A jak myślicie gdyby na tym wyciągu był McGyver to jak by wybrnął z tej sytuacji?
Nie wysilałby się. Trafiłby nartą/kaskiem/kijkiem/deską w ten pług co drewno zbierał z gór i wszyscy piliby ciepłe kakao w bazie wyciągu kilka chwil później.
Z majtek i spodni zobiłby linę po której wszyscy zeszliby na dół i z pewnością załapaliby się na kolejny odcinek McGyvera.