nie czytalam tej ksiazki B.Malamuda ale znam pare innych i film zdecydowanie trzyma sie w jego konwencji. Nie jest to moze dzielo genialne ale pozostawia niepokoj....
Na ostatnim piętrze opuszczonej kamienicy Harry Lesser usiłuje dokonczyc pisanie swej powieści, nad która męczy sie już od dziesięciu lat. Pewnego dnia Willie Spearmint - czarny policjant i początkujący pisarz wprowadza się do drugiej częsci kamienicy by pracowac nad własną książką.(tłum Musashi)
Wziąłbym ten film na poważnie jakby nie ta marna próba gry aktorskiej od Snoopa xD Nie umie śpiewać (czy tam rapsować) a aktor z niego gorszy niż Arnold Schwarzenegger.
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem