Leto to tragiczny aktor a Oscar za Witaj w Klubie to śmiech na sali. Sprowadza aktorską metodę do wyczynowego tycia i chudnięcia. Warsztat słabiutki. Cieszę się, że Moribus okazał się ścierwem 1/10. Jeszcze malinka dla Leto za Dom Gucci wpadła. Może wreszcie ludzie zrozumieją, że ta parodia Stanisławskiego tylko imituje aktorstwo.