Izabela727 Profanacja i obraza majestatu. Jim Henson się w grobie przewraca. Ze śmiechu.
Oprócz piosenki, za którą dostał Oscara, nie ma tu niczego dobrego. Głupie żarty, idiotyczna fabuła i najgorsi aktorzy (prócz Coopera). Nie ma się toto nijak do poprzednich wersji, a zwłaszcza serialu.