Drugi po "Dzikiej bandzie" genialny film Peckinpaha. Już od pierwszych minut reżyser serwuje nam napięcie które stopniowo wzrasta by wybuchło z pełną mocą w filnale. W tym filmie nic nie jest jednoznaczne, ani bohaterowie, ani scena gwałtu, ani zakończenie i to jest w nim fantastyczne bo np. o czym ten film jest? O rodzeniu się przemocy i jej eskalacji, zepsutej małej społeczności a może o rozpadzie małżeństwa? W Nędznych psach Sam manipuluje widzem nie dając żadnych odpowiedzi. Z ekranu pod koniec wręcz wylewają się emocje. Film który wyprzedził swój czas. Na początku chciałem dać oczko niżej ale ten obraz nie chce wyjść z głowy a to zdarza mi się naprawdę rzadko 10/10.