Film ten niewątpliwie zasłużył na bardzo dobrą ocenę. Początkowo nic nie zapowiadało, że tak wysoko go ocenię. Myślałem, że będzie się on wpisywał w modną ostatnio narrację historyczną, że to religia chrześcijańska jest źródłem zacofania, niesprawiedliwości i wszelkiego zła. Jednak w trakcie filmu przekonałem się, że nie miałem racji. Film ten jest bardzo mądry, wartościowy i ponadczasowy. Największą gratkę na pewno będą mieli fani filmów historycznych (sam się do nich zaliczam) oraz kina przygodowego. Akcja filmu jest dobrze wyważona, trzyma widza w napięciu i ani trochę nie pozwala się nudzić. Co do gry aktorskiej to jest ona na przyzwoitym poziomie, chociaż osobiście w roli głównego bohatera widziałbym tutaj jakiegoś pierwszoligowego aktora (Tom Payne nie pasował tutaj stuprocentowo). Również Ben Kingsley średnio mi do tej roli pasował (jakoś wyglądał on nie za bardzo wiarygodnie, biorąc pod uwagę, że w podobne postacie wcielał się już kilka razy). Ogólnie tak jak napisałem na początku, film moim zdaniem zasłużył na bardzo dobrą ocenę. Szczerze polecam. 8/10.