Film jako całość strasznie słaby. Aktorzy, fabuła, dialogi, muzyka, efekty - mizeria :(. Strasznie nierówne sceny walka, jedne są świetne, a inne zalatują straszną tandetą w stylu Chucka Norisa czy jemu podobnym. Nie podoba mi się to, że w jednej walce gość pada od jednego ciosu, a w innej "skacze mu po głowie" i nic. Trzeba przyznać że gość (głowny bohater) jest wielki, umiejętności ma niesamowite. Ktoś kiedyś napisał, że to następca Bruca Lee. Po tym co zobaczyłem muszę przyznać mu racje, koleś wymiata. Można obejżec ale tylko dla scen walki, i to nie wszystkich, by podziwiać niesamowite ciosy i akrobacje.
Tak ale to jest film sztukach walki a nie dramat obyczajowy. No i przede wszystkim film jak chcesz pełnego realizmu to obejrzyj prawdziwe walki Muay thai.
I tak film jest kręcony dla scen walki osobiście wole dwójkę jest ich tam zdecydowanie więcej.