Gdy czytałem krótki opis myślałem ze będzie to coś dobrego, niestety rozczarowanie, przymusiłem się ay obejrzeć do końca. Ani Farell ani Keira nie popisali się w filmie, ona gra jakąs zalęknioną i niespełnioną aktorkę która chowa się przed chamskimi reporterami i do tego jej drugi kolega, aktor który jedyne co umie to palić skręty.. tyle o niej, farell wychodzi z paki spotyka swojego kolesia, który o dziwo uczestniczy w półświatku, nie wiem jakim cudem będąc tak nieporadnym i strachliwym, potem farell ma być zatrudniony w półświatku od którego chce uciec a w międzyczasie poszukuje dwóch wyrostków, ma idealną okazję by jednego z nich zabic i co? wielki twardziel nagle mięknie czy jak?? a zakończenie to kompletne nieporozumienie, farell potrafił zabić gangsterów z krwi i kości, a obrywa nożemod tych 2 wyrostków.. poprostu żal.. nie znam wprawdzie książki na której opiera się film, ale dla mnie jest on porażką ocena filmu.. myślę że 4,5/10 będzie dość sprawiedliwą oceną, ale z powodu niemożliwości dania takiej noty stawiam 5/10 .. więcej do tego filmu nie wrócę.. i nie polecam też innym.