Osobiście Ja nie interpretuje końcówki na swój sposób, lecz zakładam że coś mogło się wydarzyć albo coś się nie mogło się wydarzyć...

I tak w tym przypadku również zakładam że albo nie wyrobił psychicznie i wkręcił sobie wiertło w mózg, ale przeżył i jak zapytała się go dziewczynka o wynik nie potrafił już odpowiedzieć gdyż zniszczył sobie ten obszar mózgu a rana została zakryta czapką. Wiem można się ze mną nie zgodzić, twierdząc że to tylko był wytwór jego wyobraźni, po ataku zdał sobie sprawę o własnej obsesji i tak jak Robeson zrozumiał, że życie to nie tylko matematyka.
Tak samo z dziewczynką mógł ją okłamać i dobrze wiedzieć ile to jest, nawet po to tylko aby spojrzeć jak Ona z uśmiechem wypowiada wynik czy po prostu chciał się poczuć inaczej niż dotychczas. Albo rzeczywiście nie wiedząc ile to jest, gdyż mógł mu się mózg zlasować, być wyczerpany, myślał o czym innym i w rezultacie jego umysł już tak szybko nie potrafił czy nie chciał rozwiązywać kolejnych równań.

Ale to są tylko moje interpretację i nie oswajam się z żadną lecz po prostu przyjmuje do wiadomości różne możliwości, osobiście radzę Ci abyś nie sugerował się opiniami innych tylko tym jak sam go rozumiesz. Co do sensu myślę właśnie wręcz przeciwnie, że to jest właśnie cały sens filmu jak i jego końcówki, że każdy tą zagadkę rozwiązuje na swój sposób, gdzie rozwiązanie jak w matematyce jest jedno a prawdę zna tylko reżyser ;)