Po wojnie atomowej nie tylko powstają zmutowane żaby, ale też ludzie tracą zdolność do prokreacji. Jednym z nielicznych rozpłodowców jest Sam Hell - człowiek ceniący sobie wolność i nie pałający zbytnią sympatią do organizacji rządowych. Na swoje nieszczęście trafia w ręce policji, a stamtąd do ośrodka medycznego. Pod okiem dwóch kobiet, żołnierza i pani doktor, wyrusza na tereny zamieszkane przez zmutowane żaby by odnaleźć i zapłodnić owulujące kobiety...

Już dawno nie widziałem tak durnego filmu. Chyba najlepsza fabuła do pornosa, o jakiej słyszałem, a jednak nagości w filmie jest bardzo mało. Twórcy poszli w stronę humoru i akcji, co trzeba przyznać, wyszło całkiem nieźle. Oczywiście wszystko wpisuje się w standardy tego typu produkcji z lat 80. - dziwne, głupkowate, ale też sympatyczne i zabawne (jeśli ktoś lubi tego typu kicz). Dobrze wykonane kostiumy żab. Niestety słabo wypada sama akcja - mało się strzela, a jeżeli już, to prawie żaden pocisk nie trafia w przeciwnika. "Hell Comes to Frogtown" dzisiaj dostałby pewnie kategorię PG-13.