Jak Renai widzi gościa chodzącego za oknem, w tą i wewtą a nagle tak pojawia się w jej sypialni - aż się można zesrać ze strachu !
NO ten gość w sypialni i jak dla mnie jeszcze dobra scena to jak Josh wychodzi ze swojego ciała i gdy orientuje się że jest poza nim
Jak dla mnie scena snu Lorraine gdy widzi w rogu pokoju Daltona demona, kiedy nie jest on do końca jeszcze widoczny. Wg popełnili spory błąd pokazując go bardziej, a scena ostrzenia paznokci, wybacz "malkrola", ale jak dla mnie tylko zdewaluowała ten obraz. Gdyby jej nie było i demon był pokazywany raczej w takich urywkach i nie do końca widocznych scenach jak ta we śnie Lorraine to film byłby naprawdę mocny i pokusiłbym się nawet o 8, a tak daję tylko albo aż 7.
Właśnie mam dylemat, chciałem dać 8, ale za ogoniastego i kopytnego diabła chodzącego po ścianach, ostrzącego paznokcie na szlifierce mam ochotę obniżyć ocenę ;)
Twarz demona pokazująca się za ojcem Daltona podczas rozmowy w salonie... mało zawału nie dostałem
Dobra, dobra, ale ja się teraz zastanawiam, czy to nie nastąpił czasem jakiś gwałt na widzu, no po prostu krzyknęłam z ekscytacji, kiedy zobaczyłam twarz tego demona. Wyglądał bardzo przerażająco, ale druga połowa tego filmu była o wiele mniej straszna, np. ten sam demon wygląda już mega potulnie. Sam początek - sylwetki za oknem, zjawa w domu przeniesiona z werandy - finezja. Nie mniej jednak, zastanawiałam się w połowie, czy tego filmu czasem nie wyłączyć, bo jednak jest za straszny jak na moje nerwy, a dodam, że jestem ostrą fanką horrorów.
typ za oknem który nagle znajduje się w pokoju ...nie jestem lękliwy ale na tym filmie kilka razy mnie ciary przeszły ...rewelacyjny jest ...i ten klimat !!!!....twarz demona o której napisał mój poprzednik tez odjazd
Mi się najbardziej podobało, jak w elektronicznej niani dało się słyszeć ten ostry, męski głos...
Jak dla mnie scena, w której matka widzi demona przy łóżku synka - w pierwszej chwili osobnik przypomina Freddy'ego Kruegera.
też mi przypominał wtedy Freddy'ego :p ale przy scenie w salonie wyglądał już bardziej jak Darth Maul z "Gwiezdnych Wojen I"
dokładnie ! :D zastanawiałam się kogo on mi przypominał i na reszcie wiem ! dzięki :D
Muszę powiedzieć, że rzeczywiście, aż tak strasznie jak w momencie, gdy widzimy go bez twarzy, nie wygląda, gdy już się na ukazuje, ale porównywanie tej postaci do Dartha Maula to przesada. Pod koniec zresztą jest kolejne nawiązanie do "Koszmaru..." - stwór ostrzy swoje szpony, jakże podobne do ostrzy Freddy'ego.
Czy tak jak "Ludzie, którzy umarli nie widzą siebie na wzajem. Nie wiedzą, że umarli. Widzą tylko to, co chcą widzieć"? - Halley Joel Osment, "Szósty zmysł".
Taki żart z mojej strony
jak już kogoś cytujesz , to postaraj się napisać to bezbłędnie .. "nawzajem" . btw , nie wiem czy ludzie umarli się nawzajem widzą , nigdy się nad tym nie zastanawiałam , a tak w ogóle , to co to ma do rzeczy ? XD
Będę oryginalny = choć scena, gdy matka widzi demona przy łóżku jest cudna, mnie się podobał ten nastrój niepokoju, gdy włączał się alarm. Scena, gdy Josh widzi otwarte drzwi - rewelacja
Scena w której brodaty facet z "ekipy" pstryka fotki korytarza i na jednej z fotek pojawia się kobieta, dosyć mocna scena, chociaż wszystkie te które wymieniliście wyżej też mocne ;)
Wszystkie te które wymieniliście są mocne. Ale dobra była też ta scena, kiedy Josh jest poza światem w domu i widzi kobietę, która właśnie zastrzeliła jakieś 3 osoby - jej mina (makabryczny uśmiech na twarzy) + muzyka - ciary do teraz mnie przechodzą.
W Horrorze jest wiele kapitalnych scen, ale mnie mocno przeraziła scena z otchłani a dokładniej uśmiechająca się rodzinka ;)
http://www.youtube.com/watch?v=ihoxFsYV-fw [spoiler]
Mnie też. Była nieco zaskakująca, myślałem że na zdjęciu zobaczę demona z czerwoną twarzą.