Gatunek tego filmu to przede wszystkim horror, a dopiero potem dramat i fantasy - wiem to, bo lubuję się w firmach gore i horrorach. Bardzo zacny film, na pewno nie dla dzieci.
Jeśli masz na myśli scene z butelką, to wiedz ze jedna scena nie czyni z filmu gore.
Zgadzam się, to nie jest w ogóle fantasy. Masa brutalnych i obrzydliwych scen (zwłaszcza ta z żabą(?) w drzewie), akcja bardziej poświęcona "szlachetnym" wyczynom ojca gł.bohaterki, a elementów fantastycznych stosunkowo mało(biorąc pod uwagę gatunek filmu).
A ja się nie godzę. Jeśli uważasz, że ten film to horror gore to z pewnością porównasz ten film do Piły...a przecież w Labiryncie Fauna nie było rozlewu krwi! Z pewnością jest to fantasy dla dorosłych z elementami dramatu i horroru. Nie lubię kiedy ktoś pisze, że zna się na horrorach ponieważ już tyle obejrzał ponieważ jednoznacznie daje do zrozumienia, że wie lepiej od tych, którzy rzadziej dany gatunek oglądają. Xandria ma rację..jedna jaskółka wiosny nie czyni.
To prawda ale daleko temu filmowi do typowego horroru. Dla Ciebie to może być horror, choć to tylko spekulacje:), dla mnie jak wyżej napisałam, dla innych to dramat i fantasy..tyle interpretacji ponieważ tyle elementów ten film posiada.
<Jak już kiedyś napisałam nie lubię GORE, dlatego trzymam się z daleka od filmów ociekających hektolitrami krwi>. Jeszcze jedno kiedyś się wypowiadałam na temat filmu "Piknik pod wiszącą skałą". To co dla innych było dramatem dla mnie był horrorem ponieważ żaden inny film nie przeraził mnie do tego stopnia, że sama go nie obejrzę, dlatego zgadzam się z Tobą. Peace with you;)
Ależ to piękna klasyka horroru :) Bo horror jako gatunek powstał w XIX wieku i wcale nie cechowały go hektolitry krwi czy inne obrzydliwe sceny. Najbardziej typową cechą horroru był niepokojący nastrój, tajemniczy i mroczny obraz oraz elementy świata nierealnego, a co za tym idzie groźnego. "Labirynt Fauna" spełnia to wszystko perfekcyjnie. Zanim kino zrobiło z horroru gatunek polegający na oglądaniu krwawych i niesmacznych scen, klasyką horroru były takie dzieła jak choćby "Upiór w Operze" (dziś uznany za dramat). Sam nie gustuję we współczesnych prymitywnych horrorach i ich nie oglądam, wolę horrory w typie "Labiryntu Fauna" w których jest jakaś opowieść/przesłanie. Choć muszę przyznać iż niektóre sceny w tym filmie były dość, że tak to ujmę... zniesmaczające.
To nie horror. Gatunki filmowe rozróżnia się po treści a nie poszczególnych scenach. Horror ma wywołać strach, przestraszyć widza, a Labirynt fauna ma pokazać okrucieństwo hiszpańskiej wojny domowej na kilku płaszczyznach. Nie ten cel i treść co horror.