Dobra, miło było (szczególnie prawie nagi Butler w ręczniku), ale powiedzcie mi teraz, moi mili, o co w tym filmie chodziło? I Czarny i Blondyn mieli się nawzajem sprzątnąć?
No i nie ukrywam, że obejrzałam ten film tylko i wyłącznie dla prawie nagiego Butlera w ręczniku :) Więc moje oczekiwania są zaspokojone :D Tylko...
"Shooters" to kolejna brytyjska opowieść gangsterska. Od filmów Ritchiego różni się przede wszystkim tempem. Film Durforta i Teague'a jest o wiele spokojniejszy, nie ma tak ostrego montażu, choć tu i ówdzie próbują trochę udziwnić obraz. Ich film jest tani, prosty i wygląda jak kawałek brzydkiego, zupełnie nieciekawego...
więcej