Reżyser nie do końca panuje nad historią, niektóre sceny są wręcz śmieszne, a w filmie najlepiej podoba się początek i zakończenie (już pomijając to, czy rzeczywiście da się udawać tak długo martwego człowieka na podłodze, ten argument akurat mnie nie przekonuje, bowiem główni bohaterowie nie byli skupieni przecież ciągle na patrzeniu na leżące ciało). Podobać się też może gra psychopaty (Tobin Bell ma sporo wspólnego z Christopherem Walkenem).
Reasumując: "Piła" to w takim samym stopniu film zajmujący, co irytujący, ale jeśli przymkniemy oczy na niedoróbki fabuły, to możemy całkiem przyjemnie spędzić czas z tymże obrazem, acha - i na pewno film nie jest horrorem tylko thrillerem, nie wspominając już o rzekomej "brutalności", której w filmie prawie nie ma (scena odcinania nogi dla każdego lubiącego popatrzeć sobie czasem na efekty gore wykonana była moim zdaniem beznadziejnie)...
Heh...Jeżeli oglądałeś 3 część to wiesz że Jigsaw użył środku który luzuje mięśnie a więc łatwiej jest leżeć nieruchomo;)
Tak, oglądałem :) Jak już pisałem, ten argument od początku do mnie nie przemawiał i to jest tylko potwierdzenie moich słów - ostatecznie wątpliwości co do leżenia ludzkiego ciała w jednym miejscu są rozwiane, nawiasem mówiąc, część trzecia najbardziej mi się właśnie podoba, ponieważ wyjaśnia wiele wątków i, mimo naciągnięcia teorii do granic możliwości, spina wszystko w jedną, spójną całość, pozdrawiam :)