film

Kot w mózgu

Un gatto nel cervello
1990

1h 27m
4,9 301  ocen
4,9 10 1 301
Lucio Fulci jest reżyserem horrorów. Z czasem twórczość coraz bardziej zaczyna wpływać na jego psychikę. Zobacz pełny opis
Horror
Komedia
Kot w mózgu

reżyseria Lucio Fulci

scenariusz Lucio Fulci, John Fitzsimmons

produkcja Włochy

premiera

Nowość

Główny bohater to Lucio Fulci. Jest on wielkim filmowcem, ale posiada problemy zwykłego człowieka. Nawiedzają go koszmarne wizje, często widzi bohaterów i postacie ze swoich filmów. By zaznać trochę spokoju, zgłasza się do psychiatry. Trafia do specjalisty, który chce wykorzystać chorobę pacjenta. Psychiatra próbuje obarczyć winą za swoje morderstwa nic nie podejrzewającego pacjenta.

premiera 8 sierpnia 1990 (Światowa)

studio Executive Cine TV

tytuł oryg. Un gatto nel cervello

inne tytuły Nightmare Concert (A Cat in the Brain) Międzynarodowy
Cat in the Brain (tytuł skrócony) USA
A Cat In the Brain USA
więcej

Film kręcono w Rzymie (Włochy).
Okres zdjęciowy trwał od kwietnia do maja 1990 roku.
TOP filmy z roku...
  • 2025
  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • Zobacz wszystkie lata
Filmy dostępne na...
  • NETFLIX
  • MAX
  • DISNEY
  • AMAZON
  • CANAL_PLUS_MANUAL
  • SKYSHOWTIME
  • Zobacz wszystkie VOD
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Już dla samego tytułu chce się człowiekowi biegać po łące a potem odpalić ten film... Kot w
mózgu, czysty geniusz!

Film w dużej części składa się ze scen z wcześniejszych filmów Fulciego. Wymieszano je z dosyć pretensjonalną, pseudo autobiograficzną fabułą (zły psychiatra chce zrzucić winę na Fulciego, swojego pacjenta, za swe morderstwa... skąd my to znamy...). No i wyszedł krwawy kotlet, którego raczej nie warto oglądać. Chyba...

więcej

Lucio Fulci autoironicznie: o sławnym reżyserze horrorów, którego prześladują krwawe wizje z jego własnych filmów. Fabuła jest tu przede wszystkim pretekstem do zaprezentowania galerii scen z filmów Włocha nakręconych w latach 1988-90 (m.in. "Sodoma's Ghost", "Hansel e Gretel"). Pomysł, delikatnie mówiąc,...

Niezła psychodela. Fanów twórczości reżysera zachęcać nie trzeba. Ojciec chrzestny gore nigdy nie zawodzi. Wizualny majstersztyk, klimatyczna muzyka i oczywiście wisienka na torcie - dużo flaków, krwi i jęków.

Perwastyczne gore Fulciego... takie filmy oglądam z przewijaniem :-)