film jest chamskim zerżnięciem z 7. i tyle. proponuję raczej pójść do wypożyczalni video i pożyczyć 7, niż tracić czas na saw.
Do tego ta końcówka - może i dla niektórych wstrząsająca, ale ja osobiście nie znoszę filmów, w których zakończenie jest jednocześnie zaproszeniem na następną część do kin (w końcu to nie trylogia Tolkiena, do cholery). Zastanawia mnie tylko, z jakiego innego filmu zaczerpną pomysł do 2 części. Żałuję, że skoro już czerpali garściami z 7, czemu nie zwrócili uwagę na brak 2 części.
Ale uwaga. Fanom gatunku nie odmawiam prawa do zachwytu i jeśli do takowego się zaliczasz, to mykaj szybko do kina, a później również i na część 2. Na 3 też obowiązkowo (bo zakładam, że wytwórnia nie zarzuci wydawania kolejnych części, póki nie zabraknie fanów). A później na 4 i 5. I tak aż do 7, gdzie cała historia zatoczy krąg - saw się ostatecznie zakończy, ale jednocześnie narodzi na nowo, dzięki dojściu seven, do źródła, do początku wszystkiego, co jest w saw :)) A ja się dałem nabrać, że ten film jest przynajmniej tak samo dobry jak seven (ba, słyszałem głosy, że znacznie lepszy!!)
Jak dla mnie to dwója (i to z wykrzyknikiem) za bezczelne skopiowanie 7.
mam klika pytań zważywszy na to, że SEVEN to jeden z moich ulubionych filmów:
1. Saw - 2 głównych bohaterów amkniętych w jednym pomieszczeniu i zdani na siebie i po części na łaskę mordercy
Seven - 2 gł. bohaterów to policjanci tropiący morderce i z boku obserwujących jego ruchy
GDZIE TU PODOBIEŃSTWO??
2. Sposób prowadzeia fabuły : 7 wydaje sie typowym kryminałem o detektywach tropiących zabójcę , a Saw wydaje sie czymś o wiele bardziej oryginalniejszym już chodźby po począkowych sekwencjach więc gdzie tu to bezczelne zerżnięcie??
Zgadzam sie że jest kilka podobieństw jak np:
- podobny rodzaj mordercy (w obu filmach nie są to idioci latający z maczetami itp. tylko ludzie prowadzący swoją krucjate)
- wmieszanie we wszystko rodziny jednego z bohaterów
- druzgocące zakończenia
Moim zdaniem to dobrze że powstają takie filmy podobne do SEVEn bo to dla mnie dzieło sztuki jest. SAw to oryginalny, mocny i ciekawy thriller ale lepiej żeby dwójka nie powsatał nigdy
no więc do listy podobieństw dodaje:
- policjanci, którzy wpadają na trop psychopaty i odkrywają rąbka tajemnicy poprzez eksplorację jego sadyby ;)
- psychopata nie morduje zwyczajnie swoich ofiar - los, jaki dla nich zgotował to bardzo wyrafinowany sposób uśmiercania lub, jak kto woli, "nauczania",
- nie tylko główny bohater, ale też i jego rodzina jest w to zamieszana.
To lista, która przychodzi mi do głowy tak na szybko (a SEVEN widziałem już dośc dawno temu). Nie chodzi o to, że zrobili dosłowną kopię SEVEN, ale że nie krępowali się czerpać pomysły pełnymi garśćmi z SEVEN (nawet jeśli przerobili je później tak, by zaadoptować je na swoje potrzeby). Szkoda że nie wzięli przykładu z zakończenia. Akurat w tym przypadku bym nie narzekał ;))
Nie odmawiam oryginalności pomysłowi "gier w grach" i sposobu, w jaki go wykorzystano. Po prostu razi mnie, jak bardzo ten film przywołuje w mej pamięci wspomnienia z SEVEN. Gdyby nie to, film byłby genialny (z wyjątkiem końcowego zaproszenia na część II). A tak po prostu spóźnili się i dla mnie jest to SEVEN z jakby innej perspektywy.
Podsumowując, zgodzę się z Tobą w prawie każdym punkcie za wyjątkiem dwóch - dla mnie ten film nie jest szczególnie wybitnie oryginalny. To raz. I dwa - proszę nie róbcie więcej takich filmów, jeśli podczas ich oglądania mam sobie co rusz przypominać pomysły z SEVEN, a teraz również i SAW.