Ostatnio czytałam wywiad z rezyserem i powiedział on, że inspirował sie przy tworzeniu filmu bajkami(Andersena, braci Grimm, Oscara Wilde'a i wielu innych). Uważa, że bajki są jak bliźniacze siostry horrorów, wiele z nich stanowi źródło poźniejszych koszmarnych opowieści. Między innymi dlatego pod koniec Labiryntu... pojawia się nawiązanie do bajki o dziewczynce z zapałkami.
Nie pamietam dobrze bajki. Czy mógł by mnie ktos oswiecić jakie to dokładnie nawiązanie ?
jejku nie znasz dziewczynki z zapalkami. to dosc dramatyczna i smutna opowoesc o biednej dziewczynce która ojciec wygania w swieta z domu aby sprzedawala zapalki. dziewczynka ze strachu przed gniewem ojca nie wraca do domu- nie sprzedala ani jednej zapalki. snujac sie po zimowym miescie obserwuje przz okno wystawna kolacje wigilijna. przypomina sobie wlasne szczesliwe swieta jakie spedzila u babci. rano ludzi znajduja na ulicy jaj cialo. zamarzla na smierc
chyba ktos niedokladnie zrozumial pytanie, heh;)
chodzi o dwoistosc pojmowania - z jednej strony, swiata ludzi, dziewczynka umarla - czyli smutno - z drugiej przeciez dostala sie do swojego krolestwa, prawdziwego ojca i tam byla bardzo szczesliwa
podobnie mamy w dziewczynce z zapalkami - zamarzla, umarla, ale jest jeszcze druga strona - zmarla babcia zabrala ja do siebie - tam gdzie bylo cieplo i dobrze, byla kochana i takze bardzo szczesliwa.
mysle ze to mogl miec na mysli rezyser
jesli chodzi o "bajki" Andersena, Wilde'a i braci Grimm to chyba nie wsposob sie nie zgodzic, ze sa one wyjatkowo okrutne a zarazem piekne i basniowe, moga stanowic inspracje dla tworcow horroru - patrz Red Shoes (Bunhongsin), koreanski horror na podstawie basni Andersena "Czerwone buciki"