Slaby film z Van Damme'm?
Nawet nie walczy juz, nie prezentuje efektownych kopniakow. Tylko w kilku scenach boksuje, widac starosc nie radosc.
Film ma dosc duzy budzet, okolo 35mln $, ale zupelnie tego nie widac. Tylko bitwa pod koniec filmu jest w miare ciekawa, za to podwyzszam ocene o 'caly' punkt.
Akcja toczy sie w pierwszej polowie XX wieku, najpierw w Paryzu, pozniej gdzies na pustyni, gdzie stacjonuje legia cudzoziemska. Film nudny jak flaki z olejem, w kilku miejscach nielogiczny, prawie zero akcji nie mowiac juz o napieciu. Dialogi pisane chyba przez 10latka, wszystko takie strasznie schematyczne, nue trzeba ogladac do konca a i tak wiadomo jakie bedzie zakonczenie. Van Damme sprawil mi wielk zawod, szkoda ze od dluzszego juz czasu nie gra w dobrych filmach (ostatnim to byli chyba "Ryzykanci" Tsui Harka). Zdecydowanie nie polecam, chyba ze chcecie zatrzec dobre wspomnienia o tym aktorze z kilku wczesnych jego filmow.