...(Sam sobie odpowiadam, ale trudno, zapomniałem czegoś napisać od razu:-P).
...Po drugie to...
...Pytanie do ludzi, którzy czytali książkę: Uważacie, że powinno się ją zekranizować? Bo ja uważam, że jeżeli ktoś podoła zadaniu, to owszem... Ale wątpie, żeby komukolwiek się to udało zrobić tak, żeby naprawdę zadowolić czytelników, nie sądzicie? A z tego co widzę, to do filmu zabiera się pan reżyser, który nijak nie powinien nawet próbować dotykać dzieł pana Gibsona.
...Dlatego, po przemyśleniu sytuacji myślę, że lepiej by było dla ludzkości, gdyby fabuła książki została wyłącznie na jej kartkach, dopóki nie nadejdą czasy, kiedy będzie mogła zostać odpowiednio przeniesiona na ekrany.
...Pozdrawiam wszystkich fanów cyberpunku. ;-)

Rzeczywiście, filmowy dorobek reżyserski Kahna jest "imponujący", szczerze obawiam się o wynik końcowy tegoż dzieła. Byłoby świetnie gdyby sam Gibson zajął się scenariuszem (i reżyserią - marzenie ściętej głowy :P).

cyberpunk rządzi -:)

Obawiam się, że w odróżnieniu od np. Władcy Pierścieni będzie to totalna porażka, coś na miarę ekranizacji "Reanimatora" Lovecrafta. Czyli totalny shit. Aczkolwiek nie tracę jeszcze do końca nadziei - plakat mi się spodobał. Poczekajmy na trailer...

Wszystko byłoby ok, gdyby nie wpadli na pomysł zatrudnienia totalnego beztalencia, jakim jest Hayden Christensen. A mogło być tak pięknie!!!

Z drugiej strony Kahn wygląda na totalnego zapaleńca :) a więc jego wizja gibsonowskiego świata może być przekonująca i zadowolić większość fanów.