Uwazam ze film wcale nie byl glupi ale trudny. Duzo osob szlo do kina spodziewajac sie czegos zupelnie innego a tu UWAGA trzebabylo pomyslec, zastanowic sie na sensem. Mi sie podobal, wlasnie tego sie spodziewalam. Basn ukazala okrutnosci wojny (motyw z synem i ojcem ktorzy polowali na kroliki). Bardzo zaskoczyla mnie muzyka ktora byla wspaniala i perfekcyjnie dobrana, a efekty tez byly niczego sobie. zawsze wydawalo mi sie ze to filmy USA maja najlepsze efekty ale uwazam ze Faun, wrozki i blady czlowiek byli perfekcyjnie zrobieni. W dzisijeszych czasach powstaje wiele filmow bez glebszej tresci i wlasnie do takich sie przyzwyczajamy, a takich jak ten nie potrafimy docenic... Czy cos co do nas nie przemowilo od razu musi byc glupie? Czasem oprocz tresci trzeba sie skupic na detalach...
Film może być odbierany na tylu różnych falach ilu jest ludzi:)
Treść jest dwuznaczna- jako, że pojawia sie kilka istotnych pytań o zniekształcona psychikę dziewczynki, skutki wojny, choroba w wyniku której, aż tak dogłębnie i wiernie wierzyła w fauna, swoja Misje (z tym motywem misji powierzonej przez kogoś drugiego od razu przyszedł mi na myśl "Piękny Umysł") no i oczywiście symbolika zabicia brata...Choć oczywiście nie zabiła go, mimo wszystko taki obraz nie każdy dzioecęcy umysł byłby w stanie wytworzyć.... To troche tak, jakby w to wierzyła i chciała to zobaczyć (?)
Przecież na końcu filmu narrator mówi:
"...Zobaczą tylko Ci, którzy wiedzą gdzie patrzeć"
To moje refleksje i odczucia po tym filmie.
Pozdrawiam serdecznie-Melody_Jodie