Reżyserem Michael Apted zdjęcia Dante Spinotti muzyka David Arnold?
To będzie beznadzieja ja chce Adamsona, który przedstawił dokładną moją wizję co do narnii jeżeli nakręcic to Apdet to będzie typowy Bond! A do tego David Arnold, który podkładał właśnie muzykę do bonda już mi to sie źle widzi:((
Ale to jest JEDEN film spośród kilkudziesięciu innych. Dlaczego akurat ten ludzie przyjmują za jakiś wzorzec? Dlaczego nikt nie spojrzy na inne obrazy?
To, że kiedyś ktoś nakręcił trochę słabszych (tudzież lepszych) obrazów, nie znaczy, że tak będzie w teraźniejszości. Każdy nowy film to nowa, czysta karta. Równie dobrze Andrew mógłby spartolić PWdŚ, nawet po dwóch dobrych filmach. Tak to po prostu czasami bywa.
Nie bez powodu Apted zbierał również bardzo pozytywne recenzje, więc sukces jest równie prawdopodobny jak porażka. Uważam, że nie ma co się za bardzo przejmować. W końcu Walden nie jest chyba na tyle głupie, aby powierzać reżyserię filmu, od którego praktycznie zależy cała przyszłość filmowej sagi, jakiemuś niesprawdzonemu cieciowi. A nasze martwienie się/narzekanie jest bez sensu, bo co ma być, to będzie, Apted nakręci film po swojemu, my tu nic nie zmienimy i pozostanie nam tylko poczekać na premierę i WTEDY ocenić, czy mu wyszło, czy nie. Na podstawie realnego produktu, a nie takiego wróżenia z fusów ;)
Bardzo mnie ciekawi skoro Adamson tylko to produkuje czy też będzie tam troszke na stanowisku reżysera Aptetowi pomagał;p
Raczej nie on postanowił się zająć produkcją a ciekawe czy by Apetowi to się podobało przeciez to jego debiut w Narnii.
oni raczej razem nie beda wspolpracowac bo przeciez Adamson oddal paleczke Aptedowi(czy jak to sie tam pisze;]) i Adrew moze mu jedynie udzielic wskazowek jak nakrecic film. Bynajmniej Ja tak myśle
pamiętaj mają budżet 140 mln dolarów więc może im to nie wystarczyc jak w piratach z karaibów 4 mln dolarów kosztuje sekwencja komputerowa na morzu
Ja myślę że budżet powinien być o wiele większy ta część jesy bardziej wymagają finansowo a oni chca tyle przeznaczyc tutaj jest więcej skomplikowanych scen.
wydaję mi się, że to będzie tak jak w przypadku ,,Poszukiwaczy Zaginionej Arki'' iż budżet zostanie przekroczony kilka razy.
Pojebany jest film i te forum piszecie jakieśc głupoty szczególnie jest klika takich popiedolonych ludzi.
Chyba ty ja jestem inteligenta...za po zatym bardzo fajne forum przynjamniej jakieś normalne Kurwa pierdolona mać.
Jak bys była inteligentna i poważna to nie przeklinalabys na forach i byloby to widac po tym jak piszesz. No ale ja niestety nie widze tej inteligencji w twoim pismie.
Dlaczego wy się tak kłócicie zawsze lepiej byc mądrzejszym i nie gadać z kolesiem który ma pusto w glowie.
thedagusia 13 ja juz i tak dlugo sie powstrzymywałam. Nie należe do osób ktorzy potrafia przejsc kolo osoby ktora nie zachowuje sie odpowiednio... nie wytrzymalam i postanowilam zwrocic jej uwage;] Ale juz wiecej sie nie bede odzywac do takich "PUSTAKÓW"
Dziecko, które dostaje się na forum i zaczyna przeklinac chce się po pisac a założę się, że nie ma skończonych 15 lat i nie ma rodiców w domu;p
Albo chodzi do osrodka szkolno-wychowawczego;] tam trafiaja dwa typy : 1 - chorzy umysłowo i fizycznie 2 : zle sie zachowujacy
lub ogólnej pisowni niestey przykro iż dzieci olewają naukę i korzystają z kompótera by zdenerwowac ludzi.
Krotko mowiac chca nas sprowokowac i zakladaja w tym wlasnie celu takie tamarty lub pisza kontrowersyjne komentarze.
hehe mozna powiedziec ze sa nawiedzeni. No ale koniec tego tematu szkodla dla tych ... (nie wazne) czasu.
Harry Potter i Kamień Filozoficzny [edytuj]
W dzień swoich jedenastych urodzin Harry Potter, żyjący ze swoimi krewnymi, rodziną Dursleyów, dowiaduje się, że jest czarodziejem, a jego rodzice nie zginęli w wypadku samochodowym, lecz zostali zamordowani przez czarnoksiężnika Lorda Voldemorta. Harry zostaje przyjęty do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, gdzie poznaje swoich pierwszych w życiu przyjaciół: Rona Weasleya i Hermionę Granger. W pierwszym roku swojego pobytu w Hogwarcie, Harry i jego przyjaciele będą poznawać świat czarodziejów oraz odkryją tajemnicę Kamienia Filozoficznego. Harry dowie się, iż Lord Voldemort wcale nie został całkowicie zniszczony.
Harry Potter i Komnata Tajemnic [edytuj]
Mimo ostrzeżenia przez skrzata domowego, Zgredka, o grożącym mu niebezpieczeństwie, Harry wraca na drugi rok do Hogwartu. Wkrótce w szkole zaczyna dochodzić do ataków na uczniów, a po szkole rozprzestrzenia się plotka o legendarnej, ukrytej w podziemiach Hogwartu Komnacie Tajemnic i zamieszkującym ją potworze. Komnatę może otworzyć tylko dziedzic Salazara Slytherina, jednego z założycieli szkoły. Harry, Ron i Hermiona trafiają na ślad sprawcy ataków. Wkrótce porwana zostaje siostra Rona. W finale wychodzi na jaw, że dziedzicem Slytherina jest Tom Riddle, czyli Lord Voldemort, i co za potwór kryje się w pełnej grozy Komnacie Tajemnic.
Harry Potter i więzień Azkabanu [edytuj]
Harry ucieka od Dursleyów, potem dziwnym trafem jedzie Błędnym Rycerzem do Dziurawego Kotła i dowiaduje się, że świat czarodziejów zaabsorbowany jest wiadomością o ucieczce z Azkabanu, więzienia czarodziejów, groźnego mordercy i sługi Voldemorta, Syriusza Blacka. Okazuje się, że był on bezpośrednio związany z atakiem, w którym zginęli rodzice Harry'ego i że teraz próbuje chłopca dopaść. Harry, z pomocą przyjaciół odkrywa, że nie jest to do końca prawdą i mimo że nikt prócz Dumbledore'a im nie wierzy, pomaga Syriuszowi w ucieczce. Bohater musi stawić czoła dementorom – straszliwym potworom, strażnikom twierdzy Azkaban, którzy ścigają zbiega. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności ucieka również prawdziwy winowajca, Peter Pettigrew, znany jako Glizdogon, co okaże się brzemienne w skutkach.
Harry Potter i Czara Ognia [edytuj]
Po zakończeniu finałowego meczu mistrzostw świata w quidditchu pojawia się znak popleczników Voldemorta oraz dochodzi do zamieszek. W Hogwarcie rozpoczyna się Turniej Trójmagiczny, w którym konkurować mają przedstawiciele trzech szkół magii: Hogwartu, Beauxbatons oraz Durmstrangu. W niewiadomy sposób Harry zostaje wylosowany przez Czarę Ognia jako czwarty uczestnik, drugi przedstawiciel swojej szkoły. Musi zmagać się jednocześnie z nauką, turniejem oraz ze znajdującymi się w szkole śmierciożercami. Uczestnictwo Harry'ego w turnieju okazuje się być sprytnie przemyślaną operacją mającą na celu dostarczenie go Lordowi Voldemortowi, który dzięki Glizdogonowi powrócił do kraju i zamierza odzyskać swe ciało. Harry i Cedrik wygrywają turniej i przenoszą się w miejsce przebywania Voldemorta. Następuje kolejne starcie bohaterów, z którego Harry ledwo uchodzi z życiem, ale Cedrik umiera.
Harry Potter i Zakon Feniksa [edytuj]
Podczas wakacji Harry'ego i Dudleya atakują dementorzy. Potter używa wobec nich zaklęcia Patronusa, przez co prawie zostaje wyrzucony ze szkoły. Następnej nocy do domu Dursleyów przylatują członkowie Zakonu Feniksa, tajnej organizacji walczącej z Voldemortem, i zabierają Harry'ego do domu Syriusza. Ministerstwo Magii zaprzecza powrotowi Czarnego Pana, więc Zakon musi działać na dwa fronty. Harry, Ron i Hermiona odkrywają, iż Voldemort poszukuje tajemniczej "broni", która miałaby mu pomóc w zabiciu chłopca. Rozpoczyna się nowy rok w Hogwarcie, nowym nauczycielem obrony przed czarną magią zostaje Dolores Umbridge, starszy podsekretarz ministra Knota. Na lekcjach, zgodnie z wytycznymi Ministerstwa, uczy ona wyłącznie teorii. Harry organizuje ruch oporu, zakładając Gwardię Dumbledore'a, której członkowie pod jego okiem samodzielnie uczą się zaklęć obronnych. Harry zauważa jednak, iż stosunek dyrektora do niego zmienił się. Dumbledore unika jego obecności, a nawet jego spojrzenia. Harry zaczyna także spotykać się z Krukonką, Cho Chang. Od czasu powrotu Lorda Voldemorta bohatera dręczą straszne wizje. Aby je powstrzymać, Dumbledore organizuje Harry'emu lekcje oklumencji z Severusem Snapem. W międzyczasie Umbridge zostaje mianowana Wielkim Inkwizytorem Hogwartu, a po zdemaskowaniu Gwardii Dumbledore'a zostaje dyrektorem szkoły. Podczas zdawania suma z Historii Magii Harry ma wizję o Syriuszu torturowanym w podziemiach Ministerstwa. Wraz z Ronem, Hermioną, Ginny, Nevillem i Luną lecą do Londynu, by go uratować. Na miejscu okazuje się iż była to zasadzka śmierciożerców, którzy ścigają przyjaciół po Departamencie Tajemnic. Harry odkrywa tam przepowiednię dotyczącą jego i Lorda Voldemorta, lecz zostaje ona zniszczona. Po pewnym czasie zjawiają się członkowie Zakonu Feniksa i rozpoczyna się walka ze śmierciożercami. Syriusz ginie z rąk Bellatriks Lestrange. Harry, ścigając ją, natrafia na Voldemorta, lecz zjawia się Dumbledore i ratuje chłopca. Voldemort ucieka, lecz całe ministerstwo dowiaduje się o jego powrocie.
Harry Potter i Książę Półkrwi [edytuj]
Zobacz wiadomość w serwisie Wikinews na temat premiery szóstej części Harry’ego PotteraDumbledore odbiera Harry'ego od Dursleyów, jednocześnie informując go, że po śmierci Syriusza Blacka otrzymał w spadku dom, który od jakiegoś czasu stanowił kwaterę Zakonu Feniksa. Wraz z Ronem i Hermioną Harry odkrywa, że Draco Malfoy ma w tym roku tajemniczą misję do wypełnienia. W szkole okazuje się, że nowy nauczyciel, profesor Slughorn, ma uczyć eliksirów, a posadę nauczyciela obrony przed czarną magią otrzymał Snape. Harry jest rozdarty między pełnieniem obowiązków kapitana drużyny, śledzeniem Dracona Malfoya, indywidualnymi lekcjami z Dumbledore'em, podczas których odkrywa historię życia Lorda Voldemorta i tajemnicę jego nieśmiertelności, a własnymi studiami ze starego podręcznika z odręcznymi notatkami tajemniczego Księcia Półkrwi. Tymczasem świat czarodziejów jest w stanie wojny ze śmierciożercami, a młodzi bohaterowie wkraczają w wiek intensywnych romansów. Walka z pułapkami zastawionymi przez Voldemorta osłabia Dumbledore'a w chwili, gdy szkoła potrzebuje go najbardziej. Draco Malfoy miał zabić Albusa Dumbledore'a. Nie zrobił tego. Severus zabija dyrektora, a potem ucieka ze śmierciożercami.
Harry Potter i Insygnia Śmierci [edytuj]
Harry wraz z Ronem i Hermioną nie wracają do Hogwartu na siódmy rok nauki. Wyruszają na pełne niewiadomego poszukiwanie horkruksów. Tymczasem świat czarodziejów jest pod władzą Voldemorta i śmierciożerców. Harry ukrywa się wraz z przyjaciółmi, codziennie zmieniają miejsce pobytu (są oni pełnoletni, a więc mogą używać magii i teleportacji). Podczas podróży dowiadują się szokujących faktach z przeszłości Dumbledore'a i jego rodziny. Zapoznają się z trzema Insygniami Śmierci. Po długiej i niebezpiecznej wyprawie odnajdują i niszczą horkruksy. Finał ostatniej części ma jednak miejsce w Hogwarcie (którego dyrektorem jest Snape), gdzie nauczyciele, uczniowie powyżej 17 lat, Gwardia Dumbledore'a oraz członkowie Zakonu Feniksa walczą w Bitwie o Hogwart z Voldemortem i jego zwolennikami. Podczas owej bitwy ginie między innymi: Fred Weasley, Nimfadora i Remus Lupin, Vincent Crabbe, Bellatriks Lestrange, Lord Voldemort i wielu innych, natomiast podczas całej fabuły: Hedwiga- sowa Harry'ego, Szalonooki Moody, Scrimgeour, Zgredek, Gregorowicz (wytwórca różdżek), Glizdogon i inni. Z epilogu dowiadujemy się o tym, że główni bohaterowie zawarli dwa małżeństwa: Harry z Ginny i Ron z Hermioną. Harry doczekał się trójki dzieci: Jamesa Syriusza, Albusa Severusa i Lily Luny, natomiast Ron i Hermiona – córkę Rose oraz syna Hugona.
Tu kończą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
Postacie [edytuj]
Osobny artykuł: Postacie z cyklu Harry Potter.
Ekranizacja i gry [edytuj]
Filmy [edytuj]
Powieści o Harrym Potterze doczekały się ekranizacji. Dotychczas zrealizowano pierwsze sześć części:
Harry Potter i Kamień Filozoficzny (2001)
Harry Potter i Komnata Tajemnic (2002)
Harry Potter i Więzień Azkabanu (2004)
Harry Potter i Czara Ognia (2005)
Harry Potter i Zakon Feniksa (2007)
Harry Potter i Książę Półkrwi (2009)
Harry Potter i Kamień Filozoficzny zajmuje obecnie piąte miejsce na liście najbardziej kasowych filmów wszech czasów, Zakon Feniksa – siódme, Czara Ognia – jedenaste, Komnata Tajemnic – czternaste, a Więzień Azkabanu – dwudzieste drugie.
Premiera Harry'ego Pottera i Czary Ognia w krajach anglojęzycznych miała miejsce 16 listopada 2005 roku, do polskich kin film wszedł 25 listopada. Wszystkie cztery filmy okazały się kasowymi sukcesami, pierwsze dwie części współzawodniczyły z ekranizacjami Władcy Pierścieni.
Premiera filmu Harry Potter i Książę Półkrwi ("Harry Potter and the Half-Blood Prince") odbędzie się w lipcu 2009 roku. Początkowo miał to być koniec listopada, jednak wytwórnia Warner Brothers zdecydowała o zmianie premiery.[3]
Gry [edytuj]
Harry Potter i Kamień Filozoficzny – 2001
Harry Potter i Komnata Tajemnic – 2002
Harry Potter: Mistrzostwa świata w quidditchu – 2003
Harry Potter i więzień Azkabanu – 2004
Harry Potter i Czara Ognia – 2005
Harry Potter i Zakon Feniksa – 2007
Harry Potter i Książę Półkrwi – 2009
Marketing [edytuj]
Seria o Harrym Potterze odniosła olbrzymi sukces komercyjny na świecie w zakresie wyników sprzedaży książek, gadżetów promocyjnych, gier komputerowych, oglądalności w kinach czy sprzedaży filmów. Została zaliczona do jednej z ważniejszych wydarzeń współczesnej popkultury. Książka została przetłumaczona na ponad pięćdziesiąt języków. Prawami do sfilmowania wszystkich części książki dysponuje wytwórnia Warner Brothers. Zjawisko fascynacji światem Harry'ego Pottera nazwano potteromanią. Joanne Kathleen Rowling w 2003 roku zajęła piąte miejsce na opublikowanej na łamach Sunday Times liście 500 najlepiej zarabiających Brytyjczyków.
Mary i Harry [edytuj]
Mary GrandPré – (ur. w 1954 w Bloomington w Południowej Dakocie) jest amerykańską ilustratorką, szczególnie znaną z jej ilustracji do angielskiej wersji Harry'ego Pottera, opublikowanych przez wydawnictwo Scholastic. Jej prace są również użyte w polskiej wersji Harry'ego Pottera.Jej praca nad Harrym Potterem rozpoczęła się od pierwszego tomu – Kamienia Filozoficznego, jest autorką wszystkich okładek książek, rysunków rozpoczynających rozdziały, ilustracji do wydań deluxe HP w wydawnictwie Scholastic. Sceny z Harry'ego Pottera nie tylko można znaleźć między stronami książki, ale również powiesić na ścianie w formie kalendarza lub jednego z obrazów z limitowanej edycji. Mary przed podjęciem decyzji o współpracy ze Scholastic przeczytała gruntownie książkę, by sprawdzić czy jej treść zgodna jest z jej wrażliwością artystyczną. Z samą J.K.Rowling Mary spotkała się tylko raz i w żaden sposób nie kontaktuje się z nią w czasie tworzenia prac.
Liczba sprzedanych książek [edytuj]
Polska [edytuj]
Planowany nakład książki Harry Potter i Insygnia Śmierci wynosi 630 tys. egzemplarzy.
Świat [edytuj]
2000 30 mln egz.
2003 200 mln egz.
2007 325 mln egz. (stan na lipiec)
Liczba widzów w kinach [edytuj]
Polska [edytuj]
2002: Harry Potter i Kamień Filozoficzny – 2,51 mln widzów
2003: Harry Potter i Komnata Tajemnic – 1,67 mln widzów
2004: Harry Potter i więzień Azkabanu – 1,04 mln widzów
2005: Harry Potter i Czara Ognia – 1,36 mln widzów
Kalendarium [edytuj]
1997 Joanne Kathleen Rowling otrzymuje 8000 funtów od Scottish Arts Council jako pomoc w napisaniu tomu Harry Potter i Komnata Tajemnic
1997 Wydawnictwo Scholastic Inc płaci Joanne Kathleen Rowling 100.000 dolarów za prawo do publikacji pierwszego tomu.
1998 Rowling sprzedaje za milion funtów Warner Brothers prawa do sfilmowania pierwszych czterech tomów powieści.
2000 Sprzedaż książek na świecie sięga 30 milionów egzemplarzy. Majątek autorki szacowany jest na 15 mln funtów
2003 Sprzedaż sięga 200 mln egzemplarzy. Majątek Joanne Kathleen Rowling – 280 milionów funtów
2007 Sprzedaż sięga 325 milionów egzemplarzy. Majątek Joanne Kathleen Rowling – 517 milionów funtów.
Krytyka [edytuj]
Krytyka Harry’ego Pottera narastała wraz z popularnością książek. Niektóre środowiska chrześcijańskie zarzucają serii promowanie magii i okultyzmu. Zwracają uwagę na to, że wizja dzieci praktykujących magię i spożywających substancje wywołujące zmiany fizyczne i psychiczne może oswajać młody umysł z praktykami charakterystycznymi dla satanizmu i neopoganizmu, jednocześnie umniejszając znaczenie Boga jako źródła wsparcia dla dziecka. Fabuła nie uwzględnia sfery religijnej życia młodzieży w szkole z internatem, a przedstawione święta są sekularyzowane. Benedykt XVI wyraził dezaprobatę wobec treści książek jeszcze jako kardynał.
Magia w Harrym Potterze [edytuj]
W świecie Harry'ego Pottera czarna magia jest zakazana we wszelkich formach (użycie zaklęć, posiadanie czarnomagicznych przedmiotów). Ministerstwo Magii jest uprawnione do konfiskaty przedmiotów (nawet przekazywanych w spadku), użycie czarnej magii zwykle kończy się pobytem w więzieniu czarodziejów, zaś użycie trzech najgroźniejszych zaklęć wobec innego człowieka kończy się dożywociem. Uczniowie Hogwartu w ramach swojej magicznej edukacji obowiązkowo uczęszczają na przedmiot "Obrona przed czarną magią".
Zwolennicy cyklu o młodym czarodzieju zauważają, że magii, której naucza się w Hogwarcie, nie da się pomylić z okultyzmem – jest wymierną, namacalną siłą i nie ma związku z wiarą czy niewiarą. Jednocześnie decyzje, jakie musi podejmować Harry, nie mają związku z magią, a z uniwersalnymi wartościami – jego życie nie jest wcale łatwiejsze dzięki dostępowi do czarów. Postać Hermiony jest często głosem rozsądku, zwracającym uwagę na oszustwa kryjące się za numerologią czy substancjami rzekomo pomagającymi w nauce. Autorka, zaskoczona zarzutami, powiedziała, że często słyszy od dzieci podziękowania, ale jeszcze żadne dziecko nie podziękowało jej za oderwanie od religii czy sprowadzenie na drogę satanizmu.
Wydane w 2007 roku oświadczenie J. K. Rowling, że Dumbledore jest gejem, wywołało burzę w mediach, choć brak w powieści bezpośrednich przesłanek.
Parodie [edytuj]
Książki [edytuj]
Barry Trotter Michaela Gerbera, seria parodii książek o Harrym Potterze, będąca jednocześnie satyrą na zjawisko potteromanii. Dotychczas ukazały się:
Barry Trotter i bezczelna parodia (Barry Trotter and the Unauthorized Parody lub Barry Trotter and the Shameless Parody)
Barry Trotter i niepotrzebna kontynuacja (Barry Totter and the Unnecessary Sequel)
Barry Trotter i końska kuracja (Barry Totter and the Dead Horse)
Wszystkie części Barry’ego Trottera ukazały się w Polsce nakładem wydawnictwa MAG.
Porri Gatter Andreyia Zhvalevskiyiego i Igora Miytki, wydane na Białorusi
Tania Grotter Dmitriego Yemetza, seria parodii Harry’ego Pottera wydawana w Rosji, pierwsza część ukazała się także w Holandii. Swego czasu książki budziły kontrowersje, traktowane były jako plagiat. Dotychczas ukazały się:
Таня Гроттер и магический контрабас (Tania Grotter i magiczny kontrabas)
Таня Гроттер и Исчезающий Этаж (Tania Grotter i znikające piętro)
Таня Гроттер и Золотая Пиявка (Tania Grotter i złota pijawka)
Таня Гроттер и трон Древнира (Tania Grotter i tron Drevnira)
Таня Гроттер и посох волхвов (Tania Grotter i kostur magów)
Таня Гроттер и молот Перуна (Tania Grotter i młot Peruna)
Таня Гроттер и пенсне Ноя (Tania Grotter i pince-nez Noya)
Таня Гроттер и ботинки кентавра (Tania Grotter i buty centaura)
Таня Гроттер и колодец Посейдона(Tania Grotter i dobry Posejdon)
Таня Гроттер и локон Афродиты (Tania Grotter i skrzywienie Afrodyty)
Таня Гроттер и перстень с жемчужиной (Tania Grotter i Perłowe Dzwonki)
Таня Гроттер и проклятье некромага (Tania Grotter i Przekleństwo Nekromantów)
oprócz tych autoryzowanych parodii pojawiły się setki innych, publikowanych przez fanów, m.in. w Internecie
Skecze dla Saturday Night Live [edytuj]
Welcome Back, Potter – teaser nowego programu; wyświetlony 12 listopada 2002 roku
Hogwart's Academy – wyświetlony 1 maja 2004 roku
Inne [edytuj]
Parodia Harry'ego Pottera i innych postaci z książek J.K. Rowling w filmie Wielkie kino. W tej parodii Harry, Ron i Hermiona mimo iż mają 14 lat wyglądają na 30-40 lat. Harry tam jest erotomanem, któremu spodobały się kobiece kształty Zuzanny oraz uczy Piotra walczyć mieczem – w wyniku nauki ginie Minerwa Mc.Gonagall, Hagrid i Albus Dumbledore. Ron z kolei w tym filmie jest otyłym, dorosłym mężczyzną z wąsem uczącym Zuzannę strzelać z łuku, w wyniku czego sam dostaje strzałą w szyję i umiera. Hermiona to wyglądająca na starszą kobietę, pali papierosy i jest w ciąży (prawdopodobnie z Ronem). Uczy Łucję rzucać zaklęcia, w wyniku czego Hermiona dostaje kurzajek.
Harry Potter and the Kidney Stone Desmonda Devlinma, ilustrowany przez Jamesa Warholę, ukazał się w marcu 2000 roku
PotterPuppetPals – „nowe przygody” Harry’ego Pottera w technice Flash
Torg Potter and the Sorcerer's Nuts, Torg Potter and the Chamberpot of Secretions i Torg Potter and the president from Arkansas – komiksowe parodie przygód Harry’ego Pottera
Ethel Roberts: The Thruth Behind Harry Potter!
rzeczy związane z Harrym Potterem zostały także parodiowane w książkach czy filmach, np. w Strasznym filmie II jeden z bohaterów trzyma książkę pt. Harry Pothead (Harry Blanciarz), na okładce której przedstawiony zostaje leżący w łóżku z bongiem chłopiec, z wyglądu przypominający Pottera
W 25. odcinku anime Rockman.exe Axess główny bohater wybiera się do kina na film Star Potter – Reloaded wyglądający jak połączenie Harry;ego Pottera, Matrixa i Gwiezdnych wojen.
Parodia Harry'ego Pottera wyświetlana w serialu Fristajlo Emitowanym w VIVA Polska
Harry Potter pojawił się gościnnie w serialu Simpsonowie, w odcinku [13x01] Straszny domek na drzewie XII.
Plagiaty [edytuj]
Harry Potter Kolkataye autorstwa Uttam Ghosh
Harry Potter and Leopard-Walk-up-to-Dragon (angielskie tłumaczenie tytułu; Harry Potter i lampart skradający się do smoka) – książka opublikowana w Chinach w 2002 roku pod nazwiskiem J. K. Rowling, sprzedawana jako piąty tom
哈利・波特与瓷娃娃 (Hāli Bōte yǔ Cíwáwa; Harry Potter i porcelanowa lalka)
Harry Potter and the Golden Turtle (Harry Potter i złoty żółw)
Harry Potter and the Crystal Vase (Harry Potter i kryształowa waza)
oprócz nich pojawiło się także kilka innych, które przeszły bez większego echa
Ciekawostki [edytuj]
Wszystkie tomy Harry'ego Pottera (w wydaniach polskich) łącznie liczą 4367 stron.
Akcja, której celem było zagwarantowanie utrzymania w tajemnicy zakończenia ostatniego tomu przygód o Harrym Potterze, kosztowała 10 milionów funtów brytyjskich.
W 2006 na 4,5 roku więzienia skazano mężczyznę, który wykradł kilka kopii Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi w celu ich sprzedaży przed oficjalną premierą.
15 egzemplarzy na sekundę – z taką prędkością sprzedawano ostatnią część sagi 21 lipca 2007 w Wielkiej Brytanii.
W części Harry Potter i Książę Półkrwi pierwszym zdaniem na 666-tej stronie jest "Dumbledore nie żyje".
Akcja książki Harry Potter i Insygnia Śmierci kończy się w roku 2017.
Zobacz też [edytuj]
magia
Postacie z cyklu Harry Potter
Mary GrandPré – ilustratorka polskiej wersji Harry'ego Pottera
Linki zewnętrzne [edytuj]
Oficjalna strona internetowa J.K. Rowling
Przypisy
Polska, oficjalnie Rzeczpospolita Polska – państwo położone w Europie Środkowej nad Morzem Bałtyckim. Graniczy z Niemcami (na zachodzie), Czechami, Słowacją (na południu), Ukrainą, Białorusią, Litwą (na wschodzie) i Rosją (obwodem kaliningradzkim, na północy), a poprzez granicę morską (granicę wyłącznej strefy ekonomicznej) z Danią oraz Szwecją.
Pod względem powierzchni zajmuje 69. miejsce na świecie i dziewiąte w Europie. Pod względem zaludnienia zajmuje 33. miejsce na świecie. Kraj jest podzielony na 16 województw, które dzielą się na powiaty i gminy.
Za umowną datę założenia państwa polskiego jest często przyjmowany rok 966, kiedy władca Mieszko I przyjął chrześcijaństwo. Polska stała się królestwem w roku 1025, a w 1569 zawiązano unię z Litwą. Przez większą cześć swojej historii, Rzeczpospolita Polska była państwem wieloetnicznym i wielowyznaniowym.
Państwo przetrwało do roku 1795, kiedy terytorium zostało podzielone pomiędzy trzech zaborców: Królestwo Prus, Imperium Rosyjskie i Austrię (tzw. rozbiory Polski). Polska odzyskała niepodległość w 1918 po pierwszej wojnie światowej. Podczas II wojny światowej kraj był okupowany przez hitlerowskie Niemcy i Związek Radziecki. W walkach zginęło ponad 6 milionów obywateli Polski. Po wojnie Polska stała się republiką socjalistyczną pod silnym wpływem ZSRR. W 1989 nastąpiła zmiana ustroju politycznego na demokrację parlamentarną i gospodarczego na kapitalizm.
Polska jest członkiem m.in. Unii Europejskiej, NATO, ONZ, OECD, WTO.
Spis treści [ukryj]
1 Etymologia
2 Historia
2.1 Początki państwa polskiego w średniowieczu
2.2 I Rzeczpospolita
2.3 Czasy rozbiorów – XIX wiek do I wojny światowej
2.3.1 Księstwo Warszawskie
2.4 Ziemie polskie po kongresie wiedeńskim
2.4.1 Królestwo Polskie
2.4.2 Królestwo Galicji i Lodomerii
2.4.3 Rzeczpospolita Krakowska
2.4.4 Wielkie Księstwo Poznańskie
2.5 II Rzeczpospolita
2.6 Granice Polski
2.7 Polska Rzeczpospolita Ludowa
2.8 III Rzeczpospolita
3 Ustrój polityczny
3.1 Władza ustawodawcza
3.1.1 Inicjatywa ustawodawcza
3.2 Władza wykonawcza
3.3 Władza sądownicza
3.4 Konstytucje
3.5 Partie polityczne
3.6 Polityka zagraniczna
3.6.1 Cele polityki zagranicznej Polski
3.6.2 Prawo wizowe
3.7 Samorząd terytorialny i podział administracyjny
4 Demografia
4.1 Narodowości oraz grupy etniczne
4.2 Statystyki demograficzne
4.3 Miasta Polski
4.4 Religie, wyznania i światopoglądy
5 Geografia
5.1 Rzeki i jeziora
5.2 Budowa geologiczna
5.3 Ukształtowanie powierzchni
5.4 Klimat
6 Przyroda
6.1 Flora
6.2 Fauna
6.3 Ochrona przyrody
7 Gospodarka
7.1 Charakterystyka polskiej gospodarki
7.2 Polskie przedsiębiorstwa
7.3 Problemy społeczne
7.4 Zatrudnienie
7.5 Innowacyjność polskiej gospodarki
7.6 Wzrost PKB
7.7 Polska w rankingach
7.8 Infrastruktura
7.8.1 Telekomunikacja
7.9 Transport
7.9.1 Transport kolejowy
7.9.2 Transport samochodowy
7.9.3 Komunikacja lotnicza
7.9.4 Komunikacja miejska
8 Handel zagraniczny
8.1 Eksport
8.2 Import
8.3 Bilans handlowy
9 Edukacja i nauka
10 Opieka zdrowotna
11 Kultura, sztuka i środki masowego przekazu
11.1 Muzyka
11.2 Literatura
11.2.1 Początki literatury polskiej w średniowieczu
11.2.2 Renesans
11.2.3 Barok
11.2.4 Oświecenie
11.2.5 Romantyzm
11.2.6 Pozytywizm
11.2.7 Młoda Polska
11.2.8 XX wiek
11.3 Film
11.4 Filozofia
11.5 Środki masowego przekazu
11.6 Kuchnia
12 Siły zbrojne
13 Sport
14 Polacy na świecie
15 Zobacz też
16 Przypisy
17 Bibliografia
18 Linki zewnętrzne
Etymologia
Pochodzenie nazwy Polska nie jest jednoznaczne. Według jednej z teorii nazwa ta wywodzi się od plemienia Polan, zamieszkującego tereny obecnej Wielkopolski. Słowo Polanie zaś wywodzone jest od słowa pole, w związku albo z rolnictwem jako głównym zajęciem plemienia, albo zamieszkiwaniem przez nich niezalesionych terenów (w odróżnieniu od innych plemion, np. Wiślan czy Mazowszan)[6]. Istnieją jednak historycy (np. Przemysław Urbańczyk i Zofia Kuratowska), którzy kwestionują samo istnienie Polan, którzy w najdawniejszych zabytkach piśmiennictwa nie występują, a pojawiają się dopiero ok. roku 1000[7].
Istnieje także teoria, według której dawno temu ziemia Polan była nazywana ziemią polską, czyli znaczyło to nic innego, jak ziemią polną. W ten sposób powstała nazwa Polska[8].
W przeszłości używano łacińskich określeń terra Poloniæ – ziemia Polska lub Regnum Poloniæ – Królestwo Polskie. Nazwa Polska zaczęła być używana w odniesieniu do całego państwa w XI wieku. Ziemie Polan od XIV wieku nazywano Staropolską, a później Wielkopolską, a dla kontrastu ziemie południowe – Małopolską[6].
Słowo "Polacy" pojawia się po raz pierwszy w żywocie starszym św. Wojciecha, prawdopodobnie spisanym w Rzymie między 999 a 1001[9].
Słowo rzeczpospolita oznacza rzecz publiczną (wspólną dla wszystkich) lub republikę i jest kalką łacińskiego zwrotu res publica. Słowo republika, będące bezpośrednim zapożyczeniem, nie jest używane w języku polskim w odniesieniu do Polski. Zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, jedyną urzędową nazwą kraju jest Rzeczpospolita Polska, a nazwa "Polska" nie pojawia się w żadnym obecnie obowiązującym polskim akcie prawnym. W kontekście poprawności językowej słowo Polska w nazwie oficjalnej jest przymiotnikiem, a nie rzeczownikiem (łac. Respublica Polona, a nie: Respublica Polonia), stąd prawidłowa forma dopełniacza to Rzeczpospolitej (Rzeczypospolitej) Polskiej (a nie: Polski)[10].
Historia
Osobny artykuł: Historia Polski.
Początki państwa polskiego w średniowieczu
Osobne artykuły: Historia Polski (do 1138), Polska w okresie rozbicia dzielnicowego, Zjednoczone Królestwo Polskie, Historia Polski (1386-1492).
Przypuszczalny zasięg państwa Mieszka I – Civitas Schinesghe i ziemie przyłączone przez tego władcę
Polska za Bolesława Chrobrego
I RzeczpospolitaPierwszym szerzej udokumentowanym historycznie władcą Polski był Mieszko I (wcześniej kroniki wymieniają książęta Polan, z dynastii Piastów), który przyjął chrzest w 966, co w konsekwencji wiązało się z rozpoczęciem zwalczania wierzeń etnicznych Słowian i procesem zapoczątkowanym przez tzw. Chrzest Polski.
Pierwszym władcą, który został koronowany, był syn Mieszka I – Bolesław Chrobry.
Po śmierci księcia Bolesława III Krzywoustego Polska została podzielona na dzielnice między jego potomków. Mazowsze otrzymał Bolesław Kędzierzawy, ziemię Sandomierską Henryk Sandomierski, Wielkopolskę Mieszko Stary, Śląsk Władysław Wygnaniec. Pierwszym seniorem został Władysław.
W XIII wieku Henrykowie Śląscy (Henryk I Brodaty i Henryk II Pobożny) zjednoczyli dwie dzielnice – Śląsk i Małopolskę, lecz po najazdach Mongołów, zakończonych klęskami w bitwie pod Chmielnikiem oraz bitwie pod Legnicą w 1241, ich państwo ponownie się rozpadło.
Zjednoczenie dwóch głównych dzielnic – Wielkopolski i Małopolski udało się dopiero Władysławowi Łokietkowi, który w roku 1320 koronował się na króla Polski.
Jego syn – Kazimierz III Wielki skutecznie umocnił i rozszerzył pozycję Polski w regionie – poszerzył terytorium Polski m.in. o Ruś Halicko-Wołyńską i Podole, zawarł wiele kompromisowych ustaleń z Luksemburgami i Andegawenami, co zapewniło na wiele lat pokój i możliwości rozwoju gospodarczego. Znany jest szczególnie jako wielki budowniczy.
I Rzeczpospolita
Osobne artykuły: I Rzeczpospolita, Rzeczpospolita Obojga Narodów.
Współczesna nazwa państwa zwanego dawniej Rzecząpospolitą, obejmującego Koronę Królestwa Polskiego i Wielkie Księstwo Litewskie, a więc tereny dzisiejszej Białorusi, Litwy, Polski, większej części Ukrainy oraz częściowo Łotwy i Rosji, stosowana dla okresu od połowy XV wieku, czyli od ukształtowania się ustroju tzw. demokracji szlacheckiej do III rozbioru w 1795. Za początek demokracji szlacheckiej najczęściej przyjmuje się rok 1454, w którym na mocy przywilejów nieszawskich szerokie kompetencje zdobyły sejmiki szlacheckie.
Polska najszybciej rozwijała się w czasach dynastii Jagiellonów. Po śmierci ostatniego króla z tego rodu w Polsce wprowadzano wolną elekcję. Pierwszym królem elekcyjnym Polski został Henryk Walezy. Wśród kolejnych władców wybieralnych należy wymienić, przede wszystkim wybitną postać jaką był Stefan Batory. Ówczesna Rzeczpospolita była nazywana "azylem heretyków", ściągali do niej prześladowani w Europie Zachodniej mennonici, antytrynitarze (znani pod nazwą braci polskich), Żydzi, wypędzani z Hiszpanii przez Inkwizycję czy też hugenoci z Francji. Także wśród szlachty polskiej do czasów wojny ze Szwecją 25% stanowili kalwiniści, a w posiadających silny element niemiecki miastach dominował luteranizm. Kalwinistami wywodzącymi się ze szlachty byli Mikołaj Rej, Biernat z Lublina czy Jan Łaski, którego pomnik znajduje się w Genewie jako jednego z najważniejszych reformatorów europejskich. Wymienione postacie są uznawane za twórców polskiego języka literackiego, a pierwsze tłumaczenie z oryginału Biblii na polski tzw. Biblia Brzeska było dokonane właśnie przez kalwinistów; pewne jest również, że z ideami protestantyzmu zetknął się Jan Kochanowski, nigdy go jednak oficjalnie nie przyjął. Z kolei brat polski Grzegorz Paweł z Brzezin był autorem pierwszych prac teologicznych w języku polskim. Na uwagę zasługuje tzw. konfederacja warszawska, podpisana w 1573 i gwarantująca wolność religijną całej szlachcie; był to dokument w owym czasie w Europie unikalny, podczas gdy we Francji miejsce miała tzw. Noc św. Bartłomieja, podczas której zabito mnóstwo protestantów, a także na terenie dzisiejszych Niemiec nieco później tzw. wojna trzydziestoletnia, która miała podłoże religijne i podczas której zginęło 1/3 ludności. Inwazja na Rosję na początku XVII wieku wraz z podbiciem Moskwy, czyni z niej praktycznie największe państwo świata. Król Władysław IV zostaje uznany carem (1610-1613). W XVII wieku Rzeczpospolita uwikłała się w konflikty ze Szwecją, Rosją i Wysoką Portą. Nieudolne rządy Wazów i wyczerpujące wojny doprowadziły do upadku kultury kompromisu i tolerancji czego efektem były dwie wojny domowe i wygnanie w 1658 braci polskich. Jan III Sobieski, zwycięzca spod Wiednia powstrzymał na krótko upadek kraju, lecz nie był w stanie odwrócić negatywnych tendencji. Na początku XVIII wieku August II Mocny wypowiedział bardzo silnej wtedy Szwecji wojnę, która była częścią trzeciej wojny północnej, na której najwięcej zyskała Rosja.
Pod koniec istnienia Rzeczypospolitej szczególne znaczenie zyskały loże masońskie. Masonami byli król Stanisław August Poniatowski, Józef Poniatowski, Tadeusz Kościuszko i 25% posłów Sejmu Wielkiego.
Czasy rozbiorów – XIX wiek do I wojny światowej
Księstwo Warszawskie
Osobny artykuł: Księstwo Warszawskie.
Księstwo Warszawskie – istniejące w latach 1807-1815 państwo polskie, formalnie niepodległe, jednak w rzeczywistości, jak wszystkie państwa zachodniej i środkowej Europy, podporządkowane napoleońskiej Francji. Zostało stworzone przez Napoleona I na mocy traktatów pokojowych podpisanych 7 i 9 lipca 1807 w Tylży z ziem drugiego, trzeciego i części pierwszego zaboru pruskiego, w 1809 powiększone o ziemie zaboru austriackiego. Formalnie według dzisiejszej oceny historii utworzenie Księstwa Warszawskiego zakończyło trwające 12 lat rozbiory Polski. Główne miasta: Warszawa, Kraków, Poznań, Lublin, Kalisz i Toruń.
Od 1813 pod okupacją rosyjską; zarządzane przez Radę Najwyższą Tymczasową Księstwa Warszawskiego.
3 maja 1815 na kongresie w Wiedniu Rosja podpisała z Prusami i z Austrią konwencje bilateralne o podziale Księstwa Warszawskiego i trójstronną konwencję o utworzeniu Wolnego Miasta Krakowa. Zadecydowano, iż Księstwo zostanie podzielone na 4 części:
Austria – zagarnęła okręg Wieliczki
Prusy – zachodnią część księstwa – Poznańskie
Rosja – wschodnią część księstwa – Kongresówka
Kraków – wraz z najbliższą okolicą – Wolne Miasto Kraków
Ziemie polskie po kongresie wiedeńskim
Podział administracyjny Królestwa Polskiego w 1907
Królestwo Polskie
Osobny artykuł: Królestwo Kongresowe.
Królestwo Polskie utworzone zostało na obszarze Księstwa Warszawskiego z wyłączeniem zachodniej części Wielkopolski (Poznańskiego) oraz Bydgoszczy i Torunia (na tym obszarze utworzono Wielkie Księstwo Poznańskie, będące autonomiczną częścią Królestwa Prus, zaś Toruń włączono bezpośrednio do Królestwa Prus). W lewobrzeżnej części Krakowa utworzono Wolne Miasto Kraków, nad którym kontrolę sprawować mieli wszyscy trzej zaborcy. Dotychczasowy monarcha Księstwa Warszawskiego Fryderyk August Wettin został zmuszony do zrzeczenia się wszelkich praw do Księstwa i zwolnienia wojska ze złożonej przysięgi. W Królestwie Polskim wybuchły dwa powstania narodowe: powstanie listopadowe (1830–31) i powstanie styczniowe (1863–64).
Królestwo Galicji i Lodomerii
Osobny artykuł: Galicja.
Budynek Sejmu Krajowego we LwowieOkreślenie Galicja i Lodomeria, potocznie skracane do samej tylko Galicji, do szerszego użycia weszło po I rozbiorze Polski. Wówczas to Austrii przypadły ziemie obejmujące m.in. Województwo ruskie ze Lwowem, Przemyślem, Rzeszowem, Sanokiem i Bełzem, południową Małopolskę z Oświęcimiem, Tarnowem, Jaworznem, Nowym Targiem i Nowym Sączem oraz zachodni fragment Podola (Tarnopol, Zbaraż) i fragment ziemi chełmskiej z Zamościem. Tereny te uzyskały status kraju koronnego Austrii o oficjalnej nazwie Królestwo Galicji i Lodomerii (niem. Königreich Galizien und Lodomerien). Nawiązując do tytułu Rex Galiciæ et Lodomeriæ, dyplomacja austriacka starała się uzasadnić prawo monarchów austriackich – jako spadkobierców korony węgierskiej – do zajętych ziem.
W 1861 Galicja uzyskała autonomię z sejmem krajowym i rządem w stołecznym Lwowie. W 1867, w związku z ustanowieniem monarchii dualistycznej (Królestwo Galicji i Lodomerii pozostało w składzie Cesarstwa Austrii), autonomię prowincji poszerzono. Rząd austriacki zagwarantował, że namiestnicy będą powoływani spośród miejscowych Polaków. Sejm miał prawo uchwalać ustawy dotyczące gospodarki krajowej, komunikacji, szkolnictwa i zdrowia. Dzięki temu Galicja stała się ośrodkiem polskiego ruchu niepodległościowego. Działały tu polskie partie polityczne i organizacje paramilitarne – Sokół, Strzelec, Drużyny Bartoszowe, które stanowiły bazę sformowanych na początku XX wieku Legionów.
Rzeczpospolita Krakowska
Osobny artykuł: Wolne Miasto Kraków.
Rzeczpospolita Krakowska powstała w 1815 w wyniku uchwały kongresu wiedeńskiego. Inicjatorem jej utworzenia był car Aleksander I, który w toku pertraktacji między trzema mocarstwami rozbiorowymi zaproponował przekształcenie Krakowa i Torunia w wolne miasta. Toruń ostatecznie został przekazany Prusom, zaś Kraków z okolicami przekształcono w "wolne, niepodległe i ściśle neutralne" państwo pod opieką Rosji, Austrii i Prus.
Nowemu państwu nie przyznano prawa prowadzenia własnej polityki zagranicznej – jego interesy miały reprezentować trzy mocarstwa opiekuńcze. Państwa te zobowiązały się do wieczystego szanowania neutralności Wolnego Miasta i niewprowadzania na jego teren swych wojsk pod żadnym pozorem. W zamian Kraków miał wydawać szpiegów i dezerterów zbiegłych na jego terytorium. Formalną datą ogłoszenia państwa był 18 października 1815, który obchodzono odtąd jako święto państwowe. W 1846 zostało zlikwidowane.
Wielkie Księstwo Poznańskie
Cmentarz wojenny nr 27 na Podkarpaciu z Bitwy pod Gorlicami, 2 maja 1915 (I wojna światowa) Osobny artykuł: Wielkie Księstwo Poznańskie.
Było to autonomiczne księstwo wchodzące w skład Prus (pozostające poza Związkiem Niemieckim) powstałe na mocy kongresu wiedeńskiego, mające zaspokoić narodowe ambicje Polaków.
Po powstaniu listopadowym w Królestwie Polskim, popartym przez Poznaniaków, autonomia Księstwa została ograniczona w 1831, a po powstaniach wielkopolskich z 1846 i 1848 całkowicie zniesiona.
Administracja pruska zmieniła nazwę na Prowincja Poznańska (Provinz Posen), ale w użyciu społeczeństwa nadal pozostawała nazwa Wielkie Księstwo Poznańskie (choć polskie elity polityczne również używały nowej nazwy), nazwa ta pozostała w pełnej tytulaturze królów Prus a następnie cesarzy niemieckich aż do abdykacji Wilhelma II.
II Rzeczpospolita
Osobny artykuł: II Rzeczpospolita.
Polska 1921-1939Popularna nazwa państwa polskiego o oficjalnej nazwie "Rzeczpospolita Polska", które istniało w latach 1918-1939. Urzędowym językiem II Rzeczypospolitej był polski, a walutą złoty polski.
II Rzeczpospolita była suwerenną republiką demokratyczną z wielopartyjnym ustrojem parlamentarno-gabinetowym. Ustrój ten uległ poważnej modyfikacji na skutek przewrotu majowego, który miał miejsce 12-15 maja 1926, kiedy to został przekształcony w system prezydencko-autorytarny.
Za jej formalny początek przyjmuje się 11 listopada 1918, kiedy to władzę wojskową w Warszawie objął Józef Piłsudski. Za jej koniec można uznać przekazanie władzy przez prezydenta Ignacego Mościckiego Polskiemu Rządowi na Uchodźstwie, które miało miejsce 25 września 1939, lub też przekroczenie granicy kraju przez Rząd Rzeczypospolitej 17 września 1939.
W roku 1921 w następstwie trzech powstań śląskich do Polski przyłączono część dotychczas niemieckiego Górnego Śląska, ustanawiając Autonomiczne Województwo Śląskie z własnym parlamentem (Sejm Śląski) i stolicą w Katowicach.
W latach 1939-1945 terytorium dawnej II Rzeczypospolitej Polskiej było okupowane przez Związek Radziecki (do 1941) i III Rzeszę. Po zakończeniu II wojny światowej, powstała Polska Rzeczpospolita Ludowa, która objęła tylko zachodnią część terytorium II Rzeczypospolitej oraz wschodnie, zaodrzańskie tereny dawnej III Rzeszy.
Analfabetyzm w II Rzeczypospolitej wynosił w 1920 33%, przy czym dotyczył on głównie mniejszości narodowych na wschodzie, podczas gdy w tym samym czasie w Portugalii wynosił on 77%.
Granice Polski
Granice współczesnej Polski ukształtowały się w 1945, po zakończeniu działań wojennych. W stosunku do 1939 granice państwa zostały przesunięte na zachód, kosztem obszarów położonych na wschodzie. Po 1945 dokonano kilku korekt terytorialnych, m.in.:
15 lutego 1951 – z Ukraińską SRR 480 km². Za miasta: Bełz, Krystonopol i Sokal ze złożami węgla, Polska otrzymała Ustrzyki Dolne i Lutowiska[11].
1 stycznia 1959 – z Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną. Za osadę Tkacze koło Szklarskiej Poręby, stację i linię kolejową, Polska otrzymała fragment obszaru leśnego.
Zobacz też: Korekty granic Polski od 1945 roku.
Polska Rzeczpospolita Ludowa
Osobny artykuł: Polska Rzeczpospolita Ludowa.
Manifest PKWNOficjalna nazwa państwa polskiego w okresie od 1952 do 1989. Zwana jest też potocznie Polską Ludową. Za rzeczywisty początek Polski Ludowej przyjmuje się jednak rok 1944, kiedy to wschodnia część obecnego obszaru Polski została wyzwolona spod okupacji hitlerowskiej (wschodnie tereny przedwojennej Polski zostały zajęte przez Armię Czerwoną na jesieni 1943) i został na niej utworzony pierwszy organ władzy wywodzący się z Krajowej Rady Narodowej – Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Polska stała się wówczas państwem zależnym od Związku Radzieckiego, ale dysponującym ograniczoną suwerennością, o ustroju niedemokratycznym, który z czasem przybrał postać tzw. socjalizmu realnego. Kwestia określenia ustroju PRL jest jednak sporna, oficjalnie było to państwo socjalistyczne, a według Konstytucji, państwo demokracji ludowej; przez przeciwników jednak ustrój ten określany był jako komunizm, aczkolwiek nie osiągnął teoretycznego stadium komunizmu; w Polsce bowiem nie skolektywizowano w pełni rolnictwa, większość ziemi pozostała w rękach prywatnych i zawsze istniały elementy wolności gospodarczej, podczas gdy w wielu innych krajach zakazano na przykład prywatnego handlu detalicznego. Rozwój ekonomiczny utrudniały charakterystyczne cechy systemu gospodarczo-politycznego PRL – niesprawny mechanizm sporządzania i realizacji planów, związany z ograniczeniami rozwoju indywidualnej inicjatywy ekonomicznej (spowodowanymi barierami doktrynalnymi), marnotrawny sposób zarządzania, nieracjonalny dobór proporcji i kierunków inwestowania w gospodarce (wynikający z narzuconych priorytetów polityczno-propagandowych, np. nadmierne rozwijanie przemysłu zbrojeniowego kosztem innych gałęzi gospodarki), niewystarczające kwalifikacje kadr kierowniczych i dowolność w stosowaniu doraźnych bodźców gospodarczych[12]. Czynniki te spowodowały iż polska gospodarka, która pod względem wypracowanego PKB do 1960 znajdowała się na poziomie porównywalnym do Hiszpanii czy Grecji[13], stopniowo traciła dynamikę rozwojową i pogłębiała zacofanie gospodarcze (w 1982 PKB Hiszpanii było prawie o 200% wyższe niż w PRL[14]).
Obrady Okrągłego Stołu w 1989, podczas których podjęto decyzję o rozpisaniu wolnych wyborów, które utorowały drogę przemianom demokratycznym w Polsce i EuropieW okresie 1989-1991 jako efekt działań politycznych, państwo to uległo przekształceniu w demokratyczną Rzeczpospolitą Polską, określaną jako III Rzeczpospolita. Udział w tym procesie miała też elekcja papieża Jana Pawła II.
III Rzeczpospolita
Osobny artykuł: III Rzeczpospolita.
Nieformalne określenie państwa polskiego po zasadniczych przemianach politycznych, jakie zaszły po 1989, stosowane do chwili obecnej (2009). Oficjalna nazwa państwa to Rzeczpospolita Polska. Wymową tego określenia jest zerwanie z ustrojem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (tzw. demokracja ludowa) i nawiązanie bezpośrednio do tradycji II Rzeczypospolitej. Symbolem III Rzeczypospolitej jest m.in. przywrócenie w godle Polski orła w koronie. Określenie Trzecia Rzeczpospolita pojawia się w preambule do Konstytucji.
Ustrój polityczny
Osobne artykuły: Ustrój polityczny Polski, Polityka Polski.
Na podstawie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 Polska jest republiką parlamentarną z systemem parlamentarno-gabinetowym, opierającą się na trójpodziale władzy.
Władza ustawodawcza
Sala obrad SejmuWładzę ustawodawczą stanowi dwuizbowy parlament (Sejm – 460 posłów, Senat – 100 senatorów) wybierany w bezpośrednich, powszechnych, równych i tajnych wyborach parlamentarnych na 4-letnią kadencję od dnia pierwszego posiedzenia. Jego głównym zadaniem jest stanowienie prawa poprzez uchwalanie ustaw konstytucyjnych i zwykłych, w tym budżetowej, a także ratyfikowanie umów międzynarodowych. W wyjątkowych przypadkach opisanych w Konstytucji możliwe jest rozwiązanie Sejmu (a jednocześnie Senatu) przed upływem końca kadencji przez głowę państwa lub uchwałę przyjętą większością 2/3 głosów. Jego przedłużenie możliwe jest jedynie w czasie stanu wyjątkowego lub do 3 miesięcy po zakończeniu kadencji.
Organizację Sejmu i Senatu, porządek prac oraz sposób powoływania i działalności ich organów określają regulaminy uchwalone przez każdą z izb.
Sejm i Senat ze swego grona wybierają marszałka i wicemarszałków, którzy tworzą prezydium. Marszałek Sejmu jest najwyższym przedstawicielem izby niższej parlamentu, przewodniczy obradom Sejmu oraz reprezentuje go na zewnątrz. Sejm i Senat powołują również komisje parlamentarne: stałe, które mają za zadanie przygotowywanie projektów w dziedzinie ustawodawstwa i kontroli (obecnie działa ich 39: 25 w Sejmie i 14 w Senacie) oraz nadzwyczajne, powoływane w celu rozpatrzenia konkretnych spraw izby i ulegające rozwiązaniu po wykonaniu zadania. Specjalnym rodzajem komisji nadzwyczajnej jest sejmowa komisja śledcza.
Posłowie i senatorowie mogą tworzyć kluby parlamentarne składające się z co najmniej 15 parlamentarzystów, a posłowie ponadto koła poselskie, dla utworzenia których potrzeba 3 posłów.
Przewodniczący klubów parlamentarnych wraz z członkami prezydium tworzą Konwent Seniorów, organ zapewniający współdziałanie klubów poselskich w sprawach związanych z działalnością i tokiem prac izb w polskim parlamencie.
Posłom i senatorom w okresie sprawowania przez nich mandatu przysługuje immunitet.
Inicjatywa ustawodawcza
Prawo inicjatywy ustawodawczej, na mocy art. 118 Konstytucji RP, przysługuje prezydentowi, rządowi, Senatowi, grupie 15 posłów lub komisji sejmowej, a także grupie 100 tys. obywateli. Projekt ustawy trafia do tzw. laski marszałkowskiej. Następnie odbywają się trzy czytania w Sejmie. Ustawę przyjętą przez Sejm rozpatruje Senat, który ma prawo zgłosić do niej poprawki lub ustawę odrzucić (po odrzuceniu ustawa wraca do Sejmu, gdzie bezwzględną większością głosów można odrzucić sprzeciw Senatu). Uchwalona przez Sejm i Senat ustawa trafia następnie do Prezydenta RP, który może w ciągu 21 dni przyjąć i podpisać ją, bądź zgłosić weto i przekazać do ponownego rozpatrzenia Sejmowi (weto prezydenckie może być odrzucone przez izbę niższą parlamentu większością 3/5 głosów w obecności co najmniej 230 posłów) lub wystąpić z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie jej zgodności z Konstytucją. Podpisaną ustawę publikuje się w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.
Władza wykonawcza
Organami władzy wykonawczej w Polsce są: Prezydent RP oraz Premier z Radą Ministrów. Prezydent jest wybierany w powszechnych wyborach prezydenckich na 5-letnią kadencję (wygrywa ten kandydat, który otrzyma bezwzględną większość głosów). Może on sprawować tę funkcję maksymalnie przez dwie kadencje.
Według Konstytucji Prezydent jest najwyższym przedstawicielem państwa w stosunkach wewnętrznych i międzynarodowych, pełni rolę zwierzchnika Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, stoi na straży nienaruszalności i niepodzielności terytorium krajowego, czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji. Do jego uprawnień należy, m.in. podpisywanie ustaw przyjętych przez Sejm i Senat, ratyfikowanie umów międzynarodowych, powoływanie sędziów, nadawanie obywatelstwa czy stosowanie prawa łaski.
Organem doradczym Prezydenta RP w sprawach bezpieczeństwa państwa jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego. W sprawach szczególnie ważnych dla interesu państwa prezydent może zwołać Radę Gabinetową – wspólne posiedzenie głowy państwa wraz z Radą Ministrów. W pełnieniu funkcji i wykonywaniu obowiązków prezydentowi pomaga Kancelaria Prezydenta RP.
Rada Ministrów, czyli rząd, jest kolegialnym organem władzy wykonawczej. W jego skład wchodzą: prezes Rady Ministrów (premier), wicepremierzy, ministrowie oraz przewodniczący komitetów.
Tryb tworzenia rządu określony jest w Konstytucji RP, w myśl której, prezydent desygnuje Radę Ministrów wraz z prezesem Rady Ministrów. Premier w terminie 14 dni, przedstawia Sejmowi program działania rządu (exposé) z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania (poparcia). Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. W przypadku, gdyby rządowi nie udzielono wotum zaufania, Sejm w ciągu kolejnych 14 dni wybiera premiera oraz proponowanych przez niego członków Rady Ministrów wg takich samych reguł głosowania. Prezydent RP powołuje tak wybrany rząd i odbiera przysięgę od jego członków. Na wypadek, gdyby w takim trybie rząd nie został powołany Konstytucja RP przewiduje inne rozwiązanie. Prezydent w terminie 14 dni powołuje Prezesa RM i na jego wniosek członków RM. Sejm w ciągu następnych 14 dni udziela jej wotum zaufania, tym razem większością głosów. W razie nieudzielenia w takim trybie rządowi wotum zaufania, Prezydent RP skraca kadencję Sejmu i zarządza nowe wybory.
Władza sądownicza
Organami wymiaru sprawiedliwości w Polsce są: Sąd Najwyższy, sądy powszechne (rejonowe, okręgowe i apelacyjne) oraz sądy szczególne (sądy wojskowe i administracyjne – wojewódzkie sądy administracyjne i Naczelny Sąd Administracyjny). Wespół z Trybunałem Stanu i Trybunałem Konstytucyjnym tworzą niezawisłą władzę sądowniczą.
Podstawą władzy sądowniczej jest wyłącznie prawo, niezależne od innych organów państwowych. Sądy i trybunały wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, wszyscy sędziowie i członkowie trybunałów podlegają wyłącznie Konstytucji RP i ustawom. Sędziowie nie mogą należeć do żadnej partii politycznej ani związków zawodowych (apolityczność). Nie wolno im również prowadzić działalności publicznej sprzecznej z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Do kompetencji wymiaru sprawiedliwości należy orzekanie w rozpoznawanych sprawach z zakresu prawa karnego, prawa cywilnego i prawa administracyjnego.
Konstytucje
Uchwalenie Konstytucji 3 maja
Nadanie konstytucji Księstwu Warszawskiemu przez Napoleona
Podpisanie konstytucji kwietniowej przez prezydenta Ignacego MościckiegoKonstytucja określa charakter ustroju państwowego. Ukazuje sposób zorganizowania i działania głównych organów państwa. Definiuje status prawny obywateli i sposób ich wpływania na politykę państwa. Jest podstawowym aktem regulującym funkcjonowanie wspólnoty obywatelskiej zorganizowanej w państwo.
Polska stała się państwem konstytucyjnym w XVIII wieku, kiedy 3 maja 1791, obradujący od 1788, Sejm Czteroletni przyjął Konstytucję 3 Maja (pierwszą w Europie, drugą na świecie). Uchwalona Konstytucja, będąca wynikiem dążeń do naprawy stosunków wewnętrznych w Rzeczypospolitej Obojga Narodów (po pierwszym rozbiorze Polski), mająca ustalać podstawy w ustroju nowożytnym w Polsce, wprowadziła nowoczesną monarchię parlamentarną. Postanowieniem Konstytucji było prawo o sejmikach oraz prawo o miastach królewskich. Pozostawiało ono system stanowy, z pewnymi zmianami: zlikwidowano wolną elekcję, senat i zarząd kraju, wykluczono z sejmów szlachtę. Mieszczanie mogli nabywać dobra majątkowe oraz uzyskiwać nobilitację. Konstytucja 3 Maja została obalona po roku przez armię rosyjską wraz z konfederacją targowicką w wyniku przegranej wojny polsko-rosyjskiej 1792.
W niedługim czasie doszło do całkowitego rozbioru Polski. Na mocy traktatów pokojowych z 7 i 9 lipca 1807 powstało Księstwo Warszawskie. 19 lipca 1807, podczas audiencji w Dreźnie, Napoleon podyktował konstytucję, a ściślej jej podstawowe zasady. Wraz z wprowadzonym równocześnie Kodeksem Napoleona obaliła dawną nierówność stanową. Głosząc zasadę równości wszystkich ludzi wobec prawa, likwidowała odrębne sądy na rzecz jednolitego sądownictwa dla wszystkich obywateli kraju. Znosiła poddaństwo chłopów, zapewniając im wolność osobistą.
Na mocy postanowień kongresu wiedeńskiego z 1815 powstało Królestwo Polskie, któremu cesarz Rosji wraz z królem Polski Aleksandrem I nadał konstytucję. Konstytucja dawała pewną odrębność od Rosji (wolny parlament, narodowe wojsko, aparat państwowy, prawo i sądownictwo). Obowiązywała do 26 lutego 1832, kiedy to Mikołaj I wprowadził w jej miejsce Statut Organiczny dla Królestwa Polskiego.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, 20 lutego 1919 uchwalono Małą Konstytucję. W rękach Józefa Piłsudskiego skupiona została pełnia władzy państwowej. Konstytucja ogłosiła demokratyczną ordynację wyborczą, wprowadziła w Polsce system rządów komitetowych.
Jako że konstytucja z 1919 była niepełna, 17 marca 1921 przyjęto nową konstytucję marcową. Wprowadzała ustrój republiki demokratycznej o parlamentarno-gabinetowym systemie rządów. Władzę zwierzchnią przyznała narodowi, pojmowanemu jako ogół obywateli. Zbudowała koncepcję trójpodziału władzy.
Zmiana konstytucji marcowej nastąpiła po przewrocie majowym. Tzw. nowela sierpniowa dała prezydentowi władzę rozwiązania Sejmu (i zarazem Senatu), prawo wydawania rozporządzeń z mocą ustawy, zatwierdzane przez Sejm, pozbawiła Sejm prawa samorozwiązania się oraz ustanowiła, że budżet nieuchwalony w terminie ustanawiać ma rząd projektem rządowym, który będzie obowiązywał.
Obóz pomajowy uznał za niewystarczający zakres nowelizacji konstytucji z 1926, uchwalając 23 kwietnia 1935 konstytucję kwietniową. Ustawa zasadnicza przenosiła punkt ciężkości władzy państwowej z Sejmu na prezydenta, którego władzę wzmocniono poprzez przekazanie mu zwierzchnictwa zarówno nad rządem, Sejmem, jak i siłami zbrojnymi. Wzmocniła również rolę rządu, znacznie uniezależniając go od Sejmu.
19 lutego 1947 do życia powołana została tymczasowa Mała Konstytucja, odwołująca się do artykułów konstytucji marcowej. Do głównych kompetencji tej ustawy zasadniczej należało: uchwalenie nowej konstytucji, wprowadzenie trójpodziału władzy, ustawodawstwo, kontrola nad działalnością Rady Ministrów oraz ustalanie zasadniczego kierunku polityki państwa.
Oficjalne prace przygotowawcze nad nową ustawą zasadniczą poprzedziła niejawna działalność partyjnych komisji konstytucyjnych (1949-1951). Rezultatem tych prac był ściśle poufny projekt Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 8 października 1950, który stał się przedmiotem obrad Biura Politycznego KC PZPR. Konstytucja, poprzez wprowadzenie instytucji Rady Państwa, zerwała z dotychczasowym trójpodziałem władzy, wprowadzając wzorowaną na konstytucji radzieckiej zasadę jednolitości władzy państwowej.
Po zakończeniu obrad Okrągłego Stołu Sejm w dniu 7 kwietnia 1989 uchwalił ustawę o zmianie ustawy zasadniczej z 1952 oraz ordynacje wyborcze – do Sejmu oraz do przywróconego Senatu. Nowelizacja wprowadzała (bądź przywracała) następujące instytucje:
Senat – z prawem do wnoszenia poprawek do ustaw oraz z prawem inicjatywy ustawodawczej,
urząd Prezydenta w miejsce dotychczasowej kolegialnej Rady Państwa,
Krajową Radę Sądownictwa, organu właściwego dla proponowania nominacji sędziowskich.
Przeciągające się prace projektowe nad nową ustawą zasadniczą doprowadziły do przyjęcia tymczasowej regulacji prawnej w postaci Małej Konstytucji. Po przezwyciężeniu prawnych i politycznych sporów Prezydent Lech Wałęsa podpisał 17 października 1992 ten akt. Mała Konstytucja weszła w życie 8 grudnia 1992. Była to już trzecia i ostatnia, zarazem najobszerniejsza, niepełna konstytucja, która doszła do skutku w XX wieku. Na jej mocy zostały uchylone przepisy Konstytucji PRL z 1952 dotyczące ustroju socjalistycznego i wprowadzone nowe, stanowiące podstawę ustroju politycznego i gospodarki rynkowej.
W wyniku wyborów parlamentarnych z 19 września 1993 ukształtowała się nowa konfiguracja polityczna. Nastąpiło ożywienie prac Komisji Konstytucyjnej po złożeniu projektów ustawy zasadniczej, w tym prezydenckiego i obywatelskiego. Uchwalenie przez Zgromadzenie Narodowe 2 kwietnia 1997, w trzecim czytaniu, przeważającą większością głosów konstytucji, kończyło działalność związaną z przyjęciem ustawy zasadniczej. W referendum konstytucyjnym przeprowadzonym 25 maja 1997 większość uczestniczących w głosowaniu opowiedziało się za nową ustawą zasadniczą. Po uznaniu ważności referendum przez Sąd Najwyższy, nastąpiło uroczyste podpisanie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przez Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego dnia 16 lipca 1997. Akt ten wszedł w życie 17 października 1997.
[pokaż]p • d • ePolskie konstytucje
I Rzeczpospolita Konstytucja 3 maja (1791)
Księstwo Warszawskie Konstytucja Księstwa Warszawskiego (1807)
Okres zaborów Konstytucja Królestwa Polskiego (1815)
II RP Mała Konstytucja (1919) • Konstytucja marcowa (1921) • Nowela sierpniowa (1926) • Konstytucja kwietniowa (1935)
Polska Ludowa Mała Konstytucja (1947) • Konstytucja PRL (1952) • Nowela kwietniowa (1989) • Nowela grudniowa (1989)
III RP Nowela marcowa (1990) • Mała Konstytucja (1992) • Konstytucja RP (1997)
Konstytucje Polski
Partie polityczne
Osobny artykuł: Polskie partie polityczne.
Status prawny polskich partii politycznych określają: Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawa z 27 czerwca 1997, w której zapisana jest pełna definicja partii politycznej, brzmiąca następująco:
Partia polityczna jest dobrowolną organizacją występującą pod określoną nazwą, stawiającą sobie za cel udział w życiu publicznym poprzez wywieranie metodami demokratycznymi wpływu na kształtowanie polityki państwa lub sprawowanie władzy publicznej.
Artykuł 13. Konstytucji RP zakazuje istnienia partii odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
Każda partia, która nie łamie art. 13 Konstytucji, podlega wpisaniu do ewidencji partii politycznych prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Warszawie (wniosek musi być poparty przez co najmniej tysiąc pełnoletnich obywateli). Ewidencja partii politycznych jest jawna i dostępna dla każdego. Po wpisaniu do ewidencji partia ma moc prawną i jest objęta ochroną prawną przewidzianą dla dóbr osobistych.
Po wyborach parlamentarnych w 2007 w polskim Sejmie zasiadają:
Platforma Obywatelska RP (41,5%, 209 mandatów) – partia liberalno-konserwatywna,
Prawo i Sprawiedliwość (31,1%, 166 mandatów) – partia konserwatywna,
Lewica i Demokraci – SLD+SDPL+PD+UP (13,2%, 53 mandaty) – koalicja trzech partii socjaldemokratycznych i jednej socjalliberalnej,
Polskie Stronnictwo Ludowe (8,9%, 31 mandatów) – partia ludowa, chrześcijańsko-demokratyczna.
Mandaty w Sejmie na chwilę obecną (w nawiasie ubytek/przybytek posłów):
Platforma Obywatelska RP 209
Prawo i Sprawiedliwość 158 (-8)
Lewica 42 (-11)
Polskie Stronnictwo Ludowe 31
Koło Poselskie Socjaldemokracja Polska – Nowa Lewica 8 (+8)
Demokratyczne Koło Poselskie (Partia Demokratyczna - demokraci.pl) 3 (+3)
Mniejszość Niemiecka 1 (Ryszard Galla)
Posłowie niezrzeszeni 8 (+8: 2 byłych posłów klubu PiS : Maciej Płażyński i Longin Komołowski; 5 byłych posłów PiS i 1 były poseł klubu PiS (członkowie Polska XXI wieku) : Kazimierz Michał Ujazdowski, Paweł Zalewski, Jerzy Polaczek, Lucjan Karasiewicz, Piotr Krzywicki i Jarosław Sellin)
Mandaty w Sejmie poprzedniej, V kadencji:
Prawo i Sprawiedliwość 151 (-10), (+6: 1 były poseł PO, 4 byłych posłów Samoobrony; Witold Śmiałek, nie ślubował, postanowienie Marszałka z dn. 27 października 2007 w sprawie obsadzenia wygasłego mandatu)
Platforma Obywatelska RP 131 (-3), (+1: 1 była posłanka PiS)
Sojusz Lewicy Demokratycznej 55 (bez zmian)
Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej 41 (-15)
Liga Polskich Rodzin 29 (-5)
Polskie Stronnictwo Ludowe 27 (+2: 2 byłych posłów Samoobrony)
Ruch Ludowo-Narodowy 7: 1 były poseł niezrzeszony, 3 byłych posłów Samoobrony, 3 byłych posłów LPR; (-1: 1 poseł RLN – były poseł Samoobrony odszedł do PiS, +1: 1 były poseł Samoobrony doszedł)
Prawica Rzeczypospolitej 6 (+6, wszyscy byli posłowie PiS)
Mniejszość Niemiecka 2 (bez zmian)
Posłowie niezrzeszeni 11 (+11: 1 były poseł PO, 2 byłych posłów PiS, 2 byłych posłów LPR, 6 byłych posłów Samoobrony)
W wyborach w 2007 zaznaczyły się bardzo różnice między preferencjami politycznymi różnych regionów. Platforma Obywatelska wygrała we wszystkich okręgach Polski zachodniej, Prawo i Sprawiedliwość zaś we wszystkich okręgach wschodniej Polski z wyłączeniem okręgu warszawskiego, podwarszawskiego, łódzkiego i krakowskiego. PO wygrało także we wszystkich miastach wojewódzkich oprócz Rzeszowa i Kielc. Z kolei LiD był drugą siłą polityczną w wielu powiatach zachodniej Polski, gdzie udało mu się osiągnąć nawet 25%, a w okręgu sosnowskim, zielonogórskim, legnickim, szczecińskim, bydgoskim i toruńskim uzyskał poparcie między 17 a 21%, uzyskując tylko kilka punktów procentowych mniej niż PiS.
Polityka zagraniczna
Osobny artykuł: Polityka zagraniczna Polski.
Cele polityki zagranicznej Polski
Podstawowe cele polityki zagranicznej w latach 90. pozostawały niezmienne mimo zmian politycznych w parlamencie i rządzie. Były to: członkostwo w NATO oraz Unii Europejskiej, współtworzenie stabilnego systemu bezpieczeństwa europejskiego opartego na współdziałaniu NATO, UZE, OBWE oraz ONZ, utrzymywanie dobrosąsiedzkich stosunków z państwami regionu, działanie na rzecz współpracy regionalnej, zrównoważona polityka wobec Zachodu i Wschodu, popieranie procesów rozbrojeniowych, ochrona tożsamości narodowej i dziedzictwa kulturowego, rozwinięte kontakty z Polonią[15].
W początkach XXI w. polityka zagraniczna Polski koncentrowała się na czterech priorytetach: osiągnięciu członkostwa w UE, umacnianiu bezpieczeństwa państwa, poprawie stosunków ekonomicznych z zagranicą oraz umacnianie stabilności regionalnej i pozycji Polski w Europie Środkowo–Wschodniej[16].
Minister Anna Fotyga w exposé 11 maja 2007 jako najważniejsze cele polskiej polityki zagranicznej wymieniła kwestię bezpieczeństwa, zwłaszcza energetycznego, umocnienie pozycji Polski w Unii Europejskiej oraz zwiększenie prestiżu w środowisku międzynarodowym[17].
Minister Radosław Sikorski w exposé 7 maja 2008 sformułował kierunki polskiej polityki zagranicznej w pięciu obszarach[18]:
"Polska silna mocą solidarnej Unii Europejskiej" (pełniejsze wykorzystywanie możliwości wynikających z uczestnictwa w UE)
"rola Polski w światowym systemie bezpieczeństwa" (bezpieczeństwo energetyczne, dywersyfikacja źródeł i szlaków dostaw surowców, zaangażowanie w działania stabilizacyjne NATO, modernizacja NATO, ulokowanie elementów infrastruktury wojskowej Sojuszu w Polsce, rozszerzenie NATO o Ukrainę i Gruzję)
"wzmocnienie wizerunku Polski na świecie"
"Polonia" (zwiększenie liczy urzędów konsularnych, reforma polskiego systemu edukacyjnego, która pozwoli obywatelom na stałe mieszkającym za granicą na kontynuację nauki w języku polskim oraz reedukację tych, którzy będą chcieli wrócić, głosowanie korespondencyjne bądź przez Internet)
"nowoczesna służba dyplomatyczna"
Prawo wizowe
Od grudnia 2007 Polska jest członkiem strefy Schengen, co oznacza, że wiza wjazdowa do Polski ważna jest również na wszystkie kraje strefy.
W ramach zasady wolnego przepływu osób obywatele krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Szwajcarii nie potrzebują wizy na pobyt w Polsce niezależnie od jego długości.
Do 90-dniowego pobytu bez wizy na terenie strefy Schengen upoważnieni są obywatele: Andory, Argentyny, Australii, Brazylii, Brunei, Chile, Chorwacji, Gwatemali, Hondurasu, Hongkongu, Izraela, Japonii, Kanady, Kostaryki, Makau, Malezji, Meksyku, Monako, Nikaragui, Nowej Zelandii, Panamy, Paragwaju, Korei Południowej, Salwadoru, San Marino, Singapuru, Urugwaju, USA, Watykanu i Wenezueli.
Obywatele Białorusi, Ukrainy i Rosji od 1 października 2003 objęci są obowiązkiem wizowym, co jest następstwem polskiego członkostwa w strukturach UE od 1 maja 2004.
Samorząd terytorialny i podział administracyjny
Osobny artykuł: Podział administracyjny Polski.
Obecny podział administracyjny Polski na województwa i powiatyOd 1 stycznia 1999 obowiązuje trzystopniowy podział administracyjny kraju na 16 województw, 379 powiatów (65 powiatów grodzkich + 314 powiatów ziemskich) i 2478 gmin (307 gmin miejskich + 582 gminy miejsko-wiejskie + 1589 gmin wiejskich) – stan z 1 stycznia 2007.
Województwa:
Herb Województwo Stolica Powierzchnia
(w km²)[19] Ludność
(2007)[19]
1 dolnośląskie Wrocław 19 947 2 876 832
2 kujawsko-pomorskie Bydgoszcz[20]
Toruń[21] 17 972 2 066 418
3 lubelskie Lublin 25 122 2 163 437
4 lubuskie Gorzów Wielkopolski[20]
Zielona Góra[21] 13 988 1 008 656
5 łódzkie Łódź 18 219 2 551 633
6 małopolskie Kraków 15 183 3 282 378
7 mazowieckie Warszawa 35 558 5 195 500
8 opolskie Opole 9 412 1 034 656
9 podkarpackie Rzeszów 17 846 2 097 276
10 podlaskie Białystok 20 187 1 191 925
11 pomorskie Gdańsk 18 310 2 215 100
12 śląskie Katowice 12 334 4 648 961
13 świętokrzyskie Kielce 11 710 1 273 625
14 warmińsko-mazurskie Olsztyn 24 173 1 426 401
15 wielkopolskie Poznań 29 827 3 391 256
16 zachodniopomorskie Szczecin 22 892 1 692 335
– Polska Warszawa 312 679 38 115 909
Demografia
Osobne artykuły: Ludność Polski, Polacy.
Ludność Polski
Rok Ludność Rok Ludność
1846 11 107 000 1970 32 642 000
1911 22 110 000 1978 35 061 000
1921 27 177 000 1988 37 879 000
1931 32 107 000 1990 38 183 000
1938 34 849 000 1995 38 610 000
1946 23 930 000 2000 38 654 000
1950 25 008 000 2005 38 191 000
1960 29 776 000 2008 38 136 000
Liczba ludności Polski w latach 1961-2008 (w tysiącach)
W okresie kształtowania się państwowości Polska obejmowała swym zasięgiem ziemie o powierzchni ponad ćwierć miliona km² z przeszło milionem mieszkańców. Za czasów Kazimierza Wielkiego obszar państwa (około 270 tys. km²) zamieszkiwało ponad 2,5 miliona osób. Dopiero unia z Litwą przyniosła radykalny przyrost demograficzny i terytorialny. Za czasów Batorego obszar państwa zbliżył się do 1 miliona km², zaś ludność w końcu XVI wieku prawdopodobnie osiągnęła 9 milionów. W chwili utraty niepodległości wielonarodowościowe państwo liczyło co najmniej 13-14 milionów mieszkańców, przy czym przez cały okres wspólnej państwowości z Litwą znaczną część ludności stanowiły osoby posługujące się innym językiem niż polski (w końcu XVIII wieku było ich ok. 60%). Po odzyskaniu niepodległości w granicach Polski znalazło się kilka milionów osób o innej niż polska narodowości, tak więc Polska przed II wojną światową była krajem wielonarodowościowym, gdzie mniejszości stanowiły powyżej 1/3 ludności. W okresie między 1921 a wybuchem II wojny światowej liczba ludności wzrosła z 27,2 mln do 35,2 mln. Jednak zmiany granic Polski po wojnie oraz przesiedlenia sprawiły, że obecnie Polska jest krajem nieomalże jednolitym etnicznie. Wszystkie mniejszości narodowe łącznie nie przekraczają 3% ludności.
Po II wojnie światowej w Polsce zanotowano niespotykany nigdzie indziej (poza ZSRR) przyrost naturalny. W latach 50. XX wieku w Polsce przybywało ponad 500 tys. mieszkańców rocznie (tyle osób zamieszkiwało wówczas w Krakowie). Przyczyną tak dużego przyrostu naturalnego był ogromny ubytek ludności w czasie wojny (wg różnych źródeł od 6 do 10 milionów). Kolejny wyż demograficzny przyszedł z początkiem lat 70. oraz na początku lat 80. (zbliżenie się członków rodzin w czasie stanu wojennego). Od końca lat 80. przyrost naturalny drastycznie spadł, by na początku XXI wieku zejść poniżej zera. Obecnie znów notuje się nieznacznie większą liczbę urodzeń, gdyż w okres prokreacji wchodzi wyż demograficzny lat 70. Ponadto od kilku lat obserwuję się prorodzinną politykę państwa ("becikowe", ulgi podatkowe), a także dzieci rodzą kobiety, które odłożyły rodzicielstwo w latach 90. na rzecz kariery. Niemniej jednak z Polski do krajów UE wyemigrowało (wg różnych szacunków) od 500 tysięcy do ponad 2 milionów młodych ludzi, którzy pragną założyć rodziny w nowym miejscu zamieszkania. Według prognoz GUS, liczba ludności w Polsce w 2030 ma wynieść ok. 35,7 mln[22].
Przyrost naturalny jest zróżnicowany regionalnie. Przyczyniają się do tego konteksty historyczne i społeczne – np. na Górnym Śląsku występuje jedna z najwyższych w kraju dzietność na kobietę, a mimo to ludność tego województwa zmniejsza się. Spowodowane jest to znacznymi migracjami, głównie starszych osób, które w latach 70. przybyły tu do pracy w przemyśle, a teraz na emeryturze wracają w swoje rodzinne strony. Z kolei Warszawa jest najstarszym miastem w Polsce, o ujemnym przyroście naturalnym a mimo to z powodu migracji liczba ludności miasta rośnie.
Obszarami o najwyższym przyroście naturalnym pozostają Małopolska, województwa północne i wschodnie (wyjątkiem jest tutaj województwo podlaskie), a najniższy i ujemny przyrost naturalny odnotowuje się w województwach zachodnich (z wyjątkiem Wielkopolski i Pomorza Zachodniego gdzie przyrost jest dodatni) i centralnych, w szczególności w łódzkim.
Narodowości oraz grupy etniczne
Według spisu ludności z 2002 roku struktura narodowości w Polski przedstawia się następująco:
narodowość (grupa etniczna) liczba %
Polacy 36 658 166 95,63%
Ślązacy[23] 173 200 0,45%
Niemcy 152 900 0,40%
Białorusini 48 700 0,13%
Ukraińcy 31 000 0,08%
Romowie 12 900 0,03%
Rosjanie 6 100 0,01%
Łemkowie 5 900 0,01%
Litwini 5 800 0,01%
inna narodowość 471 500 1,23%
nieokreślona 774 900 2,03%
Cmentarz tatarski w Kruszynianach. Tatarzy osiedlili się w 18 wioskach dzisiejszego wschodniego województwa białostockiego (2) i na przyległych terenach dzisiejszej Białorusi (16) w XVII wieku, na ziemiach królewskich, z łaski króla Jana III Sobieskiego, otrzymując tytuły szlacheckie bez wymogu przejścia na katolicyzm, niespotykane w Europie w owych czasach
Lanckorona, wieś założona prawdopodobnie w XII wieku przez niemieckich kolonistów. Zabytkowa drewniana zabudowa ul. Piłsudskiego, niegdyś typowo polska
Brama główna niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz I utworzonego w maju 1940 w Oświęcimiu, dziś muzeum. Polscy (szerzej, Europejscy) Żydzi i zasymilowani Polacy z żydowskimi korzeniami, czyli miliony ludzi, zostali zgładzeni w rozmaitych warunkach i obozach przez niemieckich hitlerowcówPolacy posługują się językiem polskim zaliczanym do rodziny języków słowiańskich. Dla pewnej części Polaków językiem ojczystym jest blisko z nim spokrewniony język kaszubski. Język polski jest językiem urzędowym Rzeczypospolitej, jakkolwiek prawo gwarantuje mniejszościom narodowym używanie ich własnych języków, zwłaszcza na obszarach, gdzie występują ich większe skupiska. W 21 gminach[24] jako pomocnicze języki urzędowe stosowane są język niemiecki, język kaszubski, język litewski oraz język białoruski.
Osobny artykuł: Gminy dwujęzyczne w Polsce.
W Narodowym Spisie Powszechnym z 2002 r. ponad 96% ankietowanych zadeklarowało narodowość polską, 1,23% (471,5 tys. osób) zadeklarowało przynależność do innej narodowości, natomiast 2,03% ludności (774,9 tys. osób) nie określiło swej przynależności narodowościowej. Najbardziej liczne mniejszości narodowe i etniczne stanowią Ślązacy[23] (173,2 tys.) Niemcy (152,9 tys.), Białorusini (48,7 tys), Ukraińcy (31,0 tys), Romowie (12,9 tys), Rosjanie (6,1 tys.), Łemkowie (5,9 tys.) i Litwini (5,8 tys.).
W Polsce nie obserwuje się masowego napływu imigrantów jak w krajach zachodnich. Niemniej jednak coraz więcej firm sprowadza pracowników zza granicy, szczególnie z Ukrainy, Białorusi oraz Dalekiego Wschodu (Chiny, Wietnam). Zajmują oni lukę na rynku pracy powstałą z powodu nasilonej w ostatnich latach emigracji zarobkowej młodych Polaków. Źródła UE wskazują, że w ciągu najbliższych lat i do Polski ściągać będą imigranci, głównie ze wschodniej Europy. Pojawiają się też, wraz z zagranicznymi firmami otwierającymi fabryki w Polsce, zagraniczni pracownicy średniego i wyższego szczebla kierowniczego wraz z rodzinami, w tym oprócz pochodzących z Europy Zachodniej i Ameryki, także z Azji: Korei Południowej i Japonii.
Statystyki demograficzne
(2008)
Liczba ludności 38 518 241
Współczynnik urbanizacji 61,3% (2006)
Ludność według wieku
0 – 14 lat 15,5% (mężczyzn 3 070 176; kobiet 2 906 121)
15 – 64 lat 71,1% (mężczyzn 13 639 012; kobiet 13 761 154)
ponad 64 lata 13,3% (mężczyzn 1 964 429; kobiet 3 177 137)
Średni wiek
W całej populacji 37,3 lat
Mężczyzn 35,4 lat
Kobiet 39,3 lat
Przyrost naturalny 0%
Współczynnik urodzeń 9,94 urodzeń/1000 mieszkańców
Współczynnik zgonów 9,94 zgonów/1000 mieszkańców
Współczynnik migracji -0,46 migrantów/1000 mieszkańców
Ludność według płci
przy narodzeniu 1,06 mężczyzn/kobiet
poniżej 15 lat 1,05 mężczyzn/kobiet
15 – 64 lat 0,99 mężczyzn/kobiet
powyżej 64 lat 0,62 mężczyzn/kobiet
w całej populacji 0,94 mężczyzn/kobiet
Umieralność niemowląt
W całej populacji 7,07 śmiertelnych/1000 żywych
płci męskiej 7,8 śmiertelnych/1000 żywych
płci żeńskiej 6,3 śmiertelnych/1000 żywych
Oczekiwana długość życia
W całej populacji 75,19 lat
Mężczyzn 71,18 lat
Kobiet 79,44 lat
Rozrodczość 1,26 urodzeń/kobietę
Współczynnik dorosłych z HIV/AIDS 0,03% (2008)
Liczba osób zakażonych HIV/AIDS 11 901 (wrzesień 2008)[25]
Liczba zmarłych na HIV/AIDS 940 (wrzesień 2008)[25]
Według Światowej Organizacji Zdrowia (ang. World Health Organization, WHO), 2003:
Oczekiwana długość życia w chwili urodzenia dla całej populacji: 75 lat, w tym: mężczyźni 71 lat, kobiety 80 lat[26]
Pod względem oczekiwanej długości życia mężczyzn, Polska jest również na 28 miejscu w Europie[27].
Śmiertelność chłopców poniżej 5 roku życia: 25 miejsce w Europie (9 na 1000; dziewcząt 7 na 1000)[28].
Śmiertelność dorosłych mężczyzn (15-59 lat): 20 miejsce w Europie (202 na 1000; kobiety 81 na 1000). [29].
Oczekiwane dalsze trwanie życia w zdrowiu osób w wieku 60 lat (2002): 28 miejsce w Europie. Mężczyźni: 17,3 lat, kobiety: 22,17 lat[30].
Miasta Polski
Osobny artykuł: Miasta w Polsce.
Mapa rozmieszczenia miast w Polsce
--------------------------------------------------------------------------------
Centrum finansowe Warszawy
Altus w Katowicach - największego miasta aglomeracji górnośląskiej
Sukiennice w Krakowie
Zabytkowa fabryka w Łodzi
Panorama Wrocławia
Panorama Centrum Poznania
Stary port w Gdańsku
Panorama Szczecina
Według danych GUS z 1 stycznia 2009, w Polsce jest 897 miast. Najmniejsze z nich (Wyśmierzyce) liczy 884 mieszkańców, największe zaś (Warszawa) jest niemal 2000 razy większe. Galerie miast po prawej stronie pokazują główne miasta Polski. Poniższa lista przedstawia największe miasta Polski (liczące ponad 100 tys. mieszkańców w 2007[19]):
miasto liczba mieszkańców (31.12.2007) województwo
1 Warszawa 1 706 624 mazowieckie
2 Kraków 756 583 małopolskie
3 Łódź 753 192 łódzkie
4 Wrocław 632 930 dolnośląskie
5 Poznań 560 932 wielkopolskie
6 Gdańsk 455 717 pomorskie
7 Szczecin 407 811 zachodniopomorskie
8 Bydgoszcz 361 222 kujawsko-pomorskie
9 Lublin 351 806 lubelskie
10 Katowice 312 201 śląskie
11 Białystok 294 143 podlaskie
12 Gdynia 250 242 pomorskie
13 Częstochowa 242 300 śląskie
14 Radom 224 857 mazowieckie
15 Sosnowiec 222 586 śląskie
16 Toruń 206 619 kujawsko-pomorskie
17 Kielce 205 902 świętokrzyskie
18 Gliwice 197 393 śląskie
19 Zabrze 189 062 śląskie
20 Bytom 184 765 śląskie
21 Olsztyn 175 710 warmińsko-mazurskie
22 Bielsko-Biała 175 690 śląskie
23 Rzeszów 171 330 podkarpackie
24 Ruda Śląska 144 584 śląskie
25 Rybnik 141 080 śląskie
26 Tychy 129 776 śląskie
27 Dąbrowa Górnicza 128 795 śląskie
28 Płock 126 968 mazowieckie
29 Opole 126 748 opolskie
30 Elbląg 126 710 warmińsko-mazurskie
31 Gorzów Wielkopolski 125 411 lubuskie
32 Wałbrzych 123 635 dolnośląskie
33 Włocławek 118 432 kujawsko-pomorskie
34 Zielona Góra 117 523 lubuskie
35 Tarnów 116 118 małopolskie
36 Chorzów 113 678 śląskie
37 Kalisz 108 031 wielkopolskie
38 Koszalin 107 376 zachodniopomorskie
39 Legnica 104 754 dolnośląskie
Aglomeracje/konurbacje liczące ponad 1 mln mieszkańców:
aglomeracja / konurbacja liczba mieszkańców (2006)
1 Aglomeracja warszawska 2 943 625[31]
2 Konurbacja śląska 2 746 000[32]
2 226 300[33]
3 Aglomeracja krakowska 1 449 783[34]
4 Aglomeracja łódzka 1 178 000[32]
5 Aglomeracja gdańska 1 098 400[32]
rozpiętość populacji miast liczba miast (2005)
1 >1 000 000 1
2 500 000 – 1 000 000 4
3 250 000 – 500 000 8
4 100 000 – 250 000 26
5 50 000 – 100 000 54
6 20 000 – 50 000 138
7 10 000 – 20 000 177
8 <10 000 445
w sumie miast: 887
Zobacz też: Miasta w Polsce (statystyki), Skarbnica Wikipedii/Położenie miejscowości, Związek Miast Polskich, mniejszości narodowe i etniczne w Polsce.
Religie, wyznania i światopoglądy
Osobny artykuł: Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce.
Jan Paweł II, pierwszy papież-Polak w historii podczas wizyty w Polsce w 1987 rokuW Polsce praktykuje 44,2% wszystkich wierzących i jest to po Malcie najwyższy wskaźnik w Europie, przy czym w latach osiemdziesiątych praktykowało prawie 55%. Po kilkuletnim wzroście liczby praktukujących, w 2007 nastąpił spadek (z 45,8% w 2006 do 44,2%). Według Rocznika Statystycznego[35] największą wspólnotę religijną stanowi Kościół katolicki, do którego należy około 34,21 mln wiernych. W obrządku rzymskokatolickim ochrzczonych jest 34,158,305 obywateli RP, co stanowi około 89% populacji. Kościół Greckokatolicki liczy 53 tys. wiernych, Kościół Ormiański 5 tys., Kościół Neounicki 195 osób. Z tradycji katolickiej wywodzi się starokatolicyzm, do którego należy 45 tys. wiernych (Kościół Starokatolicki Mariawitów – 23 670 wiernych, Kościół Polskokatolicki – 19 137 wiernych, Kościół Katolicki Mariawitów – 2 230 wiernych).
Wspólnoty tradycji prawosławnej liczą ponad pół miliona wiernych (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny – 506,8 tys., Wschodni Kościół Staroobrzędowców w RP – 440 osób).
Klasztor o. Paulinów na Jasnej Górze - centrum pielgrzymek w Polsce
Synagoga w Warszawie - Żydzi stanowili kiedyś 10% ludności Polski, a w miastach 30%Do protestantyzmu i tradycji protestanckiej przyznaje się prawie 150 tysięcy wiernych: Kościół Ewangelicko-Augsburski – 77,5 tys., Kościół Zielonoświątkowy – 20,890 tys., Kościół Adwentystów Dnia Siódmego – 9,488 tys., Wspólnota Kościołów Chrystusowych w RP – 5,527 tys., Kościół Nowoapostolski w Polsce – 5,076 tys., Kościół Chrześcijan Baptystów – 4,688 tys., Kościół Ewangelicko-Metodystyczny – 4,420 tys., Kościół Ewangelicko-Reformowany – 3,550 tys., Kościół Wolnych Chrześcijan – 2,987 tys., Kościół Chrystusowy – 2,952 tys., Kościół Boży w Chrystusie – 2,901 tys., Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego – 2,245 tys., Kościół Ewangelicznych Chrześcijan – 2,1 tys., Świecki Ruch Misyjny "Epifania" – 1682 wiernych, Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (Mormoni) – 1305 wiernych.
Inne grupy wyznaniowe liczą łącznie ok. 150 tysięcy członków, a największe z nich to Związek Wyznania Świadków Jehowy (127 377 wiernych), Muzułmański Związek Religijny – 5 tys. wiernych, Chrześcijański Kościół Głosicieli Dobrej Nowiny – 5 tys. wiernych. Kilka prawnie zarejestrowanych w MSWiA związków wyznaniowych (jak Rodzimy Kościół Polski lub Zrzeszenie Wiary Rodzimej) ma natomiast źródła w etnicznych, przedchrześcijańskich wierzeniach Słowian. Po 1989 na polskim gruncie pojawiły się także antropozofia, teozofia oraz religie wschodnie, jak buddyzm.
Największe w Polsce międzywyznaniowe organizacje chrześcijańskie to: Polska Rada Ekumeniczna zrzeszająca kościoły protestanckie, starokatolickie i prawosławne oraz
Yhh...z jednej strony Adamson 1 i 2 część OzN zrobił świetnie...jak oglądałam to myślałam że to się naprawdę "gdzieś tam" działo i ten film mógł też tak zrobić...ale nie możemy od razu mówić ze nowy reżyser jest do bani...poczekajmy aż film sie pokaże :D
Użytkowniku kolo 15 dzisiaj przeczytałem cały twój opis, który dałeś wyżej i stwierdzam skieruj się na badania psychiatryczne
hee;] to płeć piekna jest. A tak wogóle to ona chyba to z internetu sciagneła bo nie ma az tyle w mozgu.
Ja się leczę cały czas i to nie jest naprawdę coś pożytecznego...ostatnio w wakacje utopiłam psa w rzece chociaż nie wiem czemu.
Księga pierwsza
Gospodarstwo
Treść:
Powrót panicza - Spotkanie się najpierwsze w pokoiku, drugie u stołu - Ważna Sędziego nauka o grzeczności - Podkomorzego uwagi polityczne nad modami - Początek sporu o Kusego i Sokoła - Żale Wojskiego - Ostatni Woźny Trybunału - Rzut oka na ówczesny stan polityczny Litwy i Europy.
Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! 2 Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
10 Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
20 Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany,
Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni
Topoli, co go bronią od wiatrów jesieni.
Dóm mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi,
30 I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi
Użątku, co pod strzechą zmieścić się nie może;
Widać, że okolica obfita we zboże,
I widać z liczby kopic, co wzdłuż i wszerz smugów
Świecą gęsto jak gwiazdy, widać z liczby pługów
Orzących wcześnie łany ogromne ugoru,
Czarnoziemne, zapewne należne do dworu,
Uprawne dobrze na kształt ogrodowych grządek:
Że w tym domu dostatek mieszka i porządek.
Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,
40 Że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.
Właśnie dwukonną bryką wjechał młody panek
I obiegłszy dziedziniec zawrócił przed ganek,
Wysiadł z powozu; konie porzucone same,
Szczypiąc trawę ciągnęły powoli pod bramę.
We dworze pusto, bo drzwi od ganku zamknięto
Zaszczepkami i kołkiem zaszczepki przetknięto.
Podróżny do folwarku nie biegł sług zapytać;
Odemknął, wbiegł do domu, pragnął go powitać.
Dawno domu nie widział, bo w dalekim mieście
50 Kończył nauki, końca doczekał nareszcie.
Wbiega i okiem chciwie ściany starodawne
Ogląda czule, jako swe znajome dawne.
Też same widzi sprzęty, też same obicia,
Z któremi się zabawiać lubił od powicia;
Lecz mniej wielkie, mniej piękne, niż się dawniej zdały.
I też same portrety na ścianach wisiały.
Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma;
Takim był, gdy przysięgał na stopniach ołtarzów,
60 Że tym mieczem wypędzi z Polski trzech mocarzów
Albo sam na nim padnie. Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan żałośny po wolności stracie,
W ręku trzymna nóż, ostrzem zwrócony do łona,
A przed nim leży Fedon i żywot Katona.
Dalej Jasiński, młodzian piękny i posępny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstępny,
Stoją na szańcach Pragi, na stosach Moskali,
Siekąc wrogów, a Praga już się wkoło pali.
Nawet stary stojący zegar kurantowy
70 W drewnianej szafie poznał u wniścia alkowy
I z dziecinną radością pociągnął za sznurek,
By stary Dąbrowskiego usłyszeć mazurek.
Biegał po całym domu i szukał komnaty,
Gdzie mieszkał, dzieckiem będąc, przed dziesięciu laty.
Wchodzi, cofnął się, toczył zdumione źrenice
Po ścianach: w tej komnacie mieszkanie kobiéce?
Któż by tu mieszkał? Stary stryj nie był żonaty,
A ciotka w Petersburgu mieszkała przed laty.
To nie był ochmistrzyni pokój! Fortepiano?
80 Na niem noty i książki; wszystko porzucano
Niedbale i bezładnie; nieporządek miły!
Niestare były rączki, co je tak rzuciły.
Tuż i sukienka biała, świeżo z kołka zdjęta
Do ubrania, na krzesła poręczu rozpięta.
A na oknach donice z pachnącymi ziołki,
Geranium, lewkonija, astry i fijołki.
Podróżny stanął w jednym z okien - nowe dziwo:
W sadzie, na brzegu niegdyś zarosłym pokrzywą,
Był maleńki ogródek, ścieżkami porznięty,
90 Pełen bukietów trawy angielskiej i mięty.
Drewniany, drobny, w cyfrę powiązany płotek
Połyskał się wstążkami jaskrawych stokrotek.
Grządki widać, że były świeżo polewane;
Tuż stało wody pełne naczynie blaszane,
Ale nigdzie nie widać było ogrodniczki;
Tylko co wyszła; jeszcze kołyszą się drzwiczki
Świeżo trącone; blisko drzwi ślad widać nóżki
Na piasku, bez trzewika była i pończoszki;
Na piasku drobnym, suchym, białym na kształt śniegu,
100 Ślad wyraźny, lecz lekki; odgadniesz, że w biegu
Chybkim był zostawiony nóżkami drobnemi
Od kogoś, co zaledwie dotykał się ziemi.
Podróżny długo w oknie stał patrząc, dumając,
Wonnymi powiewami kwiatów oddychając,
Oblicze aż na krzaki fijołkowe skłonił,
Oczyma ciekawymi po drożynach gonił
I znowu je na drobnych śladach zatrzymywał,
Myślał o nich i, czyje były, odgadywał.
Przypadkiem oczy podniósł, i tuż na parkanie
110 Stała młoda dziewczyna. - Białe jej ubranie
Wysmukłą postać tylko aż do piersi kryje,
Odsłaniając ramiona i łabędzią szyję.
W takim Litwinka tylko chodzić zwykła z rana,
W takim nigdy nie bywa od mężczyzn widziana:
Więc choć świadka nie miała, założyła ręce
Na piersiach, przydawając zasłony sukience.
Włos w pukle nie rozwity, lecz w węzełki małe
Pokręcony, schowany w drobne strączki białe,
Dziwnie ozdabiał głowę, bo od słońca blasku
120 Świecił się, jak korona na świętych obrazku.
Twarzy nie było widać. Zwrócona na pole
Szukała kogoś okiem, daleko, na dole;
Ujrzała, zaśmiała się i klasnęła w dłonie,
Jak biały ptak zleciała z parkanu na błonie
I wionęła ogrodem przez płotki, przez kwiaty,
I po desce opartej o ścianę komnaty,
Nim spostrzegł się, wleciała przez okno, świecąca,
Nagła, cicha i lekka jak światłość miesiąca.
Nócąc chwyciła suknie, biegła do zwierciadła;
Wtem ujrzała młodzieńca i z rąk jej wypadła
Suknia, a twarz od strachu i dziwu pobladła.
130 Wtem ujrzała młodzieńca i z rąk jej wypadła
Suknia, a twarz od strachu i dziwu pobladła.
Twarz podróżnego barwą spłonęła rumianą
Jak obłok, gdy z jutrzenką napotka się ranną;
Skromny młodzieniec oczy zmrużył i przysłonił,
Chciał coś mówić, przepraszać, tylko się ukłonił
I cofnął się; dziewica krzyknęła boleśnie,
Niewyraźnie, jak dziecko przestraszone we śnie;
Podróżny zląkł się, spójrzał, lecz już jej nie było.
Wyszedł zmieszany i czuł, że serce mu biło
140 Głośno, i sam nie wiedział, czy go miało śmieszyć
To dziwaczne spotkanie, czy wstydzić, czy cieszyć.
Tymczasem na folwarku nie uszło baczności,
Że przed ganek zajechał któryś z nowych gości.
Już konie w stajnię wzięto, już im hojnie dano,
Jako w porządnym domu, i obrok, i siano;
Bo Sędzia nigdy nie chciał, według nowej mody,
Odsyłać konie gości Żydom do gospody.
Słudzy nie wyszli witać, ale nie myśl wcale,
Aby w domu Sędziego służono niedbale; 3
150 Słudzy czekają, nim się pan Wojski ubierze, 4
Który teraz za domem urządzał wieczerzę.
On Pana zastępuje i on w niebytności
Pana zwykł sam przyjmować i zabawiać gości
(Daleki krewny pański i przyjaciel domu).
Widząc gościa, na folwark dążył po kryjomu
(Bo nie mógł wyjść spotykać w tkackim pudermanie);
Wdział więc, jak mógł najprędzej, niedzielne ubranie
Nagotowane z rana, bo od rana wiedział,
Że u wieczerzy będzie z mnóstwem gości siedział.
160 Pan Wojski poznał z dala, ręce rozkrzyżował
I z krzykiem podróżnego ściskał i całował;
Zaczęła się ta prędka, zmieszana rozmowa,
W której lat kilku dzieje chciano zamknąć w słowa
Krótkie i poplątane, w ciąg powieści, pytań,
Wykrzykników i westchnień, i nowych powitań.
Gdy się pan Wojski dosyć napytał, nabadał,
Na samym końcu dzieje tego dnia powiadał.
"Dobrze, mój Tadeuszu (bo tak nazywano
Młodzieńca, który nosił Kościuszkowskie miano
170 Na pamiątkę, że w czasie wojny się urodził),
Dobrze, mój Tadeuszu, żeś się dziś nagodził
Do domu, właśnie kiedy mamy panien wiele.
Stryjaszek myśli wkrótce sprawić ci wesele;
Jest z czego wybrać; u nas towarzystwo liczne
Od kilku dni zbiera się na sądy graniczne
Dla skończenia dawnego z panem Hrabią sporu;
I pan Hrabia ma jutro sam zjechać do dworu;
Podkomorzy już zjechał z żoną i z córkami. 5
Młodzież poszła do lasu bawić się strzelbami,
180 A starzy i kobiety żniwo oglądają
Pod lasem, i tam pewnie na młodzież czekają.
Pójdziemy, jeśli zechcesz, i wkrótce spotkamy
Stryjaszka, Podkomorstwo i szanowne damy".
Pan Wojski z Tadeuszem idą pod las drogą
I jeszcze się do woli nagadać nie mogą.
Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło,
Mniej silnie, ale szerzej niż we dnie świeciło,
Całe zaczerwienione, jak zdrowe oblicze
Gospodarza, gdy prace skończywszy rolnicze,
190 Na spoczynek powraca. Już krąg promienisty
Spuszcza się na wierzch boru i już pomrok mglisty,
Napełniając wierzchołki i gałęzie drzewa,
Cały las wiąże w jedno i jakoby zlewa;
I bór czernił się na kształt ogromnego gmachu,
Słońce nad nim czerwone jak pożar na dachu;
Wtem zapadło do głębi; jeszcze przez konary
Błysnęło jako świeca przez okienic szpary
I zgasło. I wnet sierpy gromadnie dzwoniące
We zbożach i grabliska suwane po łące
200 Ucichły i stanęły: tak pan Sędzia każe,
U niego ze dniem kończą pracę gospodarze.
"Pan świata wie, jak długo pracować potrzeba;
Słońce, Jego robotnik, kiedy znidzie z nieba,
Czas i ziemianinowi ustępować z pola".
Tak zwykł mawiać pan Sędzia, a Sędziego wola
Była ekonomowi poczciwemu świętą;
Bo nawet wozy, w które już składać zaczęto
Kopę żyta, niepełne jadą do stodoły;
Cieszą się z nadzwyczajnej ich lekkości woły.
210 Właśnie z lasu wracało towarzystwo całe,
Wesoło, lecz w porządku; naprzód dzieci małe
Z dozorcą, potem Sędzia szedł z Podkomorzyną,
Obok pan Podkomorzy otoczon rodziną;
Panny tuż za starszemi, a młodzież na boku;
Panny szły przed młodzieżą o jakie pół kroku
(Tak każe przyzwoitość); nikt tam nie rozprawiał
O porządku, nikt mężczyzn i dam nie ustawiał,
A każdy mimowolnie porządku pilnował.
Bo Sędzia w domu dawne obyczaje chował
220 I nigdy nie dozwalał, by chybiano względu
Dla wieku, urodzenia, rozumu, urzędu.
"Tym ładem - mawiał - domy i narody słyną,
Z jego upadkiem domy i narody giną".
Więc do porządku wykli domowi i słudzy;
I przyjezdny gość, krewny albo człowiek cudzy,
Gdy Sędziego nawiedził, skoro pobył mało,
Przejmował zwyczaj, którym wszystko oddychało.
Krótkie były Sędziego z synowcem witania:
Dał mu poważnie rękę do pocałowania
230 I w skroń ucałowawszy, uprzejmie pozdrowił;
A choć przez wzgląd na gości niewiele z nim mówił,
Widać było z łez, które wylotem kontusza
Otarł prędko, jak kochał pana Tadeusza.
W ślad gospodarza wszystko ze żniwa i z boru,
I z łąk, i z pastwisk razem wracało do dworu.
Tu owiec trzoda becząc w ulicę się tłoczy
I wznosi chmurę pyłu; dalej z wolna kroczy
Stado cielic tyrolskich z mosiężnymi dzwonki;
Tam konie rżące lecą ze skoszonej łąki;
240 Wszystko bieży ku studni, której ramię z drzewa
Raz wraz skrzypi i napój w koryta rozlewa.
Sędzia, choć utrudzony, chociaż w gronie gości,
Nie uchybił gospodarskiej, ważnej powinności:
Udał się sam ku studni; najlepiej z wieczora
Gospodarz widzi, w jakim stanie jest obora;
Dozoru tego nigdy sługom nie poruczy,
Bo Sędzia wie, że oko pańskie konia tuczy.
Wojski z woźnym Protazym ze świecami w sieni 6
Stali i rozprawiali, nieco poróżnieni,
250 Bo w niebytność Wojskiego Woźny po kryjomu
Kazał stoły z wieczerzą powynosić z domu
I ustawić co prędzej w pośrodku zamczyska,
Którego widne były pod lasem zwaliska.
Po cóż te przenosiny? Pan Wojski się krzywił
I przepraszał Sędziego; Sędzia się zadziwił,
Lecz stało się; już późno i trudno zaradzić,
Wolał gości przeprosić i w pustki prowadzić.
Po drodze Woźny ciągle Sędziemu tłumaczył,
Dlaczego urządzenie pańskie przeinaczył:
260 We dworze żadna izba nie ma obszerności
Dostatecznej dla tylu, tak szanownych gości;
W zamku sień wielka, jeszcze dobrze zachowana,
Sklepienie całe - wprawdzie pękła jedna ściana,
Okna bez szyb, lecz latem nic to nie zawadzi;
Bliskość piwnic wygodna służącej czeladzi.
Tak mówiąc, na Sędziego mrugał; widać z miny,
Że miał i taił inne, ważniejsze przyczyny.
O dwa tysiące kroków zamek stał za domem,
Okazały budową, poważny ogromem,
270 Dziedzictwo starożytnej rodziny Horeszków;
Dziedzic zginął był w czasie krajowych zamieszków.
Dobra, całe zniszczone sekwestrami rządu,
Bezładnością opieki, wyrokami sądu,
W cząstce spadły dalekim krewnym po kądzieli,
A resztę rozdzielono między wierzycieli.
Zamku żaden wziąść nie chciał, bo w szlacheckim stanie
Trudno było wyłożyć koszt na utrzymanie;
Lecz Hrabia, sąsiad bliski, gdy wyszedł z opieki,
Panicz bogaty, krewny Horeszków daleki,
280 Przyjechawszy z wojażu upodobał mury,
Tłumacząc, że gotyckiej są architektury;
Choć Sędzia z dokumentów przekonywał o tem,
Że architekt był majstrem z Wilna, nie zaś Gotem.
Dość, że Hrabia chciał zamku, właśnie i Sędziemu
Przyszła nagle taż chętka, nie wiadomo czemu.
Zaczęli proces w ziemstwie, potem w głównym sądzie,
W senacie, znowu w ziemstwie i w guberskim rządzie;
Wreszcie po wielu kosztach i ukazach licznych
Sprawa wróciła znowu do sądów granicznych.
290 Słusznie Woźny powiadał, że w zamkowej sieni
Zmieści się i palestra, i goście proszeni.
Sień wielka jak refektarz, z wypukłym sklepieniem
Na filarach, podłoga wysłana kamieniem,
Ściany bez żadnych ozdób, ale mur chędogi;
Sterczały wkoło sarnie i jelenie rogi
Z napisami: gdzie, kiedy te łupy zdobyte;
Tuż myśliwców herbowne klejnoty wyryte
I stoi wypisany każdy po imieniu;
Herb Horeszków, Półkozic, jaśniał na sklepieniu.
300 Goście weszli w porządku i stanęli kołem;
Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem;
Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy.
Idąc kłaniał się damom, starcom i młodzieży.
Przy nim stał kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie,
Bernardyn zmówił krótki pacierz po łacinie.
Mężczyznom dano wódkę; wtenczas wszyscy siedli
I chołodziec litewski milcząc żwawo jedli.
Pan Tadeusz, choć młodzik, ale prawem gościa
Wysoko siadł przy damach obok Jegomościa;
310 Między nim i stryjaszkiem jedno pozostało
Puste miejsce, jak gdyby na kogoś czekało.
Stryj nieraz na to miejsce i na drzwi poglądał,
Jakby czyjegoś przyjścia był pewny i żądał.
I Tadeusz wzrok stryja ku drzwiom odprowadzał,
I z nim na miejscu pustym oczy swe osadzał.
Dziwna rzecz! Miejsca wkoło są siedzeniem dziewic,
Na które mógłby spójrzeć bez wstydu królewic,
Wszystkie zacnie zrodzone, każda młoda, ładna;
Tadeusz tam pogląda, gdzie nie siedzi żadna.
320 To miejsce jest zagadką, młódź lubi zagadki;
Roztargniony, do swojej nadobnej sąsiadki
Ledwie słów kilka wyrzekł, do Podkomorzanki;
Nie zmienia jej talerzów, nie nalewa szklanki,
I panien nie zabawia przez rozmowy grzeczne,
Z których by wychowanie poznano stołeczne;
To jedno puste miejsce nęci go i mami...
Już nie puste, bo on je napełnił myślami.
Po tem miejscu biegało domysłów tysiące,
Jako po deszczu żabki po samotnej łące;
330 Śród nich jedna króluje postać, jak w pogodę
Lilia jeziór skroń białą wznosząca nad wodę.
Dano trzecią potrawę. Wtem pan Podkomorzy,
Wlawszy kropelkę wina w szklankę panny Róży,
A młodszej przysunąwszy z talerzem ogórki,
Rzekł: "Muszę ja wam służyć, moje panny córki,
Choć stary i niezgrabny". Zatem się rzuciło
Kilku młodych od stołu i pannom służyło.
Sędzia, z boku rzuciwszy wzrok na Tadeusza
I poprawiwszy nieco wylotów kontusza,
340 Nalał węgrzyna i rzekł:
"Dziś, nowym zwyczajem,
My na naukę młodzież do stolicy dajem
I nie przeczym, że nasi synowie i wnuki
Mają od starych więcej książkowej nauki;
Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,
Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem.
Dawniej na dwory pańskie jachał szlachcic młody,
Ja sam lat dziesięć byłem dworskim Wojewody,
Ojca Podkomorzego, Mościwego Pana
350 (Mówiąc, Podkomorzemu ścisnął za kolana);
On mnie radą do usług publicznych sposobił,
Z opieki nie wypuścił, aż człowiekiem zrobił.
W mym domu wiecznie będzie jego pamięć droga,
Co dzień za duszę jego proszę Pana Boga.
Jeślim tyle na jego nie korzystał dworze
Jak drudzy i wróciwszy w domu ziemię orzę,
Gdy inni, więcej godni Wojewody względów,
Doszli potem najwyższych krajowych urzędów,
Przynajmniej tom skorzystał, że mi w moim domu
360 Nikt nigdy nie zarzuci, bym uchybił komu
W uczciwości, w grzeczności; a ja powiem śmiało:
Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.
Niełatwą, bo nie na tym kończy się, jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo;
Bo taka grzeczność modna zda mi się kupiecka,
Ale nie staropolska, ani też szlachecka.
Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna;
Bo nie jest bez grzeczności i miłość dziecinna,
I wzgląd męża dla żony przy ludziach, i pana
370 Dla sług swoich, a w każdej jest pewna odmiana.
Trzeba się długo uczyć, ażeby nie zbłądzić
I każdemu powinną uczciwość wyrządzić.
I starzy się uczyli; u panów rozmowa
Była to historyja żyjąca krajowa,
A między szlachtą dzieje domowe powiatu:
Dawano przez to poznać szlachcicowi bratu,
Że wszyscy o nim wiedzą, lekce go nie ważą;
Więc szlachcic obyczaje swe trzymał pod strażą.
Dziś człowieka nie pytaj: co zacz? kto go rodzi?
380 Z kim on żył, co porabiał? Każdy, gdzie chce, wchodzi,
Byle nie szpieg rządowy i byle nie w nędzy.
Jak ów Wespazyjanus nie wąchał pieniędzy
I nie chciał wiedzieć, skąd są, z jakich rąk i krajów,
Tak nie chcą znać człowieka rodu, obyczajów!
Dość, że ważny i że się stempel na nim widzi,
Więc szanują przyjaciół jak pieniądze Żydzi".
To mówiąc Sędzia gości obejrzał porządkiem;
Bo choć zawsze i płynnie mówił, i z rozsądkiem,
Wiedział, że niecierpliwa młodzież teraźniejsza,
390 Że ją nudzi rzecz długa, choć najwymowniejsza.
Ale wszyscy słuchali w milczeniu głębokiem;
Sędzia Podkomorzego zdał się radzić okiem,
Podkomorzy pochwałą rzeczy nie przerywał,
Ale częstym skinieniem głowy potakiwał.
Sędzia milczał, on jeszcze skinieniem przyzwalał;
Więc Sędzia jego puchar i swój kielich nalał
I dalej mówił:
"Grzeczność nie jest rzeczą małą:
Kiedy się człowiek uczy ważyć, jak przystało,
400 Drugich wiek, urodzenie, cnoty, obyczaje,
Wtenczas i swoją ważność zarazem poznaje;
Jak na szalach żebyśmy nasz ciężar poznali,
Musim kogoś posadzić na przeciwnej szali.
Zaś godna jest Waszmościów uwagi osobnej
Grzeczność, którą powinna młodź dla płci nadobnej;
Zwłaszcza gdy zacność domu, fortuny szczodroty
Objaśniają wrodzone wdzięki i przymioty.
Stąd droga do afektów i stąd się kojarzy
Wspaniały domów sojusz - tak myślili starzy.
410 A zatem..."
Tu pan Sędzia nagłym zwrotem głowy
Skinął na Tadeusza, rzucił wzrok surowy,
Znać było, że przychodził już do wniosków mowy.
Wtem brząknął w tabakierkę złotą Podkomorzy
I rzekł:
"Mój Sędzio, dawniej było jeszcze gorzej!
Teraz nie wiem, czy moda i nas starych zmienia,
Czy młodzież lepsza, ale widzę mniej zgorszenia.
Ach, ja pamiętam czasy, kiedy do Ojczyzny
420 Pierwszy raz zawitała moda francuszczyzny!
Gdy raptem paniczyki młode z cudzych krajów
Wtargnęli do nas hordą gorszą od Nogajów!
Prześladując w Ojczyźnie Boga, przodków wiarę,
Prawa i obyczaje, nawet suknie stare.
Żałośnie było widzieć wyżółkłych młokosów,
Gadających przez nosy, a często bez nosów,
Opatrzonych w broszurki i w różne gazety,
Głoszących nowe wiary, prawa, toalety.
Miała nad umysłami wielką moc ta tłuszcza;
430 Bo Pan Bóg, kiedy karę na naród przepuszcza,
Odbiera naprzód rozum od obywateli.
I tak mędrsi fircykom oprzeć się nie śmieli;
I zląkł ich się jak dżumy jakiej cały naród,
Bo już sam wewnątrz siebie czuł choroby zaród.
Krzyczano na modnisiów, a brano z nich wzory:
Zmieniano wiarę, mowę, prawa i ubiory.
Była to maszkarada, zapustna swawola,
Po której miał przyjść wkrótce wielki post - niewola!
"Pamiętam, chociaż byłem wtenczas małe dziecię,
440 Kiedy do ojca mego w oszmiańskim powiecie
Przyjechał pan Podczaszyc na francuskim wózku,
Pierwszy człowiek, co w Litwie chodził po francusku.
Biegali wszyscy za nim jakby za rarogiem 7,
Zazdroszczono domowi, przed którego progiem
Stanęła Podczaszyca dwókolna dryndulka,
Która się po francusku zwała karyjulka.
Zamiast lokajów w kielni siedziały dwa pieski,
A na kozłach niemczysko chude na kształt deski;
Nogi miał długie, cienkie, jak od chmielu tyki,
450 W pończochach, ze srebrnymi klamrami trzewiki,
Peruka z harbajtelem zawiązanym w miechu.
Starzy na on ekwipaż parskali ze śmiechu,
A chłopi żegnali się, mowiąc, że po świecie
Jeździ wenecki diabeł w niemieckiej karecie.
Sam Podczaszyc jaki był, opisywać długo;
Dosyć, że nam się zdawał małpą lub papugą,
W wielkiej peruce, którą do złotego runa
On lubił porównywać, a my do kołtuna.
Jeśli kto i czuł wtenczas, że polskie ubranie
460 Piękniejsze jest niż obcej mody małpowanie,
Milczał; boby krzyczała młodzież, że przeszkadza
Kulturze, że tamuje progresy, że zdradza!
Taka była przesądów owoczesnych władza!
Podczaszyc zapowiedział, że nas reformować,
Cywilizować będzie i konstytuować;
Ogłosił nam, że jacyś Francuzi wymowni
Zrobili wynalazek: iż ludzie są rowni.
Choć o tem dawno w Pańskim pisano zakonie
I każdy ksiądz toż samo gada na ambonie.
470 Nauka dawną była, szło o jej pełnienie!
Lecz wtenczas panowało takie oślepienie,
Że nie wierzono rzeczom najdawniejszym w świecie,
Jeśli ich nie czytano w francuskiej gazecie.
Podczaszyc, mimo równość, wziął tytuł markiża;
Wiadomo, że tytuły przychodzą z Paryża,
A natenczas tam w modzie był tytuł markiża.
Jakoż, kiedy się moda odmieniła z laty,
Tenże sam markiż przybrał tytuł demokraty;
Wreszcie z odmienną modą, pod Napoleonem,
480 Demokrata przyjechał z Paryża baronem;
Gdyby żył dłużej, może nową alternatą
Z barona przechrzciłby się kiedyś demokratą.
Bo Paryż częstą mody odmianą się chlubi,
A co Francuz wymyśli, to Polak polubi.
"Chwała Bogu, że teraz jeśli nasza młodzież
Wyjeżdża za granicę, to już nie po odzież,
Nie szukać prawodawstwa w drukarskich kramarniach
Lub wymowy uczyć się w paryskich kawiarniach.
Bo teraz Napoleon, człek mądry a prędki,
490 Nie daje czasu szukać mody i gawędki.
Teraz grzmi oręż, a nam starym serca rosną,
Że znowu o Polakach tak na świecie głośno;
Jest sława, a więc będzie i Rzeczpospolita!
Zawżdy z wawrzynów drzewo wolności wykwita.
Tylko smutno, że nam, ach! tak się lata wleką
W nieczynności! a oni tak zawsze daleko!
Tak długo czekać! Nawet tak rzadka nowina!
Ojcze Robaku (ciszej rzekł do Bernardyna),
Słyszałem, żeś zza Niemna odebrał wiadomość;
500 Może też co o naszym wojsku wie Jegomość?"
"Nic a nic - odpowiedział Robak obojętnie
(Widać było, że słuchał rozmowy niechętnie) -
Mnie polityka nudzi; jeżeli z Warszawy
Mam list, to rzecz zakonna, to są nasze sprawy
Bernardyńskie; cóż o tem gadać u wieczerzy?
Są tu świeccy, do których nic to nie należy".
Tak mowiąc spojrzał zyzem, gdzie śród biesiadników
Siedział gość Moskal; był to pan kapitan Ryków;
Stary żołnierz, stał w bliskiej wiosce na kwaterze,
510 Pan Sędzia go przez grzeczność prosił na wieczerzę.
Rykow jadł smaczno, mało wdawał się w rozmowę,
Lecz na wzmiankę Warszawy rzekł, podniosłszy głowę:
"Pan Podkomorzy! Oj, Wy! Pan zawsze ciekawy
O Bonaparta, zawsze Wam tam do Warszawy!
He! Ojczyzna! Ja nie szpieg, a po polsku umiem -
Ojczyzna! Ja to czuję wszystko, ja rozumiem!
Wy Polaki, ja Ruski, teraz się nie bijem,
Jest armistycjum, to my razem jemy, pijem.
Często na awanpostach nasz z Francuzem gada,
520 Pije wódkę; jak krzykną: ura! - kanonada.
Ruskie przysłowie: z kim się biję, tego lubię;
Gładź drużkę jak po duszy, a bij jak po szubie.
Ja mówię, będzie wojna u nas. Do majora
Płuta adiutant sztabu przyjechał zawczora:
Gotować się do marszu! Pójdziem, czy pod Turka,
Czy na Francuza; oj, ten Bonapart figurka!
Bez Suworowa to on może nas wytuza.
U nas w pułku gadano, jak szli na Francuza,
Że Bonapart czarował 8, no, tak i Suwarów
530 Czarował; tak i były czary przeciw czarów.
Raz w bitwie, gdzie podział się? szukać Bonaparta -
A on zmienił się w lisa, tak Suwarów w charta;
Tak Bonaparte znowu w kota się przerzuca,
Dalej drzeć pazurami, a Suwarów w kuca.
Obaczcież, co się stało w końcu z Bonapartą..."
Tu Ryków przerwał i jadł; wtem z potrawą czwartą
Wszedł służący, i raptem boczne drzwi otwarto.
Weszła nowa osoba, przystojna i młoda;
Jej zjawienie się nagłe, jej wzrost i uroda,
540 Jej ubiór zwrócił oczy; wszyscy ją witali;
Prócz Tadeusza, widać, że ją wszyscy znali.
Kibić miała wysmukłą, kształtną, pierś powabną,
Suknię materyjalną, różową, jedwabną,
Gors wycięty, kołnierzyk z korónek, rękawki
Krótkie, w ręku kręciła wachlarz dla zabawki
(Bo nie było gorąca); wachlarz pozłocisty
Powiewając rozlewał deszcz iskier rzęsisty.
Głowa do włosów, włosy pozwijane w kręgi,
W pukle, i przeplatane różowymi wstęgi,
550 Pośród nich brylant, niby zakryty od oczu,
Świecił się jako gwiazda w komety warkoczu -
Słowem, ubiór galowy; szeptali niejedni,
Że zbyt wykwintny na wieś i na dzień powszedni.
Nóżek, choć suknia krótka, oko nie zobaczy,
Bo biegła bardzo szybko, suwała się raczéj,
Jako osóbki, które na trzykrólskie święta
Przesuwają w jasełkach ukryte chłopięta.
Biegła i wszystkich lekkim witając ukłonem,
Chciała usieść na miejscu sobie zostawionem.
560 Trudno było; bo krzeseł dla gości nie stało:
Na czterech ławach cztery ich rzędy siedziało,
Trzeba było rzęd ruszyć lub ławę przeskoczyć;
Zręcznie między dwie ławy umiała się wtłoczyć,
A potem między rzędem siedzących i stołem
Jak bilardowa kula toczyła się kołem.
W biegu dotknęła blisko naszego młodziana;
Uczepiwszy falbaną o czyjeś kolana,
Pośliznęła się nieco i w tem roztargnieniu
Na pana Tadeusza wsparła się ramieniu.
570 Przeprosiwszy go grzecznie, na miejscu swem siadła
Pomiędzy nim i stryjem, ale nic nie jadła,
Tylko się wachlowała, to wachlarza trzonek
Kręciła, to kołnierzyk z brabanckich koronek
Poprawiała, to lekkim dotknieniem się ręki
Muskała włosów pukle i wstąg jasnych pęki.
Ta przerwa rozmów trwała już minut ze cztery.
Tymczasem w końcu stoła naprzód ciche szmery,
A potem się zaczęły wpółgłośne rozmowy;
Mężczyźni rozsądzali swe dzisiejsze łowy.
580 Asesora z Rejentem wzmogła się uparta 9,
Coraz głośniejsza kłótnia o kusego charta,
Którego posiadaniem pan Rejent się szczycił
I utrzymywał, że on zająca pochwycił;
Asesor zaś dowodził na złość Rejentowi,
Że ta chwała należy chartu Sokołowi.
Pytano zdania innych; więc wszyscy dokoła
Brali stronę Kusego, albo też Sokoła,
Ci jak znawcy, ci znowu jak naoczne świadki.
Sędzia na drugim końcu do nowej sąsiadki
590 Rzekł półgłosem: "Przepraszam, musieliśmy siadać,
Niepodobna wieczerzy na później odkładać:
Goście głodni, chodzili daleko na pole;
Myśliłem, że dziś z nami nie będziesz przy stole".
To rzekłszy, z Podkomorzym przy pełnym kielichu
O politycznych sprawach rozmawiał po cichu.
Gdy tak były zajęte stołu strony obie,
Tadeusz przyglądał się nieznanej osobie:
Przypomniał, że za pierwszym na miejsce wejrzeniem
Odgadnął zaraz, czyim miało być siedzeniem.
600 Rumienił się, serce mu biło nadzwyczajnie;
Więc rozwiązane widział swych domysłów tajnie!
Więc było przeznaczono, by przy jego boku
Usiadła owa piękność widziana w pomroku.
Wprawdzie zdała się teraz wzrostem dorodniejsza,
Bo ubrana, a ubiór powiększa i zmniejsza.
I włos u tamtej widział krótki, jasnozłoty,
A u tej krucze, długie zwijały się sploty.
Kolor musiał pochodzić od słońca promieni,
Któremi przy zachodzie wszystko się czerwieni.
610 Twarzy wówczas nie dostrzegł, nazbyt rychło znikła,
Ale myśl twarz nadobną odgadywać zwykła;
Myślił, że pewnie miała czarniutkie oczęta,
Białą twarz, usta kraśne jak wiśnie bliźnięta;
U tej znalazł podobne oczy, usta, lica;
W wieku może by była największa różnica:
Ogrodniczka dziewczynką zdawała się małą,
A pani ta niewiastą już w latach dojrzałą;
Lecz młodzież o piękności metrykę nie pyta,
Bo młodzieńcowi młodą jest każda kobiéta,
620 Chłopcowi każda piękność zda się rówiennicą,
A niewinnemu każda kochanka dziewicą.
Tadeusz, chociaż liczył lat blisko dwadzieście
I od dzieciństwa mieszkał w Wilnie, wielkim mieście,
Miał za dozorcę księdza, który go pilnował
I w dawnej surowości prawidłach wychował.
Tadeusz zatem przywiozł w strony swe rodzinne
Duszę czystą, myśl żywą i serce niewinne,
Ale razem niemałą chętkę do swywoli.
Z góry już robił projekt, że sobie pozwoli
630 Używać na wsi długo wzbronionej swobody;
Wiedział, że był przystojny, czuł się rześki, młody,
A w spadku po rodzicach wziął czerstwość i zdrowie.
Nazywał się Soplica; wszyscy Soplicowie
Są, jak wiadomo, krzepcy, otyli i silni,
Do żołnierki jedyni, w naukach mniej pilni.
Tadeusz się od przodków swoich nie odrodził:
Dobrze na koniu jeździł, pieszo dzielnie chodził,
Tępy nie był, lecz mało w naukach postąpił,
Choć stryj na wychowanie niczego nie skąpił.
640 On wolał z flinty strzelać albo szablą robić;
Wiedział, że go myślano do wojska sposobić,
Że ojciec w testamencie wyrzekł taką wolę;
Ustawicznie do bębna tęsknił, siedząc w szkole.
Ale stryj nagle pierwsze zamiary odmienił,
Kazał, aby przyjechał i aby się żenił,
I objął gospodarstwo; przyrzekł na początek
Dać małą wieś, a potem cały swój majątek.
Te wszystkie Tadeusza cnoty i zalety
Ściągnęły wzrok sąsiadki, uważnej kobiety.
650 Zmierzyła jego postać kształtną i wysoką,
Jego ramiona silne, jego pierś szeroką
I w twarz spójrzała, z której wytryskał rumieniec,
Ilekroć z jej oczyma spotkał się młodzieniec:
Bo z pierwszej lękliwości całkiem już ochłonął
I patrzył wzrokiem śmiałym, w którym ogień płonął.
Również patrzyła ona, i cztery źrenice
Gorzały przeciw sobie jak roratne świéce.
Pierwsza z nim po francusku zaczęła rozmowę;
Wracał z miasta, ze szkoły: więc o książki nowe,
660 O autorów pytała Tadeusza zdania
I ze zdań wyciągała na nowo pytania;
Cóż gdy potem zaczęła mówić o malarstwie,
O muzyce, o tańcach, nawet o rzeźbiarstwie!
Dowiodła, że zna równie pędzel, noty, druki;
Aż osłupiał Tadeusz na tyle nauki,
Lękał się, by nie został pośmiewiska celem,
I jąkał się jak żaczek przed nauczycielem.
Szczęściem, że nauczyciel ładny i niesrogi;
Odgadnęła sąsiadka powód jego trwogi,
670 Wszczęła rzecz o mniej trudnych i mądrych przedmiotach:
O wiejskiego pożycia nudach i kłopotach,
I jak bawić się trzeba, i jak czas podzielić,
By życie uprzyjemnić i wieś rozweselić.
Tadeusz odpowiadał śmielej, szła rzecz daléj,
W pół godziny już byli z sobą poufali;
Zaczęli nawet małe żarciki i sprzeczki.
W końcu, stawiła przed nim trzy z chleba gałeczki:
Trzy osoby na wybor; wziął najbliższą sobie;
Podkomorzanki na to zmarszczyły się obie,
680 Sąsiadka zaśmiała się, lecz nie powiedziała,
Kogo owa szczęśliwa gałka oznaczała.
Inaczej bawiono się w drugim końcu stoła,
Bo tam, wzmógłszy się nagle, stronnicy Sokoła
Na partyję Kusego bez litości wsiedli:
Spór był wielki, już potraw ostatnich nie jedli.
Stojąc i pijąc obie kłóciły się strony,
A najstraszniej pan Rejent był zacietrzewiony:
Jak raz zaczął, bez przerwy rzecz swoję tokował
I gestami ją bardzo dobitnie malował.
Teraz ręce przy boku miał, w tył wygiął łokcie,
Spod ramion wytknął palce i długie paznokcie,
Przedstawiając dwa smycze chartów tym obrazem.
690 (Był dawniej adwokatem pan rejent Bolesta,
Zwano go kaznodzieją, że zbyt lubił gesta).
Teraz ręce przy boku miał, w tył wygiął łokcie,
Spod ramion wytknął palce i długie paznokcie,
Przedstawiając dwa smycze chartów tym obrazem.
Właśnie rzecz kończył: "Wyczha! puściliśmy razem
Ja i Asesor, razem, jakoby dwa kórki
Jednym palcem spuszczone u jednej dwórórki;
Wyczha! poszli, a zając jak struna - smyk w pole,
Psy tuż (to mówiąc, ręce ciągnął wzdłuż po stole
700 I palcami ruch chartów przedziwnie udawał),
Psy tuż, i hec! od lasu odsadzili kawał;
Sokoł smyk naprzód, rączy pies, lecz zagorzalec,
Wysadził się przed Kusym o tyle, o palec;
Wiedziałem, że spudłuje; szarak, gracz nie lada,
Czchał niby prosto w pole, za nim psów gromada;
Gracz szarak! skoro poczuł wszystkie charty w kupie,
Pstręk na prawo, koziołka, z nim w prawo psy głupie,
A on znowu fajt w lewo, jak wytnie dwa susy,
Psy za nim fajt na lewo, on w las, a mój Kusy
710 Cap !!" - tak krzycząc pan Rejent, na stół pochylony,
Z palcami swemi zabiegł aż do drugiej strony
I "cap!" - Tadeuszowi wrzasnął tuż nad uchem.
Tadeusz i sąsiadka, tym głosu wybuchem
Znienacka przestraszeni właśnie w pół rozmowy,
Odstrychnęli od siebie mimowolnie głowy,
Jako wierzchołki drzewa powiązane społem,
Gdy je wicher rozerwie; i ręce pod stołem
Blisko siebie leżące wstecz nagle uciekły,
I dwie twarze w jeden się rumieniec oblekły.
720 Tadeusz, by nie zdradzić swego roztargnienia:
"Prawda - rzekł - mój Rejencie, prawda, bez wątpienia,
Kusy piękny chart z kształtu, jeśli równie chwytny..."
"Chwytny? - krzyknął pan Rejent. - Mój pies faworytny
Żeby nie miał być chwytny?" Więc Tadeusz znowu
Cieszył się, że tak piękny pies nie ma narowu,
Żałował, że go tylko widział idąc z lasu
I że przymiotów jego poznać nie miał czasu.
Na to zadrżał Asesor, puścił z rąk kieliszek,
Utopił w Tadeusza wzrok jak bazyliszek.
730 Asesor mniej krzykliwy i mniej był ruchawy
Od Rejenta, szczuplejszy i mały z postawy,
Lecz straszny na reducie, balu i sejmiku,
Bo powiadano o nim: ma żądło w języku.
Tak dowcipne żarciki umiał komponować,
Iżby je w kalendarzu można wydrukować:
Wszystkie złośliwe, ostre. Dawniej człek dostatni,
Schedę ojca swojego i majątek bratni,
Wszystko strwonił, na wielkim figurując świecie;
Teraz wszedł w służbę rządu, by znaczyć w powiecie.
740 Lubił bardzo myślistwo, już to dla zabawy,
Już to że odgłos trąbki i widok obławy
Przypominał mu jego lata młodociane,
Kiedy miał strzelców licznych i psy zawołane;
Teraz mu z całej psiarni dwa charty zostały,
I jeszcze z tych jednemu chciano przeczyć chwały.
Więc zbliżył się i, z wolna gładząc faworyty,
Rzekł z uśmiechem, a był to uśmiech jadowity:
"Chart bez ogona jest jak szlachcic bez urzędu...
Ogon też znacznie chartom pomaga do pędu,
750 A Pan kusość uważasz za dowód dobroci?
Zresztą zdać się możemy na sąd Pańskiej cioci.
Choć pani Telimena mieszkała w stolicy
I bawi się niedawno w naszej okolicy,
Lepiej zna się na łowach niż myśliwi młodzi:
Tak to nauka sama z latami przychodzi".
Tadeusz, na którego niespodzianie spadał
Grom taki, wstał zmieszany, chwilę nic nie gadał,
Lecz patrzył na rywala coraz straszniej, srożéj...
Wtem, wielkim szczęściem, dwakroć kichnął Podkomorzy.
760 "Wiwat!" - krzyknęli wszyscy; on się wszystkim skłonił
I z wolna w tabakierę palcami zadzwonił:
Tabakiera ze złota, z brylantów oprawa,
A w środku jej był portret króla Stanisława.
Ojcu Podkomorzego sam król ją darował,
Po ojcu Podkomorzy godnie ją piastował;
Gdy w nię dzwonił, znak dawał, że miał głos zabierać;
Umilkli wszyscy i ust nie śmieli otwierać.
On rzekł:
"Wielmożni Szlachta, Bracia Dobrodzieje!
770 Forum myśliwskiem tylko są łąki i knieje,
Więc ja w domu podobnych spraw nie decyduję
I posiedzenie nasze na jutro solwuję,
I dalszych replik stronom dzisiaj nie dozwolę.
Woźny! odwołaj sprawę na jutro na pole.
Jutro i Hrabia z całym myślistwem tu zjedzie,
I Waszeć z nami ruszysz, Sędzio, mój sąsiedzie,
I pani Telimena, i panny, i panie,
Słowem, zrobim na urząd wielkie polowanie;
I Wojski towarzystwa nam też nie odmówi".
780 To mówiąc tabakierę podawał starcowi.
Wojski na ostrym końcu śród myśliwych siedział,
Słuchał zmrużywszy oczy, słowa nie powiedział,
Choć młodzież nieraz jego zasięgała zdania,
Bo nikt lepiej nad niego nie znał polowania.
On milczał, szczyptę wziętą z tabakiery ważył
W palcach i długo dumał, nim ją w końcu zażył;
Kichnął, aż cała izba rozległa się echem,
I potrząsając głową rzekł z gorzkim uśmiechem:
"O, jak mnie to starego i smuci, i dziwi!
790 Cóż by to o tym starzy mówili myśliwi,
Widząc, że w tylu szlachty, w tylu panów gronie
Mają sądzić się spory o charcim ogonie;
Cóż by rzekł na to stary Rejtan, gdyby ożył?
Wróciłby do Lachowicz i w grób się położył!
Co by rzekł wojewoda Niesiołowski stary 10,
Który ma dotąd pierwsze na świecie ogary
I dwiestu strzelców trzyma obyczajem pańskim,
I ma sto wozów sieci w zamku worończańskim,
A od tylu lat siedzi jak mnich na swym dworze.
800 Nikt go na polowanie uprosić nie może,
Białopiotrowiczowi samemu odmówił! 11
Bo cóż by on na waszych polowaniach łowił?
Piękna byłaby sława, ażeby pan taki
Wedle dzisiejszej mody jeździł na szaraki!
Za moich, panie, czasów w języku strzeleckim
Dzik, niedźwiedź, łoś, wilk zwany był zwierzem szlacheckim,
A zwierzę nie mające kłów, rogów, pazurów
Zostawiano dla płatnych sług i dworskich ciurów;
Żaden pan nigdy przyjąć nie chciałby do ręki
810 Strzelby, którą zhańbiono, sypiąc w nią śrut cienki!
Trzymano wprawdzie chartów, bo z łowów wracając,
Trafia się, że spod konia mknie się biedak zając;
Puszczano wtenczas za nim dla zabawki smycze
I na konikach małe goniły panicze
Przed oczami rodziców, którzy te pogonie
Ledwie raczyli widzieć, cóż kłócić się o nie!
Więc niech Jaśnie Wielmożny Podkomorzy raczy
Odwołać swe rozkazy i niech mi wybaczy,
Że nie mogę na takie jechać polowanie
820 I nigdy na niem noga moja nie postanie!
Nazywam się Hreczecha, a od króla Lecha
Żaden za zającami nie jeździł Hreczecha".
Tu śmiech młodzieży mowę Wojskiego zagłuszył.
Wstano od stołu; pierwszy Podkomorzy ruszył;
Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy;
Idąc kłaniał się damom, starcom i młodzieży;
Za nim szedł kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie,
Sędzia u progu rękę dał Podkomorzynie,
Tadeusz Telimenie, Asesor Krajczance,
830 A pan Rejent na końcu Wojskiej Hreczeszance.
Tadeusz z kilku gośćmi poszedł do stodoły,
A czuł się pomieszany, zły i niewesoły,
Rozbierał myślą wszystkie dzisiejsze wypadki:
Spotkanie się, wieczerzę przy boku sąsiadki,
A szczególniej mu słowo "ciocia" koło ucha
Brzęczało ciągle jako naprzykrzona mucha.
Pragnąłby u Woźnego lepiej się wypytać
O pani Telimenie, lecz go nie mógł schwytać;
Wojskiego też nie widział, bo zaraz z wieczerzy
840 Wszyscy poszli za gośćmi, jak sługom należy,
Urządzając we dworze izby do spoczynku.
Starsi i damy spały we dworskim budynku,
Młodzież Tadeuszowi prowadzić kazano,
W zastępstwie gospodarza, w stodołę na siano.
W pół godziny tak było głucho w całym dworze
Jako po zadzwonieniu na pacierz w klasztorze;
Ciszę przerywał tylko głos nocnego stróża.
Usnęli wszyscy. Sędzia sam oczu nie zmruża:
Jako wódz gospodarstwa obmyśla wyprawę
850 W pole i w domu przyszłą urządza zabawę.
Dał rozkaz ekonomom, wójtom i gumiennym,
Pisarzom, ochmistrzyni, strzelcom i stajennym,
I musiał wszystkie dzienne rachunki przezierać,
Nareszcie rzekł Woźnemu, że się chce rozbierać.
Woźny pas mu odwiązał, pas słucki, pas lity 12,
Przy którym świecą gęste kutasy jak kity,
Z jednej strony złotogłów w purpurowe kwiaty,
Na wywrót jedwab czarny, posrebrzany w kraty;
Pas taki można równie kłaść na strony obie:
860 Złotą na dzień galowy, a czarną w żałobie.
Sam Woźny umiał pas ten odwiązywać, składać;
Właśnie tym się zatrudniał i kończył tak gadać:
"Cóż złego, że przeniosłem stoły do zamczyska?
Nikt na tem nic nie stracił, a Pan może zyska,
Bo przecież o ten zamek dziś toczy się sprawa.
My od dzisiaj do zamku nabyliśmy prawa,
I mimo całą strony przeciwnej zajadłość
Dowiodę, że zamczysko wzięliśmy w posiadłość.
Wszakże kto gości prosi w zamek na wieczerzę,
870 Dowodzi, że posiadłość tam ma albo bierze;
Nawet strony przeciwne weźwiemy na świadki:
Pamiętam za mych czasów podobne wypadki".
Już Sędzia spał. Więc Woźny cicho wszedł do sieni,
Siadł przy świecy i dobył książeczkę z kieszeni,
Która mu jak Ołtarzyk złoty zawsze służy,
Której nigdy nie rzuca w domu i w podróży.
Była to trybunalska wokanda 13: tam rzędem
Stały spisane sprawy, które przed urzędem
Woźny sam głosem swoim przed laty wywołał
880 Albo o których później dowiedzieć się zdołał.
Prostym ludziom wokanda zda się imion spisem,
Woźnemu jest obrazów wspaniałych zarysem.
Czytał więc i rozmyślał: Ogiński z Wizgirdem,
Dominikanie z Rymszą, Rymsza z Wysogierdem,
Radziwiłł z Wereszczaką, Giedrojć z Rodułtowskim,
Obuchowicz z kahałem, Juracha z Piotrowskim,
Maleski z Mickiewiczem, a na koniec Hrabia
Z Soplicą: i czytając, z tych imion wywabia
Pamięć spraw wielkich, wszystkie procesu wypadki,
890 I stają mu przed oczy sąd, strony i świadki;
I ogląda sam siebie, jak w żupanie białym,
W granatowym kontuszu stał przed trybunałem;
Jedna ręka na szabli, a drugą do stoła
Przywoławszy dwie strony: "Uciszcie się!" woła.
Marząc i kończąc pacierz wieczorny, pomału
Usnął ostatni w Litwie Woźny trybunału.
Takie były zabawy, spory w one lata
Śród cichej wsi litewskiej, kiedy reszta świata
We łzach i krwi tonęła, gdy ów mąż, bóg wojny,
900 Otoczon chmurą pułków, tysiącem dział zbrojny,
Wprzągłszy w swój rydwan orły złote obok srebrnych,
Od puszcz libijskich latał do Alpów podniebnych,
Ciskając grom po gromie: w Piramidy, w Tabor,
W Marengo, w Ulm, w Austerlitz. Zwycięstwo i Zabor
Biegły przed nim i za nim. Sława czynów tylu,
Brzemienna imionami rycerzy, od Nilu
Szła hucząc ku północy, aż u Niemna brzegów
Odbiła się, jak od skał, od Moskwy szeregów,
Które broniły Litwę murami żelaza
910 Przed wieścią dla Rosyi straszną jak zaraza.
Przecież nieraz nowina, niby kamień z nieba,
Spadała w Litwę; nieraz dziad żebrzący chleba,
Bez ręki lub bez nogi, przyjąwszy jałmużnę,
Stanął i oczy wkoło obracał ostróżne.
Gdy nie widział we dworze rosyjskich żołnierzy
Ani jarmułek, ani czerwonych kołnierzy,
Wtenczas, kim był, wyznawał: był legijonistą,
Przynosił kości stare na ziemię ojczystą,
Której już bronić nie mógł... Jak go wtenczas cała
920 Rodzina pańska, jak go czeladka ściskała,
Zanosząc się od płaczu! On za stołem siadał
I dziwniejsze od baśni historyje gadał.
On opowiadał, jako jenerał Dąbrowski
Z ziemi włoskiej stara się przyciągnąć do Polski,
Jak on rodaków zbiera na Lombardzkiem polu;
Jak Kniaziewicz rozkazy daje z Kapitolu
I zwycięzca, wydartych potomkom Cezarów
Rzucił w oczy Francuzów sto krwawych sztandarów 14;
Jak Jabłonowski zabiegł, aż kędy pieprz rośnie 15,
930 Gdzie się cukier wytapia i gdzie w wiecznej wiośnie
Pachnące kwitną lasy; z legiją Dunaju
Tam wódz Murzyny gromi, a wzdycha do kraju.
Mowy starca krążyły we wsi po kryjomu;
Chłopiec, co je posłyszał, znikał nagle z domu,
Lasami i bagnami skradał się tajemnie,
Ścigany od Moskali, skakał kryć się w Niemnie
I nurkiem płynął na brzeg Księstwa Warszawskiego,
Gdzie usłyszał głos miły: "Witaj nam, kolego!"
Lecz nim odszedł, wyskoczył na wzgórek z kamienia
940 I Moskalom przez Niemen rzekł: "Do zobaczenia!"
Tak przekradł się Gorecki, Pac i Obuchowicz,
Piotrowski, Obolewski, Rożycki, Janowicz,
Mirzejewscy, Brochocki i Bernatowicze,
Kupść, Gedymin i inni, których nie policzę;
Opuszczali rodziców i ziemię kochaną,
I dobra, które na skarb carski zabierano.
Czasem do Litwy kwestarz z obcego klasztoru
Przyszedł, i kiedy bliżej poznał panów dworu...
Czasem do Litwy kwestarz z obcego klasztoru
Przyszedł, i kiedy bliżej poznał panów dworu,
Gazetę im pokazał wyprutą z szkaplerza;
950 Tam stała wypisana i liczba żołnierza,
I nazwisko każdego wodza legijonu,
I każdego z nich opis zwycięstwa lub zgonu.
Po wielu latach pierwszy raz miała rodzina
Wieść o życiu, o chwale i o śmierci syna;
Brał dom żałobę, ale powiedzieć nie śmiano,
Po kim była żałoba, tylko zgadywano
W okolicy; i tylko cichy smutek panów
Lub cicha radość była gazetą ziemianów.
Takim kwestarzem tajnym był Robak podobno:
960 Często on z panem Sędzią rozmawiał osobno;
Po tych rozmowach zawsze jakowaś nowina
Rozeszła się w sąsiedztwie. Postać Bernardyna
Wydawała, że mnich ten nie zawsze w kapturze
Chodził i nie w klasztornym zestarzał się murze.
Miał on nad prawym uchem, nieco wyżej skroni,
Bliznę wyciętej skóry na szerokość dłoni
I w brodzie ślad niedawny lancy lub postrzału;
Ran tych nie dostał pewnie przy czytaniu mszału.
Ale nie tylko groźne wejrzenie i blizny,
970 Lecz sam ruch i głos jego miał coś żołnierszczyzny.
Przy mszy, gdy z wzniesionymi zwracał się rękami
Od ołtarza do ludu, by mówić: "Pan z wami",
To nieraz tak się zręcznie skręcił jednym razem,
Jakby "prawo w tył" robił za wodza rozkazem,
I słowa liturgiji takim wyrzekł tonem
Do ludu, jak oficer stojąc przed szwadronem;
Postrzegali to chłopcy służący mu do mszy.
Spraw także politycznych był Robak świadomszy
Niźli żywotów świętych, a jeżdżąc po kweście,
980 Często zastanawiał się w powiatowem mieście;
Miał pełno interesów: to listy odbierał,
Których nigdy przy obcych ludziach nie otwierał,
To wysyłał posłańców, ale gdzie i po co,
Nie powiadał; częstokroć wymykał się nocą
Do dworów pańskich, z szlachtą ustawicznie szeptał
I okoliczne wioski dokoła wydeptał,
I w karczmach z wieśniakami rozprawiał niemało,
A zawsze o tem, co się w cudzych krajach działo.
Teraz Sędziego, który już spał od godziny,
990 Przychodzi budzić; pewnie ma jakieś nowiny.
Księga druga
Zamek
Treść:
Polowanie z chartami na upatrzonego - Gość w zamku - Ostatni z dworzan opowiada historię ostatniego z Horeszków - Rzut oka w sad - Dziewczyna w ogórkach - Śniadanie - Pani Telimeny anegdota petersburska - Nowy wybuch sporów o Kusego i Sokoła - Interwencja Robaka - Rzecz Wojskiego - Zakład - Dalej w grzyby!
Kto z nas tych lat nie pomni, gdy, młode pacholę,
Ze strzelbą na ramieniu świszcząc szedł na pole,
Gdzie żaden wał, płot żaden nogi nie utrudza,
Gdzie przestępując miedzę, nie poznasz, że cudza!
Bo na Litwie myśliwiec, jak okręt na morzu,
Gdzie chcesz, jaką chcesz drogą, buja po przestworzu!
Czyli jak prorok patrzy w niebo, gdzie w obłoku
Wiele jest znaków widnych strzeleckiemu oku,
Czy jak czarownik gada z ziemią, która, głucha
10 Dla mieszczan, mnóstwem głosów szepce mu do ucha.
Tam derkacz wrzasnął z łąki, szukać go daremnie,
Bo on szybuje w trawie jako szczupak w Niemnie;
Tam ozwał się nad głową ranny wiosny dzwonek:
Również głęboko w niebie schowany skowronek;
Ówdzie orzeł szerokim skrzydłem przez obszary
Zaszumiał, strasząc wróble jak kometa cary;
Zaś jastrząb, pod jasnemi wiszący błękity,
Trzepie skrzydłem jak motyl na szpilce przybity,
Aż ujrzawszy śród łąki ptaka lub zająca,
20 Runie nań z góry jako gwiazda spadająca.
Kiedyż nam Pan Bóg wrócić z wędrówki dozwoli
I znowu dom zamieszkać na ojczystej roli,
I służyć w jeździe, która wojuje szaraki,
Albo w piechocie, która nosi broń na ptaki;
Nie znać innych prócz kosy i sierpa rynsztunków
I innych gazet oprócz domowych rachunków!
Nad Soplicowem słońce weszło, i już padło
Na strzechy, i przez szpary w stodołę się wkradło:
I po ciemnozielonym, świeżym, wonnym sianie,
30 Z którego młodzież sobie zrobiła posłanie,
Rozpływały się złote, migające pręgi
Z otworu czarnej strzechy, jak z warkocza wstęgi;
I słońce usta sennych promykiem poranka
Draźni, jak dziewczę kłosem budzące kochanka.
Już wróble skacząc świerkać zaczęły pod strzechą,
Już trzykroć gęgnął gęsior, a za nim jak echo
Odezwały się chorem kaczki i indyki,
I słychać bydła w pole idącego ryki.
Wstała młodzież. Tadeusz jeszcze senny leży,
40 Bo też najpóźniej zasnął; z wczorajszej wieczerzy
Wrócił tak niespokojny, że o kurów pianiu
Jeszcze oczu nie zmrużył, a na swym posłaniu
Tak kręcił się, że w siano jak w wodę utonął,
I spał twardo, aż zimny wiatr w oczy mu wionął,
Gdy skrzypiące stodoły drzwi otwarto z trzaskiem
I bernardyn ksiądz Robak wszedł z węzlastym paskiem,
"Surge, puer!" wołając i ponad barkami
Rubasznie wywijając pasek z ogórkami.
Już na dziedzińcu słychać myśliwskie okrzyki,
50 Wyprowadzają konie, zajeżdżają bryki,
Ledwie dziedziniec taką gromadę ogarnie;
Odezwały się trąby, otworzono psiarnie;
Zgraja chartów, wypadłszy, wesoło skowycze;
Widząc rumaki szczwaczów, dojeżdżaczów smycze,
Psy jak szalone cwałem śmigają po dworze,
Potem biegą i kładą szyje na obroże.
Wszystko to bardzo dobre polowanie wróży.
Nareszcie Podkomorzy dał rozkaz podróży.
Ruszyli szczwacze z wolna, jeden tuż za drugim,
60 Ale za bramą rzędem rozbiegli się długim;
W środku jechali obok Asesor z Rejentem,
A choć na siebie czasem patrzyli ze wstrętem,
Rozmawiali przyjaźnie, jak ludzie honoru
Idąc na rozstrzygnienie śmiertelnego sporu;
Nikt ze słów zawziętości ich poznać nie zdoła;
Pan Rejent wiódł Kusego, Asesor Sokoła.
Z tyłu damy w pojazdach, młodzieńcy stronami,
Czwałując tuż przy kołach, gadali z damami.
Ksiądz Robak po dziedzińcu wolnym chodził krokiem,
70 Kończąc ranne pacierze; ale rzucał okiem
Na pana Tadeusza, marszczył się, uśmiechał,
Wreszcie kiwnął nań palcem; Tadeusz podjechał;
Robak palcem po nosie dawał mu znak groźby:
Lecz mimo Tadeusza pytania i prośby,
Ażeby mu wyraźnie, co chce, wytłumaczył,
Bernardyn odpowiedzieć ni spójrzeć nie raczył,
Kaptur tylko nasunął i pacierz swój kończył;
Więc Tadeusz odjechał i z gośćmi się złączył.
Właśnie wtenczas myśliwi smycze zatrzymali
80 I wszyscy nieruchomi w miejscach swoich stali;
Jeden drugiemu ręką dawał znak milczenia,
A wszyscy obrócili oczy do kamienia,
Nad którym stał pan Sędzia; on zwierza obaczył
I rąk skinieniem swoje rozkazy tłumaczył.
Pojęli wszyscy, stoją, a środkiem po roli
Asesor i pan Rejent kłusują powoli;
Tadeusz, będąc bliższy, obudwu wyprzedził,
Stanął obok Sędziego i oczyma śledził.
Dawno już nie był w polu; na szarej przestrzeni
90 Trudno dojrzeć szaraka, zwłaszcza wśród kamieni.
Pokazał mu pan Sędzia; siedział biedny zając,
Płaszcząc się pod kamieniem, uszy nadstawiając,
Okiem czerwonym spotkał myśliwców wejrzenie
I, jakby urzeczony, czując przeznaczenie,
Ze strachu od ich oczu nie mógł zwrócić oka
I pod opoką siedział martwy jak opoka.
Tymczasem kurz na roli rośnie coraz bliżéj,
Pędzi na smyczy Kusy, za nim Sokoł chyży,
Tuż Asesor z Rejentem razem wrzaśli z tyłu:
100 "Wyczha! wyczha!" i z psami znikli w kłębach pyłu.
Kiedy tak za szarakiem goniono, tymczasem
Ukazał się pan Hrabia pod zamkowym lasem.
Wiedziano w okolicy, że ten pan nie może
Nigdy nigdzie stawić się w naznaczonej porze.
I dziś zaspał poranek, więc na sługi zrzędził;
Widząc myśliwców w polu, czwałem do nich pędził;
Surdut swój angielskiego kroju, biały, długi,
Połami na wiatr puścił; z tyłu konno sługi
W kapeluszach jak grzybki, czarnych, lśniących, małych,
110 W kurtkach, w butach stryflastych, w pantalonach białych;
Sługi, które pan Hrabia tym kształtem odzieje,
Nazywają się w jego pałacu dżokeje.
Czwałująca czereda zleciała na błonia,
Gdy Hrabia ujrzał zamek i zatrzymał konia.
Pierwszy raz widział zamek z rana i nie wierzył,
Że to były też same mury, tak odświeżył
I upięknił poranek zarysy budowy;
Zadziwił się pan Hrabia na widok tak nowy.
Wieża zdała się dwakroć wyższa, bo stercząca
120 Nad mgłą ranną; dach z blachy złocił się od słońca,
Pod nim błyszczała w kratach reszta szyb wybitych,
Łamiąc promienie wschodu w tęczach rozmaitych;
Niższe piętra oblała tumanu powłoka,
Rozpadliny i szczerby zakryła od oka.
Krzyk dalekich myśliwców wiatrami przygnany,
Odbijał się kilkakroć o zamkowe ściany:
Przysiągłbyś, że krzyk z zamku, że pod mgły zasłoną
Mury odbudowano i znów zaludniono.
Hrabia lubił widoki niezwykłe i nowe,
130 Zwał je romansowemi; mawiał, że ma głowę
Romansową; w istocie był wielkim dziwakiem.
Nieraz pędząc za lisem albo za szarakiem,
Nagle stawał i w niebo poglądał żałośnie
Jak kot, gdy ujrzy wróble na wysokiej sośnie;
Często bez psa, bez strzelby błąkał się po gaju
Jak rekrut zbiegły; często siadał przy ruczaju
Nieruchomy, schyliwszy głowę nad potokiem,
Jak czapla wszystkie ryby chcąca pozrzeć okiem.
Takie były Hrabiego dziwne obyczaje;
140 Wszyscy mówili, że mu czegoś nie dostaje.
Szanowano go przecież, bo pan z prapradziadów,
Bogacz, dobry dla chłopów, ludzki dla sąsiadów,
Nawet dla Żydów.
Hrabski koń, zwrócony z drogi,
Prosto kłusował polem aż pod zamku progi.
Hrabia samotny wzdychał, poglądał na mury,
Wyjął papier, ołówek i kreślił figury.
Wtem, spójrzawszy w bok, ujrzał o dwadzieścia kroków
Człowieka, który, równie miłośnik widoków,
150 Z głową zadartą, ręce włożywszy w kieszenie,
Zdawało się, że liczył oczyma kamienie.
Poznał go zaraz, ale musiał kilka razy
Krzyknąć, nim głos Hrabiego usłyszał Gerwazy.
Szlachcic to był, służący dawnych zamku panów,
Pozostały ostatni z Horeszki dworzanów;
Starzec wysoki, siwy, twarz miał czerstwą, zdrową,
Marszczkami pooraną, posępną, surową.
Dawniej pomiędzy szlachtą z wesołości słynął;
Ale od bitwy, w której dziedzic zamku zginął,
160 Gerwazy się odmienił i już od lat wielu
Ani był na kiermaszu, ani na weselu;
Odtąd jego dowcipnych żartów nie słyszano
I uśmiechu na jego twarzy nie widziano.
Zawsze nosił Horeszków liberyją dawną,
Kurtę z połami żółtą, galonem oprawną,
Który, dziś żółty, dawniej zapewne był złoty.
Wkoło szyte jedwabiem herbowne klejnoty,
Półkozice, i stąd też cała okolica
"Półkozicem" przezwała starego szlachcica.
170 Czasem też od przysłowia, które bez ustanku
Powtarzał, nazywano go także "Mopanku";
Czasem "Szczerbcem", że całą łysinę miał w szczerbach;
Lecz on zwał się Rębajło, a o jego herbach
Nie wiadomo. Klucznikiem siebie tytułował,
Iż ten urząd na zamku przed laty piastował.
I dotąd nosił wielki pęk kluczów za pasem,
Uwiązany na taśmie ze srebrnym kutasem.
Choć nie miał co otwierać, bo zamku podwoje
Stały otworem, przecież wynalazł drzwi dwoje,
180 Sam je własnym nakładem naprawił i wstawił,
I drzwi tych odmykaniem codziennie się bawił.
W jednej z izb pustych obrał mieszkanie dla siebie;
Mogąc żyć u Hrabiego na łaskawym chlebie,
Nie chciał, bo wszędzie tęsknił i czuł się niezdrowym,
Jeżeli nie oddychał powietrzem zamkowém.
Skoro ujrzał Hrabiego, czapkę z głowy schwycił
I krewnego swych panów ukłonem zaszczycił,
Chyląc łysinę wielką, świecącą z daleka
I naciętą od licznych kordów jak nasieka;
190 Gładził ją ręką, podszedł i jeszcze raz nisko
Skłoniwszy się, rzekł smutnie: "Mopanku Panisko,
Daruj mnie, że tak mówię, Jaśnie Grafie Panie,
To jest mój zwyczaj, nie zaś nieuszanowanie:
"Mopanku" powiadali wszyscy Horeszkowie;
Ostatni Stolnik, pan mój, miał takie przysłowie.
Czyż to prawda, Mopanku, że Pan grosza skąpisz
Na proces i ten zamek Soplicom ustąpisz?
Nie wierzyłem, lecz w całym powiecie tak słychać".
Tu, poglądając w zamek, nie przestawał wzdychać.
200 "Cóż dziwnego? - rzekł Hrabia. - Koszt wielki, a nuda
Jeszcze większa; chcę skończyć, lecz szlachcic maruda
Upiera się; przewidział, że mię znudzić może.
Dłużej też nie wytrzymam i dzisiaj broń złożę,
Przyjmę warunki zgody, jakie mi sąd poda".
"Zgody? - krzyknął Gerwazy. - Z Soplicami zgoda?
Z Soplicami, Mopanku?" - To mówiąc wykrzywił
Usta, jakby nad własną mową się zadziwił.
"Zgoda i Soplicowie? Mopanku Panisko,
Pan żartuje, co? Zamek, Horeszków siedlisko,
210 Ma pójść w ręce Sopliców? Niech Pan tylko raczy
Zsiąść z konia, pódźmy w zamek, niech no Pan obaczy,
Pan sam nie wie, co robi; niech się Pan nie wzbrania,
Zsiadaj Pan!" - i przytrzymał strzemię do zsiadania.
Weszli w zamek; Gerwazy stanął w progu sieni:
"Tu - rzekł - dawni panowie, dworem otoczeni,
Często siadali w krzesłach w poobiedniej porze.
Pan godził spory włościan lub w dobrym humorze
Gościom różne ciekawe historyje prawił
Albo ich powieściami i żarty się bawił,
220 A młodzież na dziedzińcu biła się w palcaty
Lub ujeżdżała pańskie tureckie bachmaty".
Weszli w sień. - Rzekł Gerwazy: "W tej ogromnej sieni
Brukowanej nie znajdziesz Pan tyle kamieni,
Ile tu pękło beczek wina w dobrych czasach;
Szlachta ciągnęła kufy z piwnicy na pasach,
Sproszona na sejm albo sejmik powiatowy,
Albo na imieniny pańskie, lub na łowy.
Podczas uczty na chorze tym kapela stała
I w organ i w rozliczne instrumenty grała 16;
230 A gdy wnoszono zdrowie, trąby jak w dniu sądnym
Grzmiały z choru; wiwaty szły ciągiem porządnym:
Pierwszy wiwat za zdrowie króla Jegomości,
Potem prymasa, potem królowej Jejmości,
Potem szlachty i całej Rzeczypospolitej,
A na koniec, po piątej szklenicy wypitej,
Wnoszono: Kochajmy się! wiwat bez przestanku,
Który, dniem okrzykniony, brzmiał aż do poranku;
A już gotowe stały cugi i podwody,
Aby każdego odwieźć do jego gospody".
240 Przeszli już kilka komnat; Gerwazy w milczeniu
Tu wzrok na ścianie wstrzymał, ówdzie na sklepieniu,
Przywołując pamiątkę tu smutną, tam miłą;
Czasem, jakby chciał mówić: "Wszystko się skończyło",
Kiwnął żałośnie głową; czasem machnął ręką.
Widać, że mu wspomnienie samo było męką
I że je chciał odpędzić; aż się zatrzymali
Na górze, w wielkiej, niegdyś zwierciadlanej sali;
Dziś wydartych zwierciadeł stały puste ramy,
Okna bez szyb, z krużgankiem wprost naprzeciw bramy.
250 Tu wszedłszy starzec głowę zadumaną skłonił
I twarz zakrył rękami, a gdy ją odsłonił,
Miała wyraz żałości wielkiej i rozpaczy.
Hrabia, chociaż nie wiedział, co to wszystko znaczy,
Poglądając w twarz starca czuł jakieś wzruszenie,
Rękę mu ścisnął; chwilę trwało to milczenie.
Przerwał je starzec, trzęsąc wzniesioną prawicą:
Nie masz zgody, Mopanku, pomiędzy Soplicą
I krwią Horeszków! W Panu krew Horeszków płynie
Przerwał je starzec, trzęsąc wzniesioną prawicą:
"Nie masz zgody, Mopanku, pomiędzy Soplicą
I krwią Horeszków! W Panu krew Horeszków płynie,
Jesteś krewnym Stolnika po matce Łowczynie,
260 Która się rodzi z drugiej córki Kasztelana,
Który był, jak wiadomo, wujem mego Pana.
Słuchaj Pan historyi swej własnej rodzinnej,
Która się stała właśnie w tej izbie, nie innej.
"Nieboszczyk pan mój, Stolnik, pierwszy pan w powiecie,
Bogacz i familijant, miał jedyne dziecię,
Córkę piękną jak anioł; więc się zalecało
Stolnikównie i szlachty, i paniąt niemało.
Między szlachtą był jeden wielki paliwoda,
Kłótnik, Jacek Soplica, zwany <<Wojewoda>>
270 Przez żart; w istocie wiele znaczył w województwie,
Bo rodzinę Sopliców miał jakby w dowództwie
I trzystu ich kreskami rządził wedle woli,
Choć sam nic nie posiadał prócz kawałka roli,
Szabli, i wielkich wąsów od ucha do ucha.
Owoż pan Stolnik nieraz wzywał tego zucha
I ugaszczał w pałacu, zwłaszcza w czas sejmików,
Popularny dla jego krewnych i stronników.
Wąsal tak wzbił się w dumę łaskawem przyjęciem,
Że mu się uroiło zostać pańskim zięciem.
280 Do zamku nie proszony coraz częściej jeździł,
W końcu u nas jak w swoim domu się zagnieździł
I już miał się oświadczać, lecz pomiarkowano
I czarną mu polewkę do stołu podano 17.
Podobno Stolnikównie wpadł Soplica w oko,
Ale przed rodzicami taiła głęboko.
Było to za Kościuszki czasów; Pan popierał
Prawo trzeciego maja i już szlachtę zbierał,
Aby konfederatom ciągnąć ku pomocy,
Gdy nagle Moskwa zamek opasała w nocy:
290 Ledwie był czas z możdzerza na trwogę wypalić,
Podwoje dolne zamknąć i ryglem zawalić.
W zamku całym był tylko pan Stolnik, ja, Pani,
Kuchmistrz i dwóch kuchcików, wszyscy trzej pijani,
Proboszcz, lokaj, hajducy czterej, ludzie śmiali;
Więc za strzelby, do okien; aż tu tłum Moskali,
Krzycząc: <<ura!>> od bramy wali po tarasie;
My im ze strzelb dziesięciu palnęli: <<a zasie!>>
Nic tam nie było widać; słudzy bez ustanku
Strzelali z dolnych pięter, a ja i Pan z ganku.
300 Wszystko szło pięknym ładem, choć w tak wielkiej trwodze:
Dwadzieścia strzelb leżało tu, na tej podłodze,
Wystrzeliliśmy jedną, podawano drugą;
Ksiądz proboszcz zatrudniał się czynnie tą usługą
I Pani, i Panienka, i nadworne panny;
Trzech było strzelców, a szedł ogień nieustanny;
Grad kul sypały z dołu moskiewskie piechury,
My z rzadka, ale celniej dogrzewali z góry.
Trzy razy aż pode drzwi to chłopstwo się wparło,
Ale za każdym razem trzech nogi zadarło.
310 Więc uciekli pod lamus; a już był poranek.
Pan Stolnik wesoł wyszedł ze strzelbą na ganek
I skoro spod lamusa Moskal łeb wychylił,
On dawał zaraz ognia, a nigdy nie mylił;
Za każdym razem czarny kaszkiet w trawę padał
I już się rzadko który zza ściany wykradał.
Stolnik, widząc strwożone swe nieprzyjaciele,
Myślił zrobić wycieczkę, porwał karabelę
I z ganku krzycząc sługom wydawał rozkazy;
Obróciwszy się do mnie, rzekł: <<Za mną, Gerwazy!>>
320 Wtem strzelono spod bramy, Stolnik się zająknął,
Zaczerwienił się, zbladnął, chciał mówić, krwią chrząknął;
Postrzegłem wtenczas kulę, wpadła w piersi same;
Pan, słaniając się, palcem ukazał na bramę.
Poznałem tego łotra Soplicę! Poznałem!
Po wzroście i po wąsach! Jego to postrzałem
Zginął Stolnik, widziałem! Łotr jeszcze do góry
Wzniesioną trzymał strzelbę, jeszcze dym szedł z rury!
Wziąłem go na cel, zbójca stał jak skamieniały!
Dwa razy dałem ognia, i oba wystrzały
330 Chybiły; czym ze złości, czy z żalu źle mie
Kolo 15 popros swojego psychiatre zeby zwiekszyl ci dawke lekow. Nie wiem co robia tu tacy psychiczni ludzie. Juz 2 raz spotykam takich popaprancow na filmwebie. Moim zdaniem powinni byc zamknieci w jakims szpitalu psychiatrycznym bez klamek i calodobowo siedziec w tym kombinezonie w ktorym nie mozna sie w pelni poruszac. Kiedy przeczytalam twoj komentarz stwierdzilam ze brzyde sie takich ludzi. Nie moge uwierzyc ze na świecie zyją takie stworzenia jak ty. Ja mam 2 psy. W ostatnie lato jeden wydostal sie z kojca i zadusil drugiego. Strasznie mnie to zabolalo bo ten slabszy przez cale zycie byl poszkodowany. Jestem przerazona twoja wypowiedzia. Płakać mi się chce od tego do czego się dopuściłaś. Gdyby mi kazali zabic psa wolalabym podciac sobie zyly niz zabic niewinna istotę. I uwierz mi ( o ile jestes katoliczka) Nie wiem czy ci na górze beda chcieli przyjac po twojej smierci takiego potwora jakim jesteś. Nie moge pojąć jak moglaś zrobić coś tak okrutnego!!!! Jesteś naprawde chora!
Ps Wszystko co napisalas w ostatnich komentarzach jest żywcem skopiowane z internetu. Naparawde nie musisz mnie niczym oświecać bo ja wiem gdzie znajduja sie takie informacje.
Fakt jak psychiatra ci nie pomaga to lepiej zamknij się w zakładzie na całe życie przynajmniej będzie lepiej dla wszystkich.
Jestem szczęśliwa narazie się leczę i to mi wystarcza.Ale tak nie zawsze jest nie wiem jak to się stało ale kiedy utopiłam psa bardzo to mnie cieszyło miałam fascynację że robię coś dobrego.
nie no czasami mi się tak pisze ale nie uważajcie mnie ma zła raczej zrozumiecie bo ta choroba wcale nie jest dla dobra nie chcę jej ale tak się stało że moja matka w ciąży paliła i piła więc dlatego ze mną coś nie tak próbuje żyć normalnie ale czasami nie panując nad sobą robiłam wiele rzeczy.Uważacie że dobre zrobiłam topiąc psa ale on był malutki a musiałam tak bo suczka która ją urodziła zachorowała nie była w stanie mu dawać mleka a rodzice go niechcieli tak była dla niego najlepiej.
No nie sądze że bylo dla tego szczeniecia najlepiej!!! odbierając mu życie ( bezbronnej małej istocie) jesteś bez serca! jestes potworem! miałaś 3 wyjscia :
po pierwsze :
mogłaś kupić mleko i mu je podgrzac. U weterynarza sa spejane male buteleczki dla szczeniat ktore matka porzucila.
po drugie:
Moglas poszukać wasciciela lub zapytac weterynarza co mozesz zrobic z takim szczenieciem jezeli go nie chcesz.
po trzecie:
mogas wlozyc go w kartonik. Napisac kateczke zeby go ktos przygarnął i poprostu podlozyc komus pod drzwi( ale nie byle komu. Temu kto kocha zwierzeta i potrafi sie nimi zajac)
Każda istota na tym świecie ma prawo do życia!!!
I wiesz może i ja jestem potworem ale nie szkoda mi ludzi bo oni cierpią tylko z winy drugigo człowieka. To on wyrzadza na tym swiecie tyle zlego. Najbardziej szkoda mi zwierzat. Bo to one na tym swiecie najbardziej cierpia. Czlowiek je zabija, maltretuje i odbiera im miejsca w ktorych żyją a one nic nie zawiniły!;(