Cmon, już nawet graficy robiący plakat do filmu wpadli na lepszy pomysł skakania z wyciągu krzesełkowego niż skok z pozycji siedzącej wykonany przez geniusza który padł na samym początku. Ale po co wykorzystywać kurtki, paski, kijek który wisiał przez pół filmu przy krzesełkach do zmniejszenia odległości do ziemi skoro można na hura skoczyć z samej góry... Drugi geniusz też nie pomyślał o pasku kijku czy pozostałęj narcie do zjechania po linie. Lepiej łapki sobie poprzecinać. Dodaj do tego wszystkiego denerwującą aktorkę i viola "dramat, thriller" jak się patrzy.
Żałuję że razem z tym pierwszym wszyscy od razu nie skoczyli zaoszczędzili by co niektórym godziny straconego czasu.
Lubie filmy z gatunku survivalowych, ludzie w pułapce etc. ale tych które nie rażą tak swoją głupotą jest naprawdę jak na lekarstwo. Za to cała masa durnych gniotów pisanych na kolanie.
Edge, Deliverance, Into the wild, 127 hours, Cast Away, Alive, Flight of the Phoenix ale ten z 65 roku a nie ta parodia z 2004. No i ostatnio The Impossible z 2012 tez dość dobre. To by było chyba tyle z dobrych filmów survivalowych. Jak by ktoś miał jeszcze jakieś od których nie wieje kretynizmem na kilometr byłbym wdzięczny.