz, że nierealne? To film przecie i całkiem niezły nawet i nawet kupy się w miarę trzyma.

ocenił(a) film na 10
ural

ad 1, 2, 3, 4- to nie są wspomnienia, bo akcja zmienia się za każdym razem. Przeczysz sam sobie i powtarzasz ten sam błąd jak katarynka
ad 5- nigdy nie miałeś do czynienia z koleją. obojętnie, w jakim kraju, nie ma żadnej pewności, czy dany wagon będzie jechał jutro o tej samej porze. może być wysłany w innym terminie, może na inną trasę, może do naprawy. Może więc być w tym czasie pusty, może być gdzieś daleko, poza zasięgiem sieci gsm. Terorysta ma założyć bombę i potem całą noc warować przy wagonie, żeby mu go nie podmienili? Bzdura
ad 6 - skąd ty to wiesz, co jest możliwe, a co nie? co dziś badają w laboratoriach. i co będzie możliwe za 20 lat? wróżka jesteś, czy z jasnowidz?
cała reszta zarzutów, to też gdybanie.

ocenił(a) film na 8
acidity

jeśli nadal poszukujesz ksiązki "eon " daj znac na maila marwel1980@wp.pl

acidity

acidity. Wszystko pięknie - ładnie rozkminione. Ale punktujesz u mnie przede wszystkim za wzmiankę o Ostatnim Dniu Stworzenia.

Mistrzowska minipowieść: początku (historia trzech znalezisk) i małpoluda napier...cego z cekaemu do Miga 25 nie zapomnę do końca życia :)

Z harcerskim pozdrowieniem,

Koziołek
--
http://blogmateuszka.blox.pl
http://przepraszamzacrossposta.blox.pl

acidity

Możecie mnie zjechać, ale ja nie rozumiem. Skoro wysłany do kodu Colter rozbroił bombę, do zamachu nie doszło. Skoro do zamachu nie doszło nie trzeba go było wysyłać do kodu więc nie wysłano. Jeśli nie wysłano - jak rozbroił bombę? Taki paradoksik (albo po prostu kolejny dowód na moją głupotę)

ocenił(a) film na 9
Przyjdzie_czas

Ok, zrobiłem schemat z tym że nie dla całego filmu, bo to za dużo roboty, a jedynie dla dwóch kluczowych linii czasu https://docs.google.com/drawings/d/1GPz0_W4M8JpZHPl5YrtFOWZcMLrMogrNmL8BBBj2wE4/ edit?pli=1

acidity

A masz działający link?

ocenił(a) film na 9
Przyjdzie_czas

Po fragmencie W4M8JpZHPl5YrtFOWZc należy usunąć spację.
Nie wiem dlaczego, ale link łamany jest przez skrypt tego forum za każdym razem (tuż po napisaniu posta stało się to samo i po edycji było ok, ale widzę że znów to samo)

ocenił(a) film na 9
acidity

Jestem świeżo po seansie, cały... oniemiały. Uwielbiam takie, wulgarnie mówiąc, mindf*cki, tą zabawę w równoległe wszechświaty. Bardzo przyjemnym uczuciem jest taka po-filmowa potrzeba rozrysowania sobie tego wszystkiego i wytłumaczenia przed samym sobą... Jak dla mnie rewelka, 9/10, szkoda, że nie przedłużyli filmu o przynajmniej 30min żeby ukazać jeszcze inne możliwe "odgałęzienia" :) pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
acidity

Fajnie i trafnie ujęte. Nie wiem czy ktos juz o tym pisał bo nie czytałem wszystkich komentarzy, ale z tym podprowadzeniem dziewczyny belfrowi nie jest tak źle, bo przecież gdyby nie on to i tak by zginęli :)

użytkownik usunięty
acidity

Więc tak... cokolwiek napiszę pod spodem, nie zmienia faktu, że dyskutujemy o filmie kina rozrywkowego, który świetnie spełnia swoje zadanie, pomimo jakichkolwiek błędów w fabule. Dodatkowym plusem dla tego filmu jest to, że pobudza on do refleksji. Dlatego dopisuję go do listy moich ulubionych. Ale do rzeczy.

Source Code to połączenie dwóch zjawisk: 1-częściowo sprawnego mózgu (pomimo śmierci ciała) oraz 2) zapisu 8 ostatnich minut wspomnień posiadacza mózgu.

Powyższe argumenty nie tłumaczą swobody działania komandosa w symulacji. Dzięki wykorzystaniu wyłącznie tych dwóch zjawisk, mógłby jedynie obejrzeć coś w rodzaju filmu z ostatnich 8miu minut życia Sean’a. Bez możliwości ingerencji, nie wspominając w ogóle o ruszaniu się z miejsca.

Ja tłumaczę to sobie w następujący sposób. Profesor wspomniał coś o mechanice kwantowej, rachunku parabolicznym. Nie znam się na tym za grosz, ale o ile dobrze pamiętam przykład z kotem Schroedingera, w mechanice kwantowej chodzi o stawianie wielu założeń na raz, uwzględnianie wszystkich rozwiązań w jednym równaniu. (Jeśli są tu jacyś specjaliści, proszę, wybaczcie moją ignorancję). W każdym razie, myśląc tym tokiem rozumowania, profesor mógł wynaleźć jakiś sposób symulowania świata realnego na podstawie danych ze wspomnień Sean’a. Symulacja miałaby rozbudować strzępki świadomości na tyle, żeby idealnie odzwierciedlać całość świata z ostatnich 8 minut ofiary.

Jeśli jednak przyjmiemy taką teorię, zachodzi kilka pytań. Skąd w tak doskonałej symulacji ograniczenie do ośmiu minut? Dlaczego w ogóle dysponując takim narzędziem należy umieszczać za sterami na wpół umarłego komandosa? Jeśli można wziąć 8 minut z martwego mózgu i zbudować z nich cały świat, dlaczego nie wykorzystać tej technologii do zbudowania potężnej bio-mechanicznej wyroczni? Pytania można mnożyć.

Jeszcze jedno pytanie: Skoro ostatnia symulacja zakończyła się po ośmiu minutach, jakim cudem świadomość Komandosa funkcjonowała dalej? Kolejne pytania nasuwają się same... A to prowadzi do dwóch wniosków: Albo źle zrozumiałem działanie eksperymentalnej technologii z filmu, albo fabuła jest dziurawa jak ser szwajcarski.

ocenił(a) film na 5
acidity

Najlepiej przed obejrzeniem filmu przeczytać na wikipedi teorię wielu światów (hasło: wieloświat) oraz poznać kwantową teorię wielu światów Hugh Everetta III „Wieloświatową Interpretacją Mechaniki Kwantowej” - wszystko co może się zdarzyć, zdarza się na pewno w którejś z odnóg rzeczywistości, która przypomina wielkie, rozgałęziające się w każdej chwili drzewo życia. Wszechświaty pochodzą od naszego wszechświata - co chwila powstają w przestrzeni nowe uniwersa, za każdym razem, gdy powstaje we wszechświecie wybór.

Puenta filmu, która być może nie jasno podkreślona, polega na tym, że chcąc coś naprawić możemy wygenerować wiele uniwersów w których nam sie to nie udaje ... a co za tym idzie, nieszczęście (wszystkie nieudane próby) możemy zwielokrotnić .... bo finałowy sukces poprzedzony jest kilkoma klęskami które stworzyły światy równoległe .... oczywiście wyjściowy świat wciąż pozostaje, to tylko jeden z uniwersów równoległych uniknął nieszczęścia .... czy jest to zwycięstwo ? Film podobny do filmu Nemo Nobody.

użytkownik usunięty
acidity

Dla mnie w sumie końcówka jest najbardziej niekonsekwentna. Bo czego by nie przyjąć - czy zapis pamięci, czy podróże w czasie, czy równoległe Wszechświaty - jego doczesne (jeszcze nie) szczątki spoczywały w realnej czterowymiarowej czasoprzestrzeni, w inkubatorze czy innym wymyślnym cudku podtrzymującym - nawet nie go przy życiu - a jego funkcje życiowe. I teraz koniec jego życia, śmierć, oznacza koniec świadomości i nie ma opcji, żeby jego "życie" w wymyślonej rzeczywistości toczyło się dalej. Czytałem mnóstwo na takie tematy, o fizyce alternatywnej, książki popularnonaukowe i beletrystykę i to jedno jest pewne. Jeżeli człowiek umiera, jego świadomość gaśnie i żadnych dalszych "projekcji" nie będzie. Tego zrozumieć nie umiem i pachnie mi banalnym happy-endem. Reszta mi się podoba. Jak już gdzieś pisałem - 7 z minusem na 10. :)

ocenił(a) film na 9

Też nie wiesz jak wygląda życie pozaziemskie, tzn. co dzieje się po śmierci.

Wierzący powie, że trafia do nieba - a jak wygląda niebo/raj? - może to nowa wymarzona rzeczywistość (węzeł)? Co mógł sobie wymarzyć bohater jak nie uratowanie tych ludzi w pociągu + zgarnięcie ładnej dziewczyny ; )

Nie wiem co powie z kolei osoba niewierząca - czarny obraz? :P

Pomimo śmierci i utraty świadomości coś musi się dziać... tak myślę.

ocenił(a) film na 9

Jeśli pod żadnym pozorem nie przyjmujesz możliwości istnienia samoświadomości/duszy jako oddzielnego bytu, to OK - masz 100% rację. Jednakże można przyjąć, że świadomość jest informacją i wtedy możliwe staje się jej przeniesienie do innego ciała.
Co do jednego to zgodzę się na pewno - zakończenie było banalnym happy endem.

ocenił(a) film na 7
acidity

@acidity
To zdanie na końcu Twojego postu było zupełnie niepotrzebne. Absolutnie nie widzę powodów, aby "jeździć" po twojej teorii i objaśnieniu "mechaniki" filmu ;-). Oczywiście, zawsze znajdą się malkontenci (vide niezmordowany Ural ! ;p), którzy za wszelką cenę będą chcieli przekazać nam swoje prawdy objawione, okazując w ten sposób dezaprobatę dla przedstawionych poglądów. Inna sprawa, że nie zawsze potrafią to zrobić w przekonujący i logiczny sposób ;-). W każdym bądź razie niezmiernie rzadko mam okazję (i przyjemność zarazem) czytać tak ciekawe posty użytkowników FW na forach "przypisanych" do filmów sci-fi. Sam bym tego lepiej nie opisał. A co do samego filmu - widziałem go dobrych parę(naście) miesięcy temu i wywarł na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie - w moim odczuciu, przy obecnej wtórności Hollywood (remake, rebooty, sequele, etc.) wniósł nieco świeżości do skostniałego nurtu fantastyki/sci-fi. Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones