Księżniczka i wojownik/film/Ksi%C4%99%C5%BCniczka+i+wojownik-2000-323762000
Pressbook
Inne
Słowo o scenariuszu
Nawet nie wiesz, kiedy i gdzie natrafisz na miłość. Pod ciężarówką: czyż to nie dziwaczne miejsce na spotkania dwojga ludzi? A jednak to właśnie w takich okolicznościach poznają się Bodo, melancholik stale uciekający przed wszystkim, a najbardziej przed sobą samym, i Sissi, pielęgniarka w szpitalu psychiatrycznym. Bodo ratuje życie Sissi w sytuacji, w której - zdawałoby się - nie ma dla niej żadnej nadziei, po czym znika bez śladu. Sissi stara się odnaleźć tajemniczego nieznajomego i przekonać się, czy ich niezwykłe spotkanie było przypadkiem, czy zrządzeniem losu. Film KSIĘŻNICZKA I WOJOWNIK opowiada historię dwojga ludzi, którzy najpierw muszą się wzajemnie ocalić, by dopiero w następnej kolejności móc się w sobie zakochać.
Streszczenie
Bodo stoi na poręczy wiaduktu nad autostradą, ręce ma wyciągnięte szeroko, jak gdyby za chwilę miał odlecieć lub rzucić się w dół. Sissi, pracująca na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego Birkenhof, otrzymuje list. Przygląda mu się w wielkim skupieniu, ale nie otwiera koperty. Od pierwszych scen nabieramy przekonania, że tych dwoje ludzi skrywa jakieś tajemnice, które film zamierza ujawnić nam w swym dalszym biegu. Obydwoje wydają się trudni do przeniknięcia - już wiadomo, że nie od razu zrozumiemy, co nimi kieruje, a jednak wabią, intrygują i przykuwają uwagę. I gdy jedne po drugich następują zdarzenia z ich codziennego życia, dostrzec można, jak gdzieś pod ich powierzchnią splatają się wątki, tka się przeznaczona dla nich sieć. Bodo (Benno Fürmann) ma niecałe trzydzieści lat. Niedawno wyszedł z wojska, rozgląda się za pracą. Próbował asystować przy pogrzebach, ale nie udało się. Niosąc trumnę zmarłej starszej kobiety, najzupełniej obcej, płakał najbardziej spośród zebranych. Zniechęcony, wycofał się na odludzie, zamieszkał ze starszym bratem Walterem (Joachim Król) w jego drewnianej chacie. "Damy sobie radę" - komentuje Walter: on ma plan. Z pomocą Bodo zamierza obrabować bank, w którym pracuje jako nocny strażnik. Simone, nazywana Sissi (Franka Potente), ma dwadzieścia kilka lat i pracuje jako pielęgniarka na oddziale zamkniętym kliniki psychiatrycznej Birkenhof. Od razu orientujemy się, że męska część pacjentów jest bardzo nadpobudliwa na jej punkcie. Dotyczy to szczególnie niewidomego Otto (Melchior Beslon), któremu Sissi pokazuje, czym jest gęsia skórka, posługując się kostkami lodu, a także Jörg Steinkohl, zwany Steini (Lars Rudolph), który nazywa ją Moja Dziewczyna i wieczorem - widać, że nie po raz pierwszy - uparcie nalega, by mu się oddała. Bodo i Sissi - niby dwie planety suną po wyznaczonych orbitach. Po liniach, które muszą się skrzyżować, zderzyć: musi dojść do kolizji, by zetknęli się i trafili na nowy, zapewne wspólny szlak. Bodo biegnie ulicami Wuppertalu, ucieka przed dwoma pracownikami stacji benzynowej, z której ukradł coś do jedzenia. Chcąc umknąć ścigającym, wskazuje na samochód-cysternę w chwili, gdy kierowca rusza i - choć widzi, że unosi zbiega - wcale nie zamierza się zatrzymać. W tym samym czasie Sissi, prowadząc Otto, idzie odnieść na pocztę kasetkę depozytową - zamierza przesłać pieniądze swojej przyjaciółce, mieszkającej na południu Francji. Jest w Wuppertalu, w tej samej dzielnicy, na tej samej ulicy. Gdy kierowca cysterny, zajęty spoglądaniem w lusterko na uczepionego Bodo, za późno zauważa czerwone światło, Sissi jest już na przejściu. Udaje jej się odepchnąć od siebie niewidomego, ale sama wpada pod jadącą ciężarówkę. Sissi leży nieruchomo pod olbrzymią, czerwoną cysterną. Ciało nie daje znaku życia, choć świadomość jeszcze płynie strużką obrazów. Bodo, który mimowolnie stał się przyczyną wypadku, usiłuje ukryć się pod samochodem. Widząc Sissi, nie mogącą złapać oddechu, chwyta nóż i wykonuje cięcie tracheotomiczne - w ten sposób ratuje jej życie. Ofiarę wypadku odwożą do szpitala, a on oddala się. Przez chwilę obecny w jej nieprzytomnym spojrzeniu, zapada w podświadomość rannej. "Dzisiaj wychodzę, w 53 dni od wypadku. Doktor mówi, że ocalałam cudem. Ale ten człowiek zniknął bez śladu. Nikt go nie widział. Tylko ja wiem, że tam ktoś był" (Sissi) W klinice Birkenhof na jej powitanie znajomi wydają przyjęcie. "Obawiam się, że nic już nie będzie tak, jak było" - mówi Sissi, ale to Otto trafniej podsumowuje jej myśli: "Nie opowiadaj. Ty się boisz, że właśnie wszystko znów wróci do normy". Wspólnie rozpoczynają poszukiwania tej zagadkowej postaci, która ocaliła życia Sissi. Na ślad natrafiają w sklepie z bronią: spotkany tam Schmatt (Jürgen Tarrach) podaje im nazwisko nieznajomego. Ale gdy Sissi wreszcie staje z nim twarzą w twarz, Bodo zachowuje się szorstko, niczego nie chce pamiętać, odprawia dziewczynę z niczym. Sissi nie daje za wygraną: wraca do niego w nocy, w ulewnym deszczu. "To nie fair" - tłumaczy i wreszcie z ust Waltera dowiaduje się, jakie wydarzenia są tłem dziwacznego zachowania Bodo: jego żona zginęła w eksplozji stacji benzynowej - w chwili, gdy on, niczego się nie spodziewając, siedział w toalecie. "On jakby został tam, w tamtej chwili" - mówi Walter. "Wciąż jest na tej stacji, siedzi na sedesie. Czeka, aż okaże się, że to wszystko nieprawda, że to się nie zdarzyło. Aż wyjdzie i zastanie ją i wszystko inne tak, jak było. Dlatego powinien się stąd zabrać. Musi zniknąć, zacząć coś nowego, wyjść w końcu z tego klozetu". Ale gdy Bodo wraca do domu, traktuje Sissi jeszcze gwałtowniej - ma się wynosić, dać mu spokój, odczepić się od jego ciała, ducha i serca. Następnym razem spotykają się w banku. Sissi jest obecna przy otwarciu kasetki depozytowej od przyjaciółki z Francji w chwili, gdy w podziemiach Walter i Bodo realizują swój plan. Napad nie udaje się. Wszyscy wybiegają z budynku w panice: wszyscy z wyjątkiem Sissi. Ją Bodo magicznie przyciąga, ona się go nie boi. Ale zatrzymuje akcję, która miała przebiec błyskawicznie. Strażnicy otwierają ogień, Walter zostaje ranny. Sissi pomaga braciom w ucieczce, zabiera Waltera do swojej kliniki, ukrywa go w Birkenhof, tam jednak otaczany opieką przybysz staje się obiektem podejrzliwości, a co gorsza, zazdrości pacjentów. Wypadki następują coraz szybciej. Na wiadomość o śmierci brata Bodo doznaje szoku; trzeba go zamknąć w celi bezpieczeństwa. Tymczasem Steini zawiadamia policję, a przed jej przybyciem próbuje własnoręcznie zgładzić rywala. Na końcu Sissi i Bodo znajdują wreszcie skrawek miejsca, by odbić się do potężnego skoku, który ma ich przenieść w nowe życie. Ale zanim trafią na południe Francji, gdzie już nic im nie grozi, muszą jeszcze pokonać ostatnie upiory swej trudnej przeszłości.
Uwagi o filmie
Nawet nie wiesz, kiedy i gdzie natrafisz na miłość: KSIĘŻNICZKA I WOJOWNIK (DER KRIEGER UND DIE KAISERIN), to opowieść o dwojgu ludzi, którzy muszą najpierw nawzajem ocalić sobie życie, zanim będą w stanie obdarować się uczuciem. Jak we wszystkich filmach Toma Tykwera, w Księżniczce i wojowniku jesteśmy świadkami wyrafinowanej gry elementami kina rodzajowego, które łączy romans i kryminał. Reżyser z właściwą sobie, niezrównaną wirtuozerią wygrywa efekty ulotnej równowagi między intensywnością formy, a ludzką intymnością i ciepłem, między hipnotyzującym obrazem, a wzruszającym uczuciem. Nie widzi przeszkód, by pokazać coś, czego nie nikt nie oglądał jeszcze w żadnym filmie: operację medyczną, która jest jednocześnie sceną miłosną.
Wyjątki ze scenariusza
Sissi: Przez ciebie nie mogę już normalnie spać. A nawet, gdy w końcu zasypiam, i tak mi się śnisz. Śni mi się twój zapach, śni mi się to, jak mówisz, jak oddychasz, jak płaczesz. Bodo: Czy ty się dobrze czujesz? Przecież my się w ogóle nie znamy. Sissi: Muszę się przekonać, czy to coś znaczy - to, że tamtego dnia znalazłeś się pod tą ciężarówką. Czy może to był czysty przypadek. Muszę się przekonać, czy w moim życiu ma nastąpić jakaś zmiana i czy to ty będziesz jej powodem.
Siła uczuć
"Jeśli istnieje jakikolwiek lek na nasze głębokie, wewnętrzne rany, jest nim miłość. Miłość daje nam siłę, by przezwyciężać przeszkody, jakie stawia życie. Jej siła jest zdumiewająca. Zauważyłem, że nawet ci, którzy, jak Bodo, stracili wszelką wiarę w miłość, bo doznali zawodu lub zdrady, z łatwością odzyskują tę wiarę, robią wszystko, by ją odzyskać, gdy tylko nadarza się okazja. Trudno jest podnieść się po wielkim rozczarowaniu w pracy, w karierze, czy w życiu w społeczności. A jednak, ileż to razy widziałem, jak ludzie na przekór wszystkim problemom zakochują się, nawet w wieku 60 lat - a co więcej, także wtedy skutek jest taki sam, jak gdyby zakochali się po raz pierwszy w życiu. Nagle wszystkie drzwi znowu stoją otworem, choć wydawały się już na zawsze zamknięte." Tom Tykwer Taki właśnie jest Tom Tykwer. Romantyk? Z pewnością tak, ale to jednocześnie człowiek jak najdalszy od sentymentalizmu. Miłość jest u niego zawsze siłą skazaną na starcie z przeszkodami i problemami. Musi się im przeciwstawiać, przezwyciężać je. Oczywiście w efekcie chodzi o ten triumf mocy uczucia nad przeciwnościami losu. Po problemach zewnętrznych i obiektywnych w filmie BIEGNIJ, LOLA, BIEGNIJ (LOLA RENNT), tutaj mamy problemy ukryte u głównych postaci, w zranionych sercach głównych bohaterów filmu. Ale i tym razem ostatecznie chodzi o przełom, dzięki któremu stagnacja przeradza się w życiodajny ruch.
Kopciuszek współczesny
Kopciuszek? Tak, ale oczywiście w duchu nowych czasów. Przede wszystkim to nie książę wyrusza na poszukiwania swej nieznajomej-wybranej, lecz księżniczka ma podbić serce wojownika. Motyw znaku rozpoznawczego poszukiwanej osoby też się zmienił: nie jest to już zgubiony trzewiczek, w który dziewczyna ma wsunąć stopę, lecz marynarka z urwanym guzikiem. Guzik ten został w ręce Sissi, nieświadomie zaciśniętej w chwili ich pierwszego, dramatycznego spotkania: tak znikomy jest ów zastaw zapowiedzianej miłości. "Moje doświadczenie przekonuje mnie, że zdolność do kochania nie jest właściwością czysto męską - i to ostrożnie rzecz ujmując. Myślę jednak, że to mężczyznom borykanie się z wszystkimi pytaniami i problemami pasowania się płci przychodzi dziesięć razy trudniej niż kobietom. Może dlatego często zachowują się tak, jakby wcale nie zamierzali poddać się uczuciu. No dobrze, czasami wariują. I na przykład napadają na banki..." Tom Tykwer
Kawałki układanki - obrazu naszego pokolenia
Po DIE TÖDLICHE MARIA, po ŚNIE ZIMOWYM (WINTERSCHLÄFER) i po wielkim rozgłosie filmu BIEGNIJ, LOLA, BIEGNIJ (LOLA RENNT), w swoim czwartym pełnometrażowym dziele Tom Tykwer pokazuje stosunek ludzi swojego pokolenia do życia w bogatszych odcieniach. Bodo stara się wręcz fizycznym wysiłkiem zwalczać uczucia, które mogłyby nim zawładnąć, z kolei Sissi jak w transie chłonie je w dawce skoncentrowanej. Obydwoje są pod pewnym względem podobni - nie mają rodziców, przywykli do różnych, kolejnych rodzin zastępczych. "Bardzo wyraźną cechą mojego pokolenia są powikłane stosunki rodzinne. Z jednej strony mamy większą tolerancję, z drugiej: zupełny brak zrozumienia się. Ta niezdolność do porozumienia się między pokoleniami zawsze była jednym z najważniejszych tematów w mojej twórczości." Tom Tykwer
Przypadek czy zrządzenie losu
"Postacie filmowe zawsze stawiane są w sytuacjach dramatycznych, decydujących. Pociąga mnie stawianie sobie pytania: jak inaczej mogłoby się potoczyć moje życie? Jak mogło się zmienić twoje, gdyby pewne zdarzenia złożyły się w inną koincydencję? Jacy bylibyśmy dzisiaj? Jest dla mnie czymś niezmiernie atrakcyjnym, że w kinie można puścić tę maszynę spekulacji w ruch. Poznajmy tych ludzi choć trochę w punkcie wyjścia, a później zacznijmy prząść i obserwować, w jakie wzory układa się materiał. Oczywiście to tylko fabuła filmu, nie wystawiona na próbę prawdziwego życia, które gra według swoich własnych reguł." Tom Tykwer Gdyby Sissi przechodziła przez jezdnię w kilka sekund później, nie wpadłaby pod ciężarówkę. Gdyby zmykający Bodo po prostu biegł dalej, zamiast skakać na cysternę, jej kierowca jechałby uważnie i nie spowodował wypadku. Gdyby wypadek w ogóle się nie zdarzył, Bodo i Sissi mogliby się nigdy nie spotkać. Gdyby Otto nie był niewidomy, w dwa miesiące po tym fakcie nie rozpoznałby rytmu kroków obcego człowieka i Sissi pewnie już nigdy nie odnalazłaby Bodo. Do ich następnego spotkania pewnie by nie doszło, gdyby napad na bank przebiegł zgodnie z planem. Wreszcie: Gdyby Sissi nie otarła się o śmierć, być może nie nauczyłaby się żyć inaczej i kochać. Raz po raz pojedyncze wypadki układają się w ciągi zdarzeń, a te wprowadzają ludzkie życie na nowe tory. A wszystko jest nie raz kwestią magicznych sekund - to one decydują o życiu, śmierci, czy miłości. Co by było, gdyby... Ciągle powtarza się to pytanie. I za każdym razem odpowiedzią jest coś nowego. Na końcu wszystkie luźne nitki splatają się w trwały i niezmienny wątek - w tkaninę czyjegoś życia. Wspomnienia, migawkowe obrazy z przeszłości, fotografie. Życie każdego z nas jest kawałkiem wielkiej układanki świata.
Kobiety jako bohaterki filmowe
"Na pewnym etapie doszedłem do przekonania, że to kobiety są ciekawszymi bohaterkami filmów. Może dlatego, że najintensywniejsze kontakty w swoim życiu miałem właśnie z kobietami i dlatego wydaje mi się, że mam na ten temat więcej do powiedzenia. Nigdy nie udało mi się poznać żadnego mężczyzny tak, jak znam niektóre kobiety. Pewną rolę odgrywa tu na pewno sama zasada męskiej przyjaźni, w której częścią rytuału jest to, by nie zbliżać się do siebie za bardzo." Tom Tykwer Franka Potente gra kobietę wytrwałą. Z uporem, nic sobie nie robiąc z przeszkód, stara się zbliżyć do mężczyzny, z którym poczuła się związana. Drogę do jego serca znajduje instynktownie, jednak film wymaga obrazowych scen, widzimy więc, jak dzieje się to w zmaganiach z siłami natury i wśród czysto kryminalnych przygód. Podobnie, jak w BIEGNIJ, LOLA, BIEGNIJ, oniryczna intensywność jej uczuć nadaje nastrój całemu filmowi.
Księżniczka i wojownik
"Wydaje mi się, że to bardzo trafny, opisowy tytuł, bo film nadaje tym nieco dziwnym, niecodziennym postaciom taki wymiar, jaki z reguły zarezerwowany jest dla bohaterów widowisk historycznych. Uznałem, że bardzo ciekawie będzie w ten sposób zarysować postacie, a potem nagle pozwolić, by nakreślili sprawną, epicką opowieść. Niemniej, dzięki temu, jak ich widzimy i jak zastanawiamy się nad nimi, oni jakby przekraczają wymiar normalnych, filmowych postaci i dlatego zasługują na to dość podniosłe określenie, nie sprowadzające się do bezlitosnego podsumowania: sfrustrowany rezerwista i zdziwaczała pielęgniarka. Nawet, jeżeli taki tytuł dokładniej definiowałby to, kim naprawdę są. Imię Sissi dodatkowo wzmacnia to wrażenie. Bo oczywiście na początku nie wiadomo, o jaką księżniczkę chodzi. To, dlaczego i pod jakim względem można ją tak nazwać, wychodzi na jaw dopiero w pewnej fazie filmu. Okazuje się wtedy, że ona jest szarą eminencją tego zakładu psychiatrycznego. Podobnie Bodo: wojownik, który nie walczy jako żołnierz, raczej toczy walkę z samym sobą i z własnymi uczuciami. Dzięki tym cechom stają się prawdziwsi, nie są postaciami z czystej fantazji, jak mógłby sugerować tytuł. Czasami jedna scena sprowadza postać do rzeczywistości. W DIE TÖDLICHE MARIA taką rolę spełniał długi, mocny pocałunek. Chyba przywykło się myśleć, że ludzie nieśmiali i wycofani także całują się lekko i bojaźliwie, a to przecież zupełna bzdura." Tom Tykwer