Taki twist, ze w scenie witania rodziny w kurorcie mój chłopak powiedział, że to na bank testy medyczne. Wyeskponowano także, że w każdej grupie mieli osobę z jakąś chorobą, czy dolegliwości. A w menu były opcje nacechowane jakimi właściwościami leczniczymi itp itd Fakt, fajne było to, że były to testy leków, i to jak wykorzystano plażę, żeby ominąć laaaaata testów.

Ogladalam dzisiaj i pomyślałam, że to może być eksperyment na początku filmu, chyba w momencie kiedy reżyser zostawia ich niedaleko plaży i nie zaprowadza ich tam - samo nie bycie ich osobistym przewodnikiem dało mi do myślenia i ot tak pomyslalam o eksperymencie.

Jednak trochę bez sensu, że po jednym przypadku oceniają, że lek działa. No chyba nie tak wyglądają testy kliniczne - nieważnie ile czasu trwają :D

Reżyser przyzwyczaił mnie do takich twistów :) A moja reakcja była taka: niezłe ale w rzeczywistym świecie system byłby szczelny czyli rafa koralowa zostałaby zniszczona choćby zdalnie sterowaną łodzią czy dronami zrzucającymi ładunki wybuchowe. Dodatkowe systemy alarmowe wychwyciłyby uciekinierów. A ostatnia linia obrony to ochrona wyczulana na potencjalny problem. A jak się to nie uda to wkracza grupa tuszująca sprawę grubymi milionami i oskarżeniami o chorobę psychiczną. Tak by to działało w korporacji medycznej nastawionej na zysk i pozwalającej sobie na prowadzenie eksperymentów medycznych tego typu.

Niestety dostałam spojler przed seansem, więc bez zaskoczenia.

Cóż, pomysł bardzo ciekawy. Znaleziono przestrzeń, w której czas płynie inaczej i wykorzystano ją do przeprowadzania eksperymentów. Bardzo ciekawy pomysł, który porusza wyobraźnię.
To, że ty się uśmiałeś, nie znaczy, że pomysł jest zły. Może po prostu ty mas zbyt ciasny umysł, żeby dostrzec tu coś więcej.