PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539072}
7,1 28 tys. ocen
7,1 10 1 28156
6,7 27 krytyków
Lęk wysokości
powrót do forum filmu Lęk wysokości

Standardowo, wykorzystać chcę portal filmwebu, żeby zapytać, czy wszyscy odczytują śmierć
ojca, jako samobójstwo. Czy może zawał w związku ze wspinaniem się na Świnicę? Może
nie jestem uważnym odbiorcą, ale jasności nie mam.

ocenił(a) film na 5
bezprzyczyna

Dorociński w finale filmu mówi, że ktoś znalazł ojca na ławeczce, że nie od razu zauważono, że on już nie żyje. Raczej nie popełnił samobójstwa na ławce, więc wydaje mi się, że zmarł śmiercią naturalną, ewentualnie ten wysiłek fizyczny go wykończył.

beatlesowka19

Zatem dlaczego Dorociński z takim przekonaniem szukał jakiejś wiadomości od ojca, zupełnie jakby Stroiński nie pożegnał się z życiem wbrew swojej woli?

ocenił(a) film na 5
bezprzyczyna

Rzeczywiście, nie jest wprost powiedziane, jak doszło do tej śmierci. Myślę jednak, że jego zachowanie można było odczytać jako przygotowanie się na śmierć (inaczej po co wiadomość schowana w bucie). Poza tym zdaje się, że była mowa o tabletkach, które zażył ojciec, więc myślę, że to było samobójstwo.

ocenił(a) film na 8
bezprzyczyna

W trakcie oglądania tej sceny pomyślałam, że to była śmierć naturalna, bo ta ławeczka itd
Ale później kiedy zaczęłam się nad tym zastanawiać, to doszłam do wniosku, że jednak samobójstwo.
Bo po pokonaniu tytułowego lęku wysokości, ojciec widocznie doszedł do wniosku, że osiągnął w życiu co miał do osiągnięcia i wystarczy.

bezprzyczyna

Moim zdaniem nie było to samobójstwo. Ojciec opowiada o koszmarze, gnębiącego ednego bohatera książki, w którym cały czas uciekał. Po długiej walce i sprostaniu swojemu strachu postanawia spojrzeć "koszmarowi" w oczy. Przekonuje się on, że nic go nie goniło i nie musiał uciekać, jego koszmar się skończył. Ojciec Tomka miał ogromny lęk wysokości i tak jak bohater książki postanowił się z nim w końcu z nim zmierzyć. Pokonuje swój strach, jego koszmar się kończy a co za tym idzie jego życie. Poprawił swoje stosunki z synem, pokonał swój lęk, wyleczył się (lub w każdym razie bardzo poprawił się stan jego zdrowia psychicznego) - spełnił swoje wszystkie marzenia.

Tomek szukał wiadomości bo po poprawie ich relacji sądził, że nie opuściłby go bez słowa. Treść jego wiadomości świadczyła o tym, że nie była to nieprzemyślana decyzja szaleńca ( nie patrz w dół, twarzą do ściany), sam sobie nimi dodawał odwagi żeby pokonać swój lęk. Chciał też udowodnić, że potrafi sobie poradzić z czymś sam bez pomocy syna ( jak to było z leczeniem psychiatrycznym).

bezprzyczyna

Nie bylo to samobojstwo. Tutaj damianek ma nade mna sporo racji. Przezwyciezyl swoj lęk, pokonał siebie i umarł smiercią naturalną. Osiągnął to czego chciał więc mógł spokojnie odejść z tego świata. Zakonczenie jest dosc gleboką metaforą egzystowania i trudnosci z jakimi czlowiek sie spotyka. Jak dla mnie glowna postacia jest tutaj ojciec a syn stanowi jedynie tlo dla calej akcji filmu. Czy ojciec odszedl bez slowa ? Nie. Prawdopodobnie przeczuwal w jakis sposob ze wkrotce nadejdzie jego koniec totez wlozyl do buta bardzo prosty komunikat a jakze tresciwy. O ile dobrze pamietam "Świdnica, szczyt zdobyty". Jego ojciec pokonal wszelkie przeciwienstwa zycia - rozwod, chorobe psychiczna, wlasne słabości. Koncówka filmu pokazuje jak bardzo są oni do siebie podobni, zarowno jeden jak i drugi nie potrafią się odnaleźć w otaczającej rzeczywistości, popadają w roznego rodzaju konflikty... "schorowany" ojciec pokazuje synowi jak żyć. Pomimo lęku wysokości i przeciwnosci losu należy piąć się pod góre nie patrząc w dół po to aby go przezwyciężyć. Przynajmniej tyle wynioslem dla siebie z filmu.

ocenił(a) film na 7
bezprzyczyna

W moim odczuciu Ojciec nie popełnił samobójstwa, tylko zmarł wskutek wysiłku po wspinaczce, choć zażycie leków wprowadza niejednoznaczność interpretacji jego śmierci. Chyba taki był zamysł twórców.