Jak w temacie, Cool Hand Luke to nr 2 na mojej osobistej liście najlepszych filmów w historii a rola Newmana jest fenomenalna. To ponadczasowa opowieść o wartości wierności samemu sobie i cenie, którą się za nią płaci. Scena rozmowy z umierającą matką to chyba najbardziej wzruszający epizod, jaki w życiu widziałem.
Heh, faktycznie, mam coś z tymi pierdlami;) Wysoko oceniłem również Blok 99, ale myślę, że to bardziej charaktery bohaterów tych filmów a nie więzienna sceneria tak mnie w nich ujmują.