Nastawiłem się pozytywnie na ten film, dobrzy aktorzy, niestety zawiodłem się. Moim zdaniem twórcy filmu do końca nie mogli zdecydować się w którą stronę iść. Wątek Charlotte - Michell nędzny jakby poza filmem, myślałem że to będzie główny wątek relacje aktorki z byłym więźniem, ale nie. Porachunki z mafią też wątek nie do końca dobry. Pozytywnie oceniam muzykę, rolę Raya Winstone'a.
Ja się nie zawiodłam, bo nie nastawiałam się na rewelacyjny film.
Zgadzam się z tym, że twórcy chyba nie do końca wiedzieli, co robić dalej z tym filmem. Dla mnie w pewnym momencie dramat przemienił się w kiczowatą komedię. Kilka niedociągniętych wątków, główni aktorzy bez wyrazu (oprócz Thewlisa, świetnie zagrana rola) - tylko to serwuje nam Monahan. Szkoda.