Jigsaw,pokazywał ludziom co ,maja,czego nie doceniają,co zle robią.
Napewno jego metody nie popieram w 100%,ale taki wstrzas,jest w stanie zmienic zycie,alkoholikow,narkomanow.
Pokazywał ze ludzie nie doceniają co maja,a w swoich probach.zawsze dawal szanse przezycia.
NAPEWNO NIE JEST MORDERCĄ,i nigdy nie odpowiedzial by za smierc tamtych osób.Pytanie.........ilu z nas taka przygoda z Jigsaw"em wyszla by na dobre........???
Wiesz... człowiek ma w sobie coś takiego, że zawsze będzie dążył do przeżycia co by się nie działo. To instynkt. Ale co w tym dobrego? Taki człowiek doceni życie... doceni, ale w tamtym momencie, kiedy będzie musiał o nie walczyć, a za miesiąc znowu powie, że życie to g**** i wolałby nie żyć. Wiem po sobie.
Pytasz ilu ludziom wyszło by takie coś na dobre.Obie części każą mi sie domyśłać że nikomu nie wyszło by to na dobre bo wszyscy by zgineli.Narazie przeżyła tylko Amanda i ten mały chłopak(ale tylko dlatego że morderca chciał aby przeżył.Nie wiem też czy na dobre wyszło by mi(gdybym był amandą) życie z myśla że zabiłem niewinnego człowieka tylko po to żeby ratować swoje.I skąd u ciebie ta pewność że to co robił nie było morderstwem??więć czym było?rozmawiamy o tym w podobnym temacie gdzie jest jeszcze paru takich fanatyków jak ty i oprócz tego że "on naprawde nie jest mordercą" nie mogą napisać nic więcej.Jeśłi posiadasz wiedze prawną będziemy wdzięczni jeśli rozwiejesz nasze wątpliwości w tej sprawie