Moim zdaniem to jest najlepszy film jaki kiedykolwiek oglądałam. Nie widziałam lepszego. Wszystko w nim jest extra. Efekty specjalne, muza... po prostu wszystko.
Brawo za pomysła dla braci Wachowskich. film jest fenomenalny. Daje dużo do myslenia :) Dużo by tu pisac na temat Matrixa, ale tym skromnym komentarzem chciałabym go gorąco polecić tym którzy go jeszcze nie obejrzeli - oczywiście Matrix reaktywacja jest dobry w każdym calu tak samo jak pierwszy
Czy ktoś z Was wie czy w Polsce można kupić oryginalne okulary Matrix? Jeśli tak to gdzie... Bo te podróby.......
Prawdopodobnie powiedziano już na tej liście prawie wszystko o tym filmie.
Nie rozumiem w nim jednego motywu: wspomnianej w tytule postu śpiącej królewny. nie wiem może to tylko mi się tak skojarzyło, ale jakoś mi nie pasuje do całości filmu.
Ale to wcale nie oznacza że narzekam, wręcz przeciwnie.
Uważam, że pierwsza część była o wiele lepsza od drugiej. Po momencie gdy Neo w II cz. "psuje" te maszyny uznaje,że jest to zbyt kiczowate. Jednak mimo tego jest to film który z przyjemnością jeszcze raz obejrze. Ciekawa jaka będzie III część?
to film ktory zmienil nasza rzeczywistosc/ i nas samych/ zmienil moj sposob postrzegania swiata w pewnych kategoriach/ zmienil tez spojrzenie na sztuke filmowa/ spodobal mi sie caly koncept/ film ten jest bardzo uniwersalny i ma punkt odniesienia/
moze być film chyciaz widzialam lepsze z Keanu Reever (np.Speed - niebezpieczna predkość czy jakoś tak :P )ale podsumujac : na 5 pkt daje mu 4 ...
Matrix to jest fajny film lubię go oglądać bo jest dużo akcji efekty specjalne są nawet spoko.Matrix reaktywacja jest gorszy od zwykłego matriksa.
Po co komentarz...? Wszystkich,których zachwycił ten film,którym uświadomił,że ich pytania o sens nie są jedynie retoryczne,przekonywac nie trzeba,bo i po co?Recenzja też jest zbyteczna,bo wiem,że ilu oglądających,tyle indywidualnych opinii i spostrzeżeń.A cóz powiedzieć tym,na których "Matrix" nie zrobił wrażenia?No...
więcejMatrix,Fajnie fajansiarski film.Bajeczka dla czieci z jednym z najgorszych niby "aktorow" amerykanskich