wiesz, nie trudno zauważyć, że Tom wykreował postać tak bardzo różną a mam na myśli Ronalda, zrobił na mnie wielkie wrażenie, sama zmiana barwy głosu, jakby cięższy chód, nieco obłąkany wzrok, gestykulacja - zupełnie inna rola niż ta Reggiego. Ten był lekki, elegancki ale też agresywny. I zrobił to jeden aktor a ma się wrażenie, ze tego drugiego gangstera (Ronalda) gra inny gość. Z czystym sercem życzę mu nominacji, nawet niech będzie za najlepszego aktora pierwszoplanowego. Niech sobie ludzie gadają, że przesadził, że Tom zaczął uszami wychodzić i dupą, dla mnie najważniejsze, że czuć dwie zupełnie inne kreacje :D

bardzo mnie przekonał, warsztat aktorski niesamowity, był w obydwu rolach prześwietny. Tylko mam wrażenie, że na nominacje do Oscara jakby za szybko dla niego, chyba wystarczy nominacja za pierwszoplanowego?;)) jakby nie patrzeć, to taka transformacja do roli Ronalda, tak bardzo się przecież różniła od roli Reggi'ego... Podziwiam Toma jak cholera no i trzymam kciuki za nominację.