Przede wszystkim pragnę zaznaczyć że jestem fanem całej serii Max Payne, jednak na film starałem się spojrzeć jak najbardziej obiektywnie i stąd taka wysoka ocena. Jako
fan musiałbym wystawić ocenę 1/10 jednak tak na prawdę mało który film na taką ocenę zasługuje, ale po kolei:
Z plusów:
- Parę fajnych na prawdę klimatycznych lokacji
- Mila Kunis jest ładna :D
- Efekty specjalne nawet niebrzydkie
Jeśli chodzi o minusy to za dużo by wymieniać dlatego w skrócie:
Drętwi aktorzy, słaby scenariusz, masa błędów większych i mniejszych, NUDA i TOTALNY BRAK KLIMATU (za wyjątkiem paru miejsc jak zaznaczyłem powyżej)
Czy tak trudno było zrobić film opowiadający dokładnie taką samą historię jak pierwsza część gry? Trzeba było kombinować? Większość postaci zachowuje jedynie imię i
nazwisko. Świętokradztwo dla mnie i na prawdę 4/10 to i tak za dużo...
Dretwi aktorzy-gra aktorska zwlaszcza glownego bohatera i Nolasco jest na bardzo wysokim poziomie skoro tego nie dostrzegles obejrz film pare razy
Scenariusz jest wysmienity,film jest niesamowicie klimatyczny (w filmach ze sniegiem ustepuje jedynie Szklanej Pulapce 2),ani przez chwile sie nie nudzilem,trzyma w napieciu okalany zaje bista muzyka.Skoro to,ze Kunis jest ladna traktujesz na + do tego oceniles film niemalze genialny na 4 stwierdzam ze chu ja znasz sie na kinie akcji.
Wahlberg tak faktycznie to nie jest najlepszym aktorem do tej roli, w sumie to on nigdy nie jest ani "twardy" ani "miękki" jako glina, zawsze robi te same, trochę głupawo żałosne miny. Nolasco pasuje do roli jaką mu dali ale jego bohater nie pasuje do fabuły filmu. Można zrozumieć, że w grze jest trochę wiecej miejsca na przedstawienie z jakiejś tam strony wszystkich postaci, ale w filmie nie ma na to szans. Tak więc zaniżyli postać Lupino niemal do statysty. Sam muszę niestety stwierdzić (też jestem fanem serii). że większość aktorów jest katastrofalnie niedobrana. Mila Kunis zbyt słodka i dziewczęca do swojej roli. Jedynymi aktorami pasujacymi do postaci z filmu to chyba są Beau Bridges, Donal Logue, kilku mocno drugoplanowych aktorów i niektórzy statyści. Pierwsza część gry jest bardzo dobrym scenariuszem i materiałem na film akcji, ale w powyższej produkcji nie ma grama dramatyzmu (może troszkę gdy maxio pływa pod wodą i pogrzeb Baldera) ani intrygi. Klimat sie pojawia, ale raczej rzadko (zwykle są to sceny bez dialogów) i psuje go gęba Wahlberga. Za mało bullet time'u, za mało różnych ciemnych typów. Brak łamigłówek, szokujących scen. No i najważniesze - uproszczenie i zeszmacenie fabuły. Zwykły hollywoodzki filmik. Może gdyby nie było tam w swoich rolach Wahlberga i wielu innych, a sam film zrobiony w tonie np Czarnej Dalii (gangsterskie noir) to film byłby lepiej zapamiętany. No ale dobrze sie go ogląda jako przeciętny film akcji. Dnem nie jest bo jednak coś w filmie sie dzieje i jakieś tam efekty prezentuje. Nie oceniam na stronie filmów, ale temu dałbym ogólną ocenę 7 bo jednak twórcy sie trochę postarali nawiązać do oryginału, a że wyszło jak wyszło to już historia. Rzetelnie oceniać film mogą jedynie ludzie, którzy grali przynajmniej w 2 pierwsze części gry i sie wczuwali w nie.
Widze,ze Matrix oceniony u ciebie na 10 a jest to film ktory dorownuje glupocie Transformersom oraz Incepcia na 10 ktora po za obsadzeniem Ci Caprio nie pokazala nic ciekawego.
Na wstępie od razu zaznaczę, że nie spodziewałem się po tym filmie wielkiego kina lecz niezłego kawałka akcji i muszę przyznać, że takowy kawałek otrzymałem choć oczywiście był obarczony mniejszymi lub większymi minusami to jednak jakieś plusy również w nim dostrzegłem. Zaczynając od fabuły, myślę że rzeczywiście nie była na zbyt wysokim poziomie przez co oglądając "Maxa ..." odczuwałem miejscami ogromny chaos. Wątek przenosił się czasami w tempie wystrzeliwanych kul przez naszego detektywa, a końcówka nakręcona jest już w tak ekspresowym tempie, że przez chwilę myślałem iż może łyknąłem jakąś Valkirię albo jakiś inny specyfik działający na moje zmysły. Niestety ta końcówka wypadła bardzo blado i była już mocno nużąca. Co do gry aktorów, to myślę że wszyscy zagrali poprawnie, nie można powiedzieć, że ktoś wzniósł się na wyżyny lub całkowicie spartolił graną postać. Aktorsko było po prostu w porządku. Nieźle wykonany soundtrack, który jak dla mnie bardzo fajnie komponował się z filmem. Bardzo dobre zdjęcia, tutaj naprawdę muszę pochwalić, ponieważ dzięki pracy operatora wyjątkowo udanie oddany jest klimat brudnego, niesprawiedliwego i szarego miasta. Praca kamery na duży plus. Reasumując pokrótce, to "Max Payne" nie jest filmem beznadziejnym czy wybitnym, spełnia jednak pewne założenia kina akcji i pod tym kątem chcę go ocenić, a wiele od tego rodzaju kina nie wymagam. I mimo, że najprawdopodobniej już jutro zapomnę w ogóle o czym ten scenariusz był, a być może nawet zapomnę, że miałem z takim tytułem do czynienia to jednak w jakimś stopniu ten film zapewnił mi rozrywki na ponad 1,5 godziny. Dlatego też ode mnie ocena 6/10 :)