W ostatecznym teście Rigga detektyw Mathews stał na topiącym się lodzie a Hoffman jest przywiązany do krzesła. I tu się zaczyna mój problem: Hoffmana miało usmażyć, gdy woda z tego lodu się wyleje na jakieś przewody. Więc jak on przeżył skoro Mathews został zabity przez te dwie bryły lodu? Czy nie powinien wtedy spaść a Hoffman się usmażyć? A skoro jestem w tym temacie, jak Hoffman w ogóle się znalazł w tej pułapce? Czy to nie było po tym jak zaczął pomagać Jonhowi? Przecież w (chyba) V części jest pokazane jak Hoffman jest z nim w tej sali, do której Amanda przywiozła potem Lynn. A akcja IV dzieje się równloegle do III. I przy okazji: jak właściwie zginął Rigg? Przecież to, że wszedł do tego pokoju przed zakończeniem odliczania zaskutkowało zabiciem Erica i Arta (chyba tak miał na imię). A co z Riggiem?
Hoffman był "podstawionym" graczem, nie grał na serio tylko udawał. Nie usmażył się bo miał przeżyć i wyjść z tego cało. Współpracował już z Johnem i miał uwiarygodnić całe "przedstawienie". Rigg dostał kulkę od Erica, moment śmierci nie został pokazany, pewnie się wykrwawił bo Hoffman zostawił go na pastwę losu.
Okej, rozumiem. Miał przeżyć. A kiedy Eric zeskoczył z tego lodu i gdyby tej wody było więcej? Pułapka nie zadziałaby?
Moim zdaniem nie było opcji żeby pułapka Hoffmana zadziałała. Nie chcę Cię wprowadzać w błąd, ponieważ nie potrafię w tej chwili przytoczyć źródła informacji (może ktoś inny to zrobi jeśli kojarzy lepiej niż ja?) ale czytałam gdzieś o istnieniu sceny która nie pojawiła się w filmie, a przedstawiała widok odłączonego kabla od elektrody. (Jeśli ktoś wie lepiej niech sprostuje, nie pamiętam kiedy i gdzie znalazłam taką informację.)