PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=603781}

Oslo, 31 sierpnia

Oslo, 31. august
7,3 8 667
ocen
7,3 10 1 8667
6,8 17
ocen krytyków
Oslo, 31 sierpnia
powrót do forum filmu Oslo, 31 sierpnia

Co do głównego wyboru bohatera - można przyjąć, że rozmowa z przyjacielem jest kluczowa
dla filmu. Być może Thomas opowiadający jak banalne jest życie - paradoksalnie - zamiast
podnieść go na duchu raczej potwierdził: nie ma o co walczyć, nie masz mi czego tak
zazdrościć. Też jakąś role odgrywa fakt, że przyjaciel go zachęca do spotkania wieczorem a i
tak nie pokazuje się na umówionym przyjęciu...

Co do przesłania: Anders jest skrojony analogicznie jak niektóre postacie Houellebcqa.
Wrażenie robi scena gdy dziewczyna w restauracji wyliczająca punktami co się składa na
pasjonujące życie... hedonizm jak facebookowa papka.
Dobry film.

ocenił(a) film na 8
Chomone

Zgadzam się,że rozmowa z przyjacielem jest kluczowa dla filmu.Nie jestem pewien co do słuszności założenie recenzenta ,że depresja i nałóg bohatera powoduje nieuchronny finał. Myślę że mimo wszystko przyjaciele i rodzina odgrywają dużą rolę.
Gdyby Thomas nie namówił go na impreze, a później sam na nią nie przyszedł, gdyby siostra przyszła na spotkanie, gdyby dziewczyna chciała porozmawiać, gdyby niedoszły pracodawca nie traktował go przez pryzmat przeszłości, gdyby w tym dniu inaczej się ułożyło....
Depresja i nałóg to nie wyrok śmierci.W końcu po to są ośrodki terapeutyczne. To nie był dobry dzień. Myśle że początkowa próba samobujstwa nie doszła do skutku, bo była jakaś nadzieja jeszcze, nie wystarczało argumentów za. Najgorszym co może być w takiej sytuacji to samotność a on niestety był sam.

ocenił(a) film na 9
Pitti_2

"Nie jestem pewien co do słuszności założenie recenzenta ,że depresja i nałóg bohatera powoduje nieuchronny finał. Myślę że mimo wszystko przyjaciele i rodzina odgrywają dużą rolę."

Też tak to widzę, nałóg tam się pojawia tylko jako fabularny pretekst. Liczy się to co wymieniłeś/aś. Ważną role też odgrywa wychowanie jakie odebrał - z jego monologu o rodzicach wynika, że właściwie byli jego kumplami, pozwalając na wszystko.

"gdyby w tym dniu inaczej się ułożyło...." to jest sedno filmu. Bo jego pierwsze spotkanie tego dnia - z przyjacielem - pokazuje, że jeszcze chciał walczyć.

ocenił(a) film na 8
Pitti_2

"Gdyby Thomas nie namówił go na impreze, a później sam na nią nie przyszedł"
Sam Thomas mowi w rozmowie, ze dostaja duzo zaproszen, przyjmuja ale i tak wola zostac w domu.

"gdyby niedoszły pracodawca nie traktował go przez pryzmat przeszłości"
To nie pracodawca traktowal Andersa przez pryzmat przeszlosci, tylko on sam. Od razu przyjal postawe w ktorej jest na przegranej pozycji, wiec zabral CV i sam odszedl, bo myslal ze pracodawca go odrzuci.

ocenił(a) film na 9
Erdzik

"Sam Thomas mowi w rozmowie, ze dostaja duzo zaproszen, przyjmuja ale i tak wola zostac w domu."

To prawda, ale w tym wypadku zachęcał Andersa, myslę, ze Anders liczyl, ze Thomas wpadnie na imprezę. A ze Thomas wiedzial w jakim stanie jest Anders to było prawdziwe świństwo z jego strony. Zamiast go podniesc na duchu tylko zwiekszyl u niego poczucie odrzucenia, dodal mu kolejny powod

"To nie pracodawca traktowal Andersa przez pryzmat przeszlosci, tylko on sam. Od razu przyjal postawe w ktorej jest na przegranej pozycji, "

Tez tak to odebralem, przed rozmową mowil, ze na pewno się nie uda, trochę taka samospełniająca się przepowiednia. Zresztą nawet na rozmowie w pewnym momencie mialem wrazenie, ze pracodawca da mu szansę, a ten podarł papiery i wyszedl. Nawet nie dal dojsc facetowi do slowa.


Mam watpliwosci co do sceny na basenie, co go dobilo w tamtym momencie?

użytkownik usunięty
makumba_filmweb

tamten poranek na basenie to byla pijacka uluda - jego to nie dotyczylo, bo czy to moze kogos w depresji podniesc nagle na duchu? on potrzebowal fundamentow, wiedzial, ze kapanie sie w basenie po imprezie, majac gram hery w kieszeni, nie zmieni niczego, ze to nie ma sensu... ze i tak wroci do tego, co bylo, nie da mu to radosci, on juz nie potrafil tak
"Nie, nie, pewnie miałaś tysiące nocy takich jak ta. Tylko nie pamiętasz - Wszystko zapomnisz.
- Wszystko?
- Wszystko.
- Dlaczego?
To naturalne...
Prawo natury.
- Zasada?
- Tak."

ocenił(a) film na 9

"on potrzebowal fundamentow, wiedzial, ze kapanie sie w basenie po imprezie, majac gram hery w kieszeni, nie zmieni niczego, ze to nie ma sensu... ze i tak wroci do tego, co bylo, nie da mu to radosci, on juz nie potrafil tak"

Bardzo dobrze ujęte...
Odnosząc się do drugiej Twojej wypowiedzi - drogowskazy i oparcie można znajdować w religii lub np. miłości albo przyjaciołach - jak widać on żadnej z tych rzeczy już nie miał.

O kurczę, teraz to mam! Gram hery w kieszeni, kamienie w kieszeni. Tak, to by pasowało...

użytkownik usunięty
Chomone

ja zobaczyłam również coś w jednym zdaniu w parku, kiedy rozmyślał o rodzicach:
"Uważają, że religia to oznaka słabości. Nie wiem, czy się z tym zgadzam."
można to interpretować dalej, można to ominąć, ale skoro już go to zmusiło do jakichkolwiek przemyśleń, to oznacza, że może gdyby...? może to nadałoby mu jakiś sens, dało jakąś trwałość...?

użytkownik usunięty

Wydaję mi się, że Anders miał wyjątkowo silne oczekiwania wobec ludzi i wielkie nadzieje pokładał w relacjach z nimi. Rozczarował się rzeczywistością, w której nie dostał od nich drugiej szansy ani żadnego kredytu zaufania, w szczególności zawiódł się na osobach, których, pomimo swojej apatii wewnętrznej, naprawdę kochał. Mógł przecież odwołać się do jakiejś stałości, wartości być może nawet religii, które pomogłyby mu zaakceptować swoje beznadziejne położenie. On nie popełnił samobójstwa, to ludzie dokonując na nim ostracyzmu poprzez przyczepienie mu łatki nieobliczalnego ćpuna, pozbawili go życia. Przynajmniej ja to tak widzę.

ocenił(a) film na 7

Ostracyzm? Nie sądzę. Zawiódł niejedną osobę, więc nic dziwnego, że bali się mu zaufać. Był po prostu ćpunem, którego społeczeństwo nie powstrzymywało na siłę przed staczaniem się w dół. Sam był sobie winny. Zbyt dużą nadzieję pokładamy w ludziach, za małą w sobie. I to jest przyczyna upadku. Zresztą on nie chciał pomocy. Wybrał najprostszą drogę, bo nie potrafił walczyć. Zawsze wszystko spływało mu jak z nieba. Rodzice pomagali, praca załatwiana po znajomości, zero ograniczeń. Rodzice mówili mu "Możesz być kim chcesz", więc został ćpunem i samobójcą.

użytkownik usunięty
alternatywa18

Muszę się częściowo zgodzić. Bardzo możliwe, że moje wnioski były zbyt daleko idące, aczkolwiek nie wydaje mi się, że w jego sytuacji było możliwe zdanie się tylko i wyłącznie na samego siebie. Człowiek z natury ma potrzebę poszukiwania oparcia u innych, w szczególności w tych sprawach, których nie potrafi kontrolować, myślę tutaj miedzy innymi o rożnego rodzaju nałogach. Bali się mu zaufać, to prawda, sam był sobie winny, tu też muszę przyznać rację, ale nie wydaję mi się, by to był wystarczający powód do tego, aby a priori całkowicie go potępiać. Trochę inaczej chyba zinterpretowałem postawę Andersa, według mnie on jednak, w swój specyficzny sposób, poszukiwał pomocy, ale nikt nie był w stanie mu jej okazać. Stąd, może przesadzone, stwierdzenie o dokonaniu na nim ostracyzmu.

ocenił(a) film na 7

Ja go absolutnie nie potępiam, ale wydaje mi się, że zrzucanie winy na ludzi z jego otoczenia nie jest całkiem rozsądne. Szczerze mówiąc, kedy poszedł do Thomasa, wydawało mi się, że będą względem niego sztywni, trudno im się będzie rozmawiać, będą mu współczuć i traktować jak życiową kalekę. Nie wyczułam tego. Wręcz przeciwnie. Życie toczyło się dalej. Traktowali go tak jak wcześniej i nie próbowali na siłę rozmawiać o jego uczuciach, o odwyku itd. Jestem pewna, że gdyby to zrobili, a on i tak by się zabił, to poleciałby tu szereg komentarzy w stylu "pogłębiali w nim poczucie beznadziei", "traktowali go z góry", "odrzucili go ze społeczeństwa".
To był zwyczajnie zły dzień, który zaważył na jego decyzji. Poza tym, kiedy ktoś jest w depresji to każdy drobiazg może na niej zaważyć. Nie zrobiłby tego 31 sierpnia, to zrobiłby 1 września, bo znowu ktoś odrzuciłby jego podanie o pracę. Nawet największe wsparcie ze strony rodziny nie jest gwarantem pozbycia się czarnych myśli.
Mogę nawet pójść dalej i zinterpretować sposób jego myślenia w ten sposób: on wiedział, że to zrobi, a każde niepowodzenie tego dnia było dla niego wyłącznie usprawiedliwieniem dla samobójstwa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones