34 letni architekt Neil Platt cierpi na stwardnienie zanikowe boczne. Ta szybko rozwijająca się choroba objawia się stopniowym zatrzymaniem pracy neuronów motorycznych w komórkach, za pomocą których mózg przekazuje sygnały do mięśni ruchowych. Sparaliżowany od szyi w dół, podłączony do respiratora, spędza kolejne dni unieruchomiony w fotelu w oczekiwaniu na śmierć. Mimo to nie traci optymizmu i zakłada blog, na łamach którego opisuje proces postępowania choroby, jak również swoje przemyślenia i wspomnienia, jako swoisty testament dla swojego maleńkiego synka.