Niestety zabrakło pomysłu polotu, talentu i takich tam. Crowe starał się, ale nie dał rady, Hopkins
tradycyjnie b.dobry, ale było go za mało, reszta -szkoda gadać. Treść, którą chciał przekazać reżyser
przerosła formę i wyobraźnię, którą w tym wypadku trzeba było mieć co najmniej na poziomie twórców
Atlasu chmur.
Żałujesz prądu w kinie ? Bo większość z nas czyli 90% pieniędzy wydanych na ten badziew czyli bilet do kina liczony w moim przypadku na x3 (osoby).
Na szczęście przyoszczędziłem na biletach- środy z orange!! Poza tym za bilety część odda mi socjal w robocie - i to jakoś można przeżyć. Ale niesmak estetyczny niestety pozostanie na długo.