Z początku to wygląda jak obraz lat 20, 30. Czarno-biały, prószący i zacinający się obraz nabija całkiem niezły klimat. I właściwie tylko to. Oczywiście, jest tu kilka niezłych scen (6-minutowa sekwencja łóżkowa w duchu Peckinpaha, z muzyką Doorsów w tle), ale giną one w pseudoambitnej pustce. 10 minut wspinaczki pod...
więcej