Jestem wielka fanką filmów Clinta, ale obejrzenie tego jakoś tak odkladałam...Coś mi mówiło, że się zawiodę. w końcu sie zdecydowałam i ... pododbało mi się. Nie jest to może "Rzeka tajemnic", ale film jest dobrze zrealizowany, dobrze zagrany, piekne zdjęcia...Cóż chcieć więcej? Mnie odprężył, uspokoił i nawet jakoś tak podniósł na duchu. Bije z niego taka pozytywna energia...