Po obejrzeniu kolejnego jego filmu mogę stwierdzić że Stanisław Różewicz był niezwykłym reżyserem. Na początku raziła mnie sztuczność tej historii jednak szybko to wrażenie znikło. Śledzimy losy chłopaka który się buntuje przeciw otaczającemu go światu i szuka tytułowego swojego miejsca na ziemi. Jednak przeciw czemu sie buntuje? Tutaj nie dostajemy łatwej odpowiedźi. Różewicz ani nie próbuje nas wzruszyć ani moralizować jednak przemiana jaką przechodzi bohater jest naprawdę wiarygodnie poprowadzona. Kolejny dowód na to że Różewicz jest niesłusznie zapomnianym reżyserem a spotkało go to tylko przez to że nie był "efekciarski". 7/10.