Biały o białych dla białych. Nie trawię rasistowskiej kinematografii. - kiedy napiszesz coś takiego pod jakimkolwiek filmem z obsadą całkowicie lub w większości z białych, rasisto?
W sumie mamy fajny paradoks, rasista twierdzący że nie trawi rasizmu. Ciekawe.
Napisałem, że nie znoszę rasistowskiej kinematografii. Czego w tym nie zrozumiesz?
Nie znoszę, bo nie jestem rasistą, a widzę, że ta chora ideologia opanowuje świat.
"kiedy napiszesz coś takiego pod jakimkolwiek filmem z obsadą całkowicie lub w większości z białych"
Kiedy tak napiszę? Kiedy jedynym kryterium podczas pisania scenariusza i podczas dobierania twórców i obsady będzie rasa.
Obsadzanie w głównych rolach czarnoskórych nazywasz ideologią. I ty niby twierdzisz, że nie jesteś rasistą?
Nie obsadzanie czarnych, tylko wybór ich z powodu ideologii i przekonań rasowych reżysera.. Istnieją tysiące filmów z kolorowymi aktorami i nie ma z nimi żadnego problemu.
Wyobraź sobie białego reżysera, który chciałby zrobić film, w którym co chwilę pojawiałyby się wątki wychwalające białą rasę. Reżysera, który nie zatrudnia czarnych, chyba że w charakterze bandytów. Mielibyśmy płonące miasta.
To jest właśnie problem z rozmowami z osobami takimi jak ty, że nie macie odpowiedniego aparatu poznawczego.
jordan peele, spike lee i wielu juicewoodzkich wyrobników od dłuższego czasu udowadniają, że rasizm nie ma koloru.
To się nazywa "rasizm odwetowy' i jest w Hollywood milcząco tolerowane. Idiotyczne zjawisko, ale pokazuje, że nie ma ludzi wolnych od rasizmu. To zjawisko udowadnia tylko, że czarni są takimi samymi rasistami, jak wszyscy inni. Po prostu historia tak się ułożyła, że oni dziś są uważani za poszkodowanych.
To podobnie, jak z Żydami. Ucierpieli w Holokauście, uchodzą za głównych poszkodowanych świata... więc świat przymyka oko, że Żydzi już od kilkudziesięciu lat prowadza ludobójcza wojnę, która sami zaczęli. Od lat zabijają palestyńskich cywilów. Przykład - bombardowania palestyńskich szkół w 2014 roku.
Uważam, że nie powinno być ani wojen, ani rasizmu, ale tez nie powinno być tak, że "w poczuciu winy" przymykamy oko na czyjeś zbrodnie odwetowe.
Kolejny film przekłamujący rzeczywistość, lewaki na Filmweb będą wniebowzięte. Hollywood natomiast już szykuje 20 oskarków które w dzisiejszych czasach są warte tyle ile cała ta ich akademia - czyli nic!
Oceniać film na podstawie zwiastunu - wystarczy za ocenę, czy warto z kimś takim dyskutować…