Film beznadzieja- komiczny w swej zaskakującej amerykańskiej prostości. Ni to obrzydliy, ni zaskakujący, ani inteligentny. Zmarnowane godziny... Wszystkie horrory teraz wyglądają tak samo... ah... tęskni się za "Lśnieniem"....
Drogi panie "eb-89". Mam prawo na tym forum wypowiuadać swoje zdanie- pan również jednak nie obrażając nikogo.
Ja nikogo nie obraziłam pan natomiast tak.
Film obejrzŁAM i nie spodobał mi się - zakończenie mnie nie zdziwiło. Nie zasnęłam na filmie, choć może powinnam,
Takie zakończenie wyjęte z Agaty Christie- ale t już było tididididi.
Proszę o zamieszczenie przeprosin w kierunku mojej osoby, lub poproszę adminów o usunięcie Twojego komentarza, jako obraźliwy-jakim bez wątpienia jest.
P.S. Jestem kobietą.
Tak, tęskni się za "Lśnieniem", "Milczeniem Owiec", "Hannibalem", "Psychozą"...
Te wszystkie Ringi, Klątwy i inne Piły to jakieś kpiny nie horrory:(
Pila nie jest horrorem tylko thrillerem to po pierwsze niby niektorzy tak sie znaja a nie potrafia odroznic tych dwoch gatunkow po drugie film nie zupelnie jest amerykanski, amerykanie dali tylko kase za rezyserie i senariusz odpowiadaja australijczycy w kolejnosci James Wan i Leigh Whannell i prosze nie kalsc klatwy i ringu (tych nie najlepszych produkcji) przy Pile kino azjatycke powinno zostac azjatyckie bez amerykanskich remake'ow a poza tym zarowno klatwa jak i ring to horrory wiec inny gatunek niz Pila
pozrawiam
natalia_nemo...podpisuje sie pod oba wszystkimi konczynami...filmy takie jak 'Psychoza' czy 'Milczenie Owiec', 'Lsnienie'(znalazlo by sie pare jeszcze;) ) sa niewatpilwie klasyka...te dzisiejsze opieraja sie przedewszystkim na obrzydliwych scenach.....
Dzonka...calkowita racja!!!!
Piła to chyba jakaś parodia. pseudo-psychologiczny thriller.
Najbardziej rozśmieszył mnie facet, który obciął sobie nogę. To głupsze niż niektóre bajki.
Reżyser, wciskając taki shit, nie ma chyba szacunku do widza.
mam dokłądnie to samo zdanie. Ja szczerze powiedziawszy śmiałam się na pile... i to bardzo , myślałam na początku, ze to pastiż, ale nie...
hehe, to aż trochę smutne
i niezaleznie czy jest ona uważana za horror czy thriller jest filmem beznadziejnym.
pozdrawiam
:D
Zacznijmy od tego, że nie lubię filmów tego typu - za dużo krwi, przemocy i innej makabry (jedyny wyjątek to Kill Bill - co prawda nie horror, ale krew leje się wiadrami). Obejrzałam go z dwóch powodów: słyszałam, że jest dobry i bo występuje w nim Michael Emerson, czyli mój ulubiony Inny z Lost.
Piła podobała mi się średnio. Pomysł rzeczywiście niezły (choć trzeba przyznać: chory), aktorstwo dobre. Na minus zaliczam jednak zbyt agresywny miejscami montaż i muzykę (ale podobał mi się utwór na końcu), niejasne zakończenie (przeżyli w końcu czy nie?) oraz koszmarną (jak dla mnie) dawkę obrzydliwości. Na plus zaliczam końcową niespodziankę (duże zaskoczenie, choć wcześniej zastanowił mnie brak kasety w odtwarzaczu), napięcie i nastrój, a także, oczywiście, obecność Emersona (jednak nie powiem, że spodobało mi się zakończenie wątku jego postaci).
Czy film przeraża? Trochę, bardziej obrzydza (przerażają mnie raczej filmy bezkrwawe, np. Szósty zmysł, Inni). Dla mnie najstraszniejszą sceną było odkrywanie przez policjantów kryjówki mordercy - bałam się, że pod kolejnym płótnem będzie coś makabrycznego. Najbardziej podobały mi się dwie sceny pod koniec filmu - wejście Zepa we mgle do łazienki i ujawnienie ostatniej niespodzianki.
Jeszcze słówko o wydaniu dvd - poziom taki sobie. Po pierwsze - brak polskich napisów przy niektórych zapowiedziach i materiale z planu (średnio ciekawym). Po drugie - pokrojone wywiady (czego nie znoszę). Po trzecie - rażący brak Emersona w materiałach dodatkowych ;) (jeden odnośnik ma odsyłać do wywiadu z nim, ale okazuje się, że to druga rozmowa z odtwórcą roli Adama). Poza tym - ładna oprawa graficzna, spolszczone menu i sympatyczny (jeśli można to tak nazwać) teledysk.
Ogólna ocena filmu - 5/10. Gdyby nie sami-wiecie-który-aktor byłoby najwyżej 4.
PS.I nie jest to z pewnością najgorszy film jaki widziałam - dużo bardziej nie podobała mi się np."Zagubiona autostrada".
jesli "Piła" jest obrzydliwa to jaki jest "Hostel"? W pile nie było wcale duzo krwi, jak usłyszałam o tym filmie myślałam ze bede musiała momentami zakrywac oczy...a tu nic, że niby ludzie w połowie seansu wychodzili z kina(pff).
Ale film mi sie podobał, mowi o tym jak ludzie nie doceniaja życia a to jest prawda.