Pan Zemsta, pierwsza część "trylogii zemsty" Park Chan-wooka, zapoczątkował w kinie koreańskim nurt tak zwanych hard boiled movies ? niezwykle okrutnych, przepełnionych przemocą opowieści o azjatyckiej wendetcie. Polska publiczność miała już okazję obejrzeć Old Boya i Panią Zemstę, dwie kolejne części niezwykłego tryptyku. Teraz przyszła pora by zobaczyć, jak się to wszystko zaczęło. Pan Zemsta to rozgrywająca się we współczesnym świecie klasyczna tragedia. Prawdziwie mocne, bezlitosne i brutalne kino nawiązuje do najlepszych wzorców kulturowych ? antycznych oraz szekspirowskich dramatów i legendarnych powieści Raymonda Chandlera. Nad Panem Zemstą, od scenariusza do ostatecznej realizacji reżyser, Park Chan-wook, pracował przez pięć lat. Stworzył film, w którym nieprzerwana spirala zemsty i przeznaczenie, z którym nie można wygrać łączy się z niespotykanymi do tej pory, brutalnymi scenami przemocy. Reżyser wykorzystuje mroczną historię odwetu, aby pokazać jak społeczeństwo wpływa na życie jednostek, załamujących się pod presją zdarzeń, na które nie mają wpływu.
STRESZCZENIE
Starsza siostra, piękna dziewczyna... Świat jest przyjemnym miejscem, czyż nie? Ryu jest głuchoniemym chłopakiem, który ma bardzo chorą siostrę. Chce jej oddać swoją nerkę, badania wykazują jednak, że nie może być dawcą. Ryu zostaje zwolniony z fabryki, w której pracuje, bo często opuszczał miejsce pracy, aby opiekować się chorą siostrą. Dostaje odprawę i postanawia przeznaczyć ją na sfinansowanie przeszczepu. Kontaktuje się z handlarzami organów na czarnym rynku, jednak ci oszukują go ? zabierają pieniądze i wycinają jego własną nerkę. Ryu wkrótce dowiaduje się, że szpital ma nerkę dla jego siostry, ale trzeba za nią słono zapłacić. Jego dziewczyna ? Youngmi, doradza mu porwanie córki jakiegoś bogacza. Argumentuje, że porwanie z dobrych pobudek nie jest zbrodnią... Przypadkowa śmierć dziecka zmienia cały świat? Dong-jin to człowiek, który zaczynał jako zwykły technik, ale po ukończeniu studiów został właścicielem fabryki. W pogoni za sukcesem zapomniał jednak o życiu osobistym ? żona rozwiodła się z nim, uważając, że nie poświęcał wystarczająco dużo czasu rodzinie. Jedyne, co mu pozostało, to córeczka Yu-sun. Pewnego dnia zostaje ona porwana. Dong-jin otrzymuje jej zdjęcie i zakrwawioną lalkę. Po głębokim namyśle decyduje się nie zawiadamiać policji i zapłacić okup, jednak jedyne co znajduje to martwe ciało Yu-sun. Jego córka nie żyje. Dong-jin zaczyna polowanie...
Park Chan-wook o filmie:
W brutalnej, wyrazistej fikcji tworzonej przez Chandlera, Hammeta, Mcvaine?a i Hemingwaya realizm jest bardzo wyrazisty. Kiedy gliniarz z wydziału zabójstw mówi Dla mnie lato jest jedynie czasem, kiedy ciała szybciej się rozkładają; niczym więcej, niczym mniej opisuje nowy gatunek, który chcę stworzyć i który jest przeniesieniem tego rodzaju literatury na język filmu. Filmy często tracą dużo realizmu, bo reżyserzy zbyt mocno skupiają się na aspektach wizualnych. Jestem tym rozczarowany. Stwarzanie pozorów czy dodawanie dobrego zakończenia ? to nie dla mnie. Bez względu na to, czy ludzie zgodzą się ze mną czy nie, wierzę, że Pan Zemsta zawiera odrobinę realizmu. Jest to oczywiście rzeczywistość kogoś, kto postrzega świat jako jałową pustynię - suche, zimne miejsce, mroczne i pełne krzywdy, nieznane i zupełnie nieprzewidywalne.
GŁOSY PRASY
Wizualne kompozycje Pana Zemsty są wysmakowane nawet wtedy, kiedy z ekranu tryska krew. Chan-wook skonstruował swój film w wyrafinowany i misterny sposób, korzystając ze swojej niezwykłej wyobraźni i poczucia humoru. Film łączy w sobie dwa wydawałoby się sprzeczne elementy - jest niezwykle mroczny, a równocześnie bawi się swoją ciemną naturą. Reżyser na początku oszczędza publiczność, tak jakby pozwalał jej się zaaklimatyzować, by w końcu pokazać wszystko - zabójstwa, również te dokonane za pomocą elektrowstrząsów, krew sikającą wprost z tętnic oraz podwodne ujęcia świeżo krojonych ścięgien. Wszystko to w Panu Zemście pokazane jest właściwie bez emocji, na chłodno. Okazuje się, że Szekspir miał rację - zemsta to danie, które najlepiej smakuje na zimno. Michael Philips, "Chicago Tribune" Park Chan-wook jest porażająco dobrym reżyserem, który z uporem częstuje nas swoimi potwornymi zapisami zbrodni. Pan Zemsta to thriller, który znajduje uciechę w opowiadaniu najkoszmarniejszych historii. Wesley Morris, "Boston Globe" Park Chan-wook jest jednym z najciekawszych głosów w kinie koreańskim. Można kochać ten film lub go nienawidzić (raczej nie zakładałbym stanów pośrednich), ale nie można nie zauważyć oka artysty czuwającego ponad pełnymi mocy obrazami. G. Allen Johnson, "San Francisco Chronicle" Pan Zemsta to klasyczna tragedia, brutalna i bizantyjska niczym "Tytus Andronikus" Szekspira. Ten film dokonuje rzeczy niemożliwej ? jest okrutny, a równocześnie bardzo ludzki. Jedno niepowodzenie powoduje kolejne, jakby działał tu efekt domina, który nie pozwala widzom odetchnąć nawet na chwilę. A wszystko to z powodu jednej chorej nerki. James Crawford, "Village Voice" Pan Zemsta to barokowy i ekscentryczny, ultrakrwawy thriller o wendetcie. Par Chan-wook, aby opowiedzieć swoją złożoną historię użył szerokiego wachlarza wyrafinowanych stylistycznie zabiegów. Wykazał przy tym prawdziwy talent, wyczucie wizualne i zmysł kompozycyjny, które swoim zwyczajem połączył z odrażającymi scenami, sadyzmem i nihilizmem. Frank Scheck, "The Hollywood Reporter"