Kreacja stylizowana grą aktorską Pana Janusza i nie neguje, wyszło co najmniej przyzwoicie, tym niemniej - Gajos jest jeden i powielanie go, nawet udane, jest trochę bezcelowe, lepiej kreować samego siebie. Sam film taki sobie, nie podobało mi się zakończenie. Człowiek jednak mądry, często przeokrutny, nagle daje się wziąć bez cienia oporu. Niby oryginalnie, niby motywacja rodzinna w postaci siostry pasuje, jednak to jakieś takie... nieoryginalne i miałkie. Za klimat dam 6, jednak reszta odstaje.