Mroczny i krwawy film o zombie. Ale niestety cała akcja filmu działa się na terenie tego opuszczonego szpitala. O wiele ciekawiej by było gdyby przenieśli się na tereny miasta. W ogóle co kilka chwil musieli pokazywać to ujęcie tego czerwonego neonu, który był chyba logo tego szpitala. Po cholerę? Co do Stevena Seagala to zagrał tutaj badassa z mieczem i choć nie pojawiał się zbyt często (raczej to drugoplanowa postać) to jest to chyba jego jedna z lepszych ról w ostatnich latach - bo teraz gra głównie w bardzo kiepskich filmach sensacyjnych - ale oczywiście jego rola tutaj nie umywa się do kultowych filmów z nim z lat 90. Jakoś od około 15-17 lat nie zagrał w niczym dobrym.... Inne znane twarze w filmie to Linden Ashby - znany głównie z serialu "Legendy kung fu" oraz Keith David - którego pamiętam z "They Live". Obaj zagrali trzecioplanowe role w tej bazie wojskowej. Szkoda, bo gdyby razem z Seagalem walczyli z zombie to byłoby to coś ekstra.
A co do samych zombie... Niektóre wyglądały jak normalni ludzie, nie mieli żadnej charakteryzacji, inni rozmawiali i myśleli jak ludzie. Dziwne to...
Aha, najgłupsza i najdziwniejsza była śmierć kolesia, który zszedł pod windę. Totalnie kretyńska scena. Film oceniam na 5/10. Jak na zombie-movie to jest to tytuł warty uwagi.
Ja właśnie oglądam po raz kolejny ten film na dvd
W mieśćie nie byłoby takiego strachu a w szpitalu to jest bardziej klaustrofobicznie większy strach
Zombie wyłazi spod materaca:) wiesz o co chodzi
Kurcze kiedys słuchałem w radiu słuchowiska z Franciszkiem Pieczką
Jakieś wampiry łapał:) ja bym to sfilmował
Z Pieczką to pewnie widziałeś "Big Bang"? Mroczny klimacik tam jest, ale produkcja baaardzo niszowa, właściwie to teatr telewizji. Ale gdyby to tak rozwinąć to byłoby też coś...
Big Bang nie z Pieczką tylko Ludwikiem Benoit :)
Miałem na myśli słuchowisko radiowe z Pieczką
Małe sprostowanie, Linden Ashby nie grał w "Legendach kung fu", bo był jego sobowtór Chris Potter :) Ashby jest znany z filmu "Mortal Kombat" :)