oscar za ta role w komedi dla marisy tomei ? to zart ktos sie pomylil na filmwebie ? hellooo
Oscary to komercja, tam nie nagradza się prawdziwych filmów przeważnie. To żaden wyznacznik poziomu artyzmu, ale czasami jak widać dają nagrody za rolę... czysto komediowe. Tomei nie jest Z pozoru rola Tomei nie jest wybitna, ale jak widać uwiodła serca tych hipokrytów z krain snów. I bynajmniej nie jest ona wyjątkiem, bo wystarczy wspomnieć Oscarowego Kevina Kline'a w "Rybce zwanej Wandą". Też z pozoru nic nie znacząca, infantylna rola, a jednak Oscar powędrował. Nie ma co się przejmować żadnymi nagrodami, bo żadna nagroda nigdy nie jest do końca wiarygodna. Oscar, glob, palma, nobel - wszystko to polityka i tyle.
Czy oscary rzeczywiście nic nie znaczą? Jeżeli siedzi się tylko w kinie niezależnym to rzeczywiście ważniejsze są festiwale np. w Ełku czy też w Brazzaville w Kongo. Można było tam ostatnio obejrzeć bardzo ambitny węgierski film o szewcu, który po 89 przyjechał do Czech i od tamtej pory zajmuje się sprzedawaniem sznurowadeł do lewych męskich półbutów.