Jest to opowieść o łowcy krokodyli widziana oczyma jego dziewięcioletniej córki. Bindi Irwin opowiada o swoim dzieciństwie, które od początku związane było z dziką przyrodą. Wychowywana w australijskim zoo, razem z rodzicami zwiedziła wiele niezwykłych miejsc. Podczas ostatniej wyprawy Irwina w sierpniu 2006, Bindi asystowała mu w niesamowitych operacjach chwytania krokodyli i spotkaniach z innymi dzikimi zwierzętami.
Steve Irwin zaraził córeczkę swoją pasją, czyniąc ją częścią misji, mającej na celu ochronę przyrody. Dla Bindi był jednak przede wszystkim tatą, którego kochała i podziwiała.