Polecam!!! Kino inne niż typowa amerykańska łupanka, film ma dobrą fabułę i treść. Rzadko
się teraz takie spotyka.
Film żenujący... meczennikiem jest glowny bohater, ktorego autor filmu przedstawia jako kogoś, czyja śmierć ma dać do myslanienia, a tak naprawde sam samobojca jest najbardziej winny swojej śmierci, od zlamania zasady wyciagania kobiety zameznej, po sposob raczenia sobie w sytuacji gdzie sam a nie kto inny popelnia samobojstwo. Co do filmu to strasznie ustrojstwo, nie ukazuje doslownie nic, plytki, zenujący i tandetny. co najwyzej 3/10
Trzeba mieć trochę wyobraźni żeby zrozumieć przesłanie filmu, jak się go nie ma to może nie powinno się komentować.
mowie Ci ze przeslanie bylo plytkie i chore, bo glowny bohater byl przyczyną swojej smierci (ten co skoczyl) i wszystkiego co zle, mialo byc przedstawione zlo fanatyzmu religijnego wyszlo kompletnie odwrotnie, przeslanie filmu wychodzi tylko jedno-> ze ludziom bez religii odpierdala, tak jak tej żonie, a ci religijni trzymają twardo zasad ogolnie przeslanie jest na rowni pochylej, niewyrazne, bardzo amerykanskie i zasiewające w ludziach patologie i poczucie- że wolno robić wszystko co amoralne bo swiat i tak nie ma sensu. To jest wycofanie kulturowanie w krajobraz buszu, tylko jak chcesz sie cofac w prawa natury, to wiedz ze kazdy facet ktorego spotykasz na drodze mialby prawo cie zgwalcic. Pozdr dziewczyno z wyobraznia
jaki zal wogole..... koles musial skoczyc by uratowac laske, niby bylo innych rozwiązan tej sytuacji, wiekszej zenady nie widzialem
Hehe, co Ty bierzesz?;p Dla mnie film też nie był wybitny, ale nie jakiś tragiczny. Fakt, był przynudnawy, o fanatykach religijnych, co też było denne, w dodatku geje też byli, ale jednak da się to obejrzeć. Zakończenie też nietypowe, ale chyba nikt nie płakał po tym. Dla mnie wyznanie męża było ciekawe.
A jakie jest jego przesłanie? Że można się puszczać, dlatego że z własnej nieprzymuszonej woli wyszło się za mężczyznę, którego się nie kocha? A może, że można uwodzić mężatki tylko dlatego, że są nieszczęśliwe (no własnie dlaczego - brak dobrego przeruc.ania?? - bo taki wniosek można wysnuć obserwując zachowanie głównej bohaterki. A może takie, że można zdradzić męża z bratem i okłamywać go przez kilka lat, żeby go uszczęśliwić (to dobre)?? Abstrahując od wątków scenariusza skrytykowanych przez @bermudy (zaczynając od głupoty Gavina odnośnie niezdradzenia od razu dlaczego chce skoczyć, a kończąc na nieporadności negocjatora), z którym się zresztą zgadzam, to zakończenie było jedynie słuszne - wszyscy nieszczęśliwi, dodam, że nieszczęśliwi w konsekwencji swoich decyzji. Przesłanie filmu można podciągać pod górnolotne frazesy miłości, jej pragnienia, niespełnienia itd. ale będzie to wybielanie zwykłej ludzkiej głupoty, perfidii i zakłamania wszystkich bohaterów (plus brutalności Joego). Plus dla Murzyna :D